
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Rushaii
AUTOR•Mówiłam, że nie ma takiej możliwości, nie chce… a przynajmniej, że nie teraz.
Regi wyjechał wczoraj do nowego domu, w którym na pewno będzie szczęśliwy. Mimo, że byłam tego świadoma i moja głowa była stałe tym zaprzątnięta to nie dopuszczałam do siebie całkowicie tej myśli przez długi czas, bo nie jestem przyzwyczajona do sprzedawania swojego własnego zwierzaka. Nigdy tego nie robiłam i szukałam jakiegoś rozwiązania. Prawdę mówiąc trochę oderwałam się od rzeczywistości. Życie jest nieprzewidywalne. Nigdy nie jest się pewnym co przyniesie przyszłość, przed jaką decyzją Cię postawi i czy Twój wybór będzie słuszny mimo że przemyślało się go 100 razy. Czasem takie decyzje pozwalają nam ruszyć dalej. I tak, będzie mi go brakować, ale rozsądek i logika mówią jasno. Regi już odegrał u nas swoją rolę. To były ambitne i piękne 4 lata w posiadaniu tego niesfornego Rudzielca 💘. Uwielbiam go i doświadczyłam z nim wiele miłych wspomnień. Jest kochanym koniem o ogromnym doświadczeniu dlatego trafia do wspaniałego domu gdzie będzie mógł uczyć innych. Nie mam możliwości zapewnić dożywocia wszystkim moim koniom, a przynajmniej nie mogę tego sobie obiecać. Tak wygląda sport, tak wygląda rozwój i nie da się kolekcjonować żywych koni i układać ich na półce. Na ten moment muszę się trochę pozbierać i zabiorę się za solidne poszukiwanie nowego rumaka, z którym będę mogła piąć się w górę. Po tegorocznym sezonie otwartym mam wrażenie, że to już nie to i choć Terki kondycja jest świetna (miała robione badania w klinice) tak możliwe, że to po prostu wypalenie. Nie osiągałyśmy już takich wyników (nie są one dla mnie najważniejsze, ale tą kwestię również bierze się pod uwagę jeśli chodzi o startowanie w zawodach), na treningach odnoszę wrażenie że chętniejsza jest pracując na płasko, z szeregami, do niskich przeszkód. Od P, N pojawia nam się dużo komplikacji w porozumieniu. Nie chcę jej wymęczać brnąc w to dalej jeśli widzę, że nie czuje się na siłach. Nitra jest koniem jakby nie było 19-letnim z karierą skokową rozpoczętą w bardzo młodym wieku. Rzadko zdarza się żeby koń miał taką kondycję jak ona (tfu, tfu), bez kontuzji czy przeciążeń wykluczających intensywną pracę. Wydolność nie jest już taka sama a organizm wolniej się regeneruje- łatwo to zaobserwować na zawodach 3-dniowych. Aczkolwiek ma już swój wiek i wolałabym czerpać z nią przyjemność na trenowaniu w domu i wyjazdach w teren (ewentualnie wpadniemy od czasu do czasu na jakieś towarzyskie L-ki dla atmosfery 😅).
To wszystko jest dla mnie dziwne i smutne, ale jednocześnie cieszę się, że mam możliwość brnąć i rozwijać się w tym co kocham. Z nowym koniem na tej ścieżce 🦄.
Horsesse
@Rushaii Jakiej rasy jest Regi?
Rushaii
• AUTOR@Horsesse American Quarter Horse :)
Rushaii
AUTOR•Zimno jest, czuć już jesienny powiew i od kilku dni wieczorami siedzą nam na wsi kłęby mgły 🌫️. Muszę przyznać, że podoba mi się to. I chyba to już czas żeby zacząć przygotowywać koniom gorący meszyk 😛
Zawsze byłam blisko z naturą i zwierzętami. Od małego byłam nimi otoczona, w końcu mieszkam od urodzenia na wsi. Wszystkie bezdomne zwierzaki chciałam przygarnąć (serce mi się kraje jak widzę je porzucone i bezbronne…).
Pielęgnowałam ogródek i zbierałam pomidorki czy inne warzywa, borówki, poziomki z krzaczków, jeździłam z dziadkiem traktorem, doiłam krowy, oglądałam plastry miodu z ula 🐝💐.
Co jak co, ale ja nigdy nie byłam księżniczką z uczesanymi włosami i torebeczką przy boku. Byłam dzikusem, takim małym rumcajsem, wiecznie umorusana, z gębą i rękami w błocie, bo przecież trzeba było wyrwać chwasty i ugotować z nich zupę… 😁 W zabawie wolałam kije, w domu pluszaki i klocki a lalek się bałam 😂 Największym wrogiem były pokrzywy i osty.
Konie już od samego początku wzbudzały we mnie największe emocje. Mogłam dopatrywać się na łące saren czy jeleni, które zawsze cieszyły oko. Ale jak zobaczyłam konia przez szybę samochodu to wariowałam (co mi zostało i do tej pory zawsze czuję potrzebę poinformowania wszystkich dookoła o tym znaczącym fakcie 🤣).
Dzięki mojemu dzieciństwu moje serce siedzi w naturze. Pszczoły dokarmiałam, motyle obserwowałam i przyglądałam się ich indywidualnym wzorom a wieczorami uwielbiałam oglądać nietoperze na niebie, słuchać kumkania żab i cykania świerszczy. Na widok pająka wołałam tatę i prosiłam, żeby wyrzucił go na podwórko. Nie zabijał. Teraz biorę je na miotłę i wyrzucam za okno 🕷️😃
Praktycznie to wszystko ze mną zostało. Uwielbiam siebie za to i nie wstydzę się tego 🌱. Trzeba być wiernym swoim wartościom i kierować się nimi w życiu.
Co uwielbialiście robić za dzieciaka? 🙉
Rushaii
• AUTOR@Padfoots Boże ja też się znęcałam nad lalkami XD jedynie co to zawsze ubranka z nich mi się przydawały, kucyki pony w nie ubierałam albo nieduże pluszaki żeby im zimno nie było XDDD
BloodElfik
@Rushaii Ja miałam podobnie, tyle że jestem z miasta. Zawsze nienawidziłam lalek, a bawiłam się autkami brata i walczyłam na drewniane miecze (teraz by pewnie poinformowali o tym opiekę społeczną). A z końmi też tak zawsze mam na wszelkich wyjazdach, może i jeżdżę do stajni minimum 2 razy w tygodniu, a i tak jak jakiegoś zobaczę to jest szał.
Rushaii
AUTOR•Od kilku dni jestem tak zmarnowana, dlatego nic nie wrzucałam. Ale zyskałam odrobinę energii.
Ogólnie zawsze nie rozumiałam czemu pewna część osób w Internecie pokazuje swoje smutki. Zapłakani mówili o tym, że mieli dzisiaj dzień do du'py. Po co? 🤔 Nie wiedziałam. Z drugiej strony znowu szła inna skrajność- wiecznie szczęśliwi, imprezowanie, ciągłe wakacje i wyjazdy, zdrowie doskwiera, idealna przyjaźń, super związek czy małżeństwo itd. Życzę każdemu żeby można było kiedykolwiek doprowadzić do tego by taką spontaniczną codzienność posiadać i żeby na twarzy gościł banan non stop. Jest jedno ale- ale chyba nigdy nikomu to nie wyjdzie 😅. Życie nie jest usłane różami. Jeden dzień spędzamy na wyżynach naszych emocji, inny na nizinach. Wyleje nam się kawa, kromka chleba spadnie masłem w dół, pokłócimy się z kimś, wkurzy nas nauczyciel czy szef, zmulony kierowca przed nami czy rowerzysta, pogoda, która zrujnowała plany albo koń który zgubił podkowę, okulał czy co gorsza dostał kolki. Outfit który chcieliśmy ubrać jak się okazało wylądował w pralce, nienaprawialnie rozerwie się nam ramię w pełnym książek plecaku ma pierwszej godzinie lekcyjnej, autobus odjedzie nam przed nosem, kumpel nas wystawi 🙄. A to najbardziej banalne sytuacje, które psują nam humor. Nie szukam w życiu negatywów, a skądże! Znacznie więcej doszukałabym się rzeczy pozytywnych, które nas motywują i są po prostu piękne. Jednak trzeba zdać sobie sprawę- świat influencera z Instagrama nie przekłada się na rzeczywistość. Dlatego napiszę wprost- to po prostu fikcja 🙂.
Chociażby wczoraj kiedy ewidentnie nie czułam się na siłach, ale próbowałam sobie wmówić że jest okej i wsiadłam. Zeszłam zirytowana po galopie. I tu znowu się zaczęło- tyle mówię innym, że praca z koniem, gdy jesteśmy emocjonalnym wrakiem jest bez sensu i do niczego nie prowadzi… a sama się decyduję usadzić du*pę w siodło 😔.
Ile ja dziś łez wylałam i chusteczek zasmarkałam to sama nie wiem. Pisze Wam to, żeby dać znać, że ludzie w Internecie nie mają idealnego życia bez problemów. Nie są zawsze uśmiechnięci i pełni energii tak jak pokazują to na Stories. Każdy czasem czuje bezsilność i inne emocje, które przytłaczają 🤷. Można mieć ku temu powód a można po prostu chcieć zrzucić z siebie nagromadzone nerwy. I gdy jest najciężej, nie chwyta się za telefon, ale ostatecznie dobrze żebyście wiedzieli, że mamy wszyscy ludzką twarz. Czasem jest ona zapłakana i zasmarkana więc w efekcie cała czerwona i spuchnięta :)
Jak się chce to trzeba płakać. Płakanie pozwala nam coś przemyśleć, pogodzić się z czymś, reguluje emocje. Nie ma złych emocji i żadne nie świadczą o słabości. Czasem są tylko trudne.
Nie piszę tego dla atencji i miłych słów od kogokolwiek. Ale może trochę zaspokoję potrzebę wyrzucenia z siebie pewnych rzeczy. Mam wsparcie i jestem zaopiekowana.
Dbajcie o siebie 🌹
I jeśli Wy poczujecie potrzebę rozmowy- jestem otwarta.
Escada
@Rushaii coś w stylu ekspresowego przyznania racji
Rushaii
• AUTOR@Escada A oki 👌
Rushaii
AUTOR•Opublikuję wyniki konkursu do kilku dni, niestety mam małe komplikacje 😌
Rushaii
• AUTOR@Horse_Jump Słucham? Termin minął 15, a Ty teraz mi mówisz że nie doślesz? Niezły żart
g...y
@Rushaii ❤️
Rushaii
AUTOR•Już po znaczącym czasie widzę poprawę w ciele Ohio ❤️. Ma coraz obszerniejsze ruchy, bardziej wyważone chwile i nawet zdarza mu się zejść szyjką poniżej kłębu czy ruszyć zadnią nogą głęboko pod brzuch. Wciąż są to rzadkie momenty i muszę skupić się, żeby ich nie przeoczyć (robię wtedy przerwę, dużooo nagradzam). Trochę zrzucił niepotrzebnego ciałka, ale tutaj długa droga i wiele godzin regularnej pracy, żeby dostrzec dużą różnicę 🙈. Dzisiaj na lonży spisał się świetnie. Był aż za bardzo chętny do ruchu i chciało mu się szaleć. Gdyby nie to, że było ślisko od deszczu (pracowaliśmy na trawie, bo ujeżdżalni nie wyrównałam a poza tym jest błoto) to na pewno wykorzystałabym jego chęci i pobawilibyśmy się z targetem na zasadzie liberty (tzn. bez liny czy lonży). Niestety było zbyt ślisko i musiałam go troszkę przypilnować, żeby się nie poślizgnął. Bardzo miękko reagował na moje wszystkie prośby, drobna zmiana ułożenia ciała sprawiała, że reagował w określony sposób 🐎.
Zaczął świadomie odpoczywać na padoku czy w boksie, o wiele częściej się tarza. Z powodu zwapnienia w stawie, które jest ruchome, przy niewłaściwym zgięciu nogi często przeskakuje i uniemożliwia ruszenie kończyny (z czym też wiąże się ból) więc bał się kłaść- dzięki rehabilitacji i masażom owe zwapnienie jest "luźniejsze" i tkanki się na nim nie zaciskają. Zachwycam się nim całą sobą, tym jak silny jest…
Oczywiście obowiązkowo zawsze po lonży spacer do lasu, przy okazji koń może wtedy poskubać gałązki i rośliny rosnące w lesie, te brakujące na padoku 😃🌿
feuille.
@Rushaii to cudnie, oby tak dalej❤️
Rushaii
• AUTOR@pink.glasses Oj, oby… 🍀