
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Rushaii
AUTOR•W niedzielę John trafił do kliniki. Tym razem nie na kontrolę… a z powodu kolki i silnie pogorszonego stanu. To wszystko potoczyło się niespodziewanie i szybko.
Wiem, że jest pod niesamowitą opieką, ale proszę trzymajcie za nas kciuki. Jest mi z tym coraz ciężej, ale staram się wierzyć, że w końcu z tego wyjdziemy 😔.
.legendary.
@Rushaii na pewno wyjdzie!
feuille.
@Rushaii dacie radę, trzymam kciuki😢
Rushaii
AUTOR•Nareszcie piątek! 🎉 Dla mnie to dzień lenia :P. Szybko kończę zajęcia więc w domu tylko powtórzę sobie materiał, ale bez spiny, na spokojnie wsiądę w siodło a wieczór już jest całkowicie dla mnie i ładuję baterie!
A co słychać w stajni?
Pracujemy, pracujemy, pracujemy 💪.
Z Massi się nie obijamy, jednak ostatnio miałyśmy mały kryzys i nieporozumienie, które zakończyło się piachem w zębach. Kwestia przepracowania problemu. A Nitra załapała się na 2-tygodniowe wakacje, bo naciągnęła sobie ścięgno :)). Przycisnęłam też z treningami z Enjoyem i Sunem, ale tutaj także forma nie spada. Reiningowe sekwencje wychodzą nam coraz lepiej i jedynie co tu można poprawiać to mnie. Dlatego staram się przeznaczać sobie choć te 25 minut dziennie na trening bez konia i dużo rozciągania. Teraz godzinka w tygodniu dosiadówki (na lonży lub gdy nie ma kto mnie obserwować, to wsiadam bez strzemion i sama siebie katuję 🤣) to przymus, bo widzę jak bardzo zrujnowało mi się wyczucie i koordynacja. A jak wiadomo- by móc rozpocząć zmianę konia wpierw trzeba zmienić siebie i skupić się na swoim sposobie jazdy a więc poprawa ruchu konia i jego zaangażowania będzie tylko efektem pracy nad sobą. Po dwóch takich treningach pod rząd mój niedowład mięśni dał o sobie znać i ledwo wstawałam z łóżka xD.
A swoją drogą poznałam pewną Kobyłkę, z którą przyjdzie mi pracować długoterminowo. Po uzgodnieniu z właścicielką mamy możliwość startować w zawodach. Młoda, z charakterem, do naprowadzenia… Biorę to! Teraz tylko znaleźć czas… 🤔😅
Jakie są Wasze ulubione ćwiczenia na dosiadówkach? A może w dodatkowy sposób wspieracie swoje ciało poza stajnią? Pochwalcie się 😃
W...i
@Rushaii
Powodzenia💪🏼
Och ja też siebie czasami katuję wsiadając bez strzemion w siodło westernowe lub wsiadając na oklep nie fiorda🙈
Ogólnie to jakiś specjalnych ćwicz nie robię, ale uczęszczam na zajęcia dodatkowe z piłki ręcznej, a przecież każdy trening to trening🏃🏽♀️
S...a
Powodzenia!
Eh, ja akurat lubię bez strzemion jeżdzić, ale ostatnio z tym problen bo najczęściej ćwiczę na klaczy która ma problemy z kręgosłupem i najlepiej nie ćwiczyć na niej pełnego siadu 🤣
Rushaii
AUTOR•Wesołego Halloween i dobrej, strasznej zabawy!! 😈🎃👻
.Latte.
@Rushaii Nawzajem! 👻
Rushaii
AUTOR•▪️Szybka relacja z tego co się u nas dzieje 🍀
Raz na wozie raz pod wozem. Tak mogę opisać naszą sytuację. Jak dzwonię do Pani Weterynarz to słyszę "Co tym razem?" 🤣. Taki okres, pogoda zmienna, ślisko, błotniście i nie trudno o zakażenie czy kontuzję. Ale miśki dają sobie radę. Dostają dużo sianka, a jak wiadomo dużo siana to duuużoo ciepła! Oczywiście wiatę mają do dyspozycji ZAWSZE. I gęstą, niedźwiedzią sierść. Jedynie kogo golę to Massi i Nitrę, bo inaczej by się przegrzały na treningach i prawdopodobnie Ohio zgolę na Irisha, bo niestety jego metaboliczne procesy zawodzą i termoregulacja nie działa tak jak powinna 🔥. Najwyżej wesprzemy go derką.
Sytuacja z Johnnym jest nieco bardziej skomplikowana, sezon przeziębień i łapania zakażeń, a u niego nie powoduje to małego kataru i kaszelku 🙄. Na razie się trzymamy, jakiś czas temu zdecydowałam się na sterydy, którymi leczenie doprowadza mnie do szału i chyba zaraz osiwieję. Skutki uboczne w całościowym zdrowiu masakryczne. Ale przynajmniej może bez problemu oddychać i nie ma objawów alergii 😌.
Z Massi dzielnie trenujemy i stajemy się coraz bardziej zgranym duetem. Jestem świadoma, że budowanie dwustronnego zaufania to długotrwały proces, dlatego na razie nie rzucamy się z niczym na głęboką wodę i nie eksperymentujemy nad wyraz. A zawody? Jeśli znajdę czas to myślę, że możemy spróbować, ale tylko coś niskiego 😇. W parkurze jest niesamowita, odczucia niemalże identyczne jak kiedyś na Nitrze. Koń mocno atakujący przeszkodę, długo nad nią leci (też przez to, że na niskich robi ogromny zapas 😅), ale za to nadrabia na trasie. Potrafi wywieźć i pokazać rogi jak się nakręci na treningu 😈. Musimy przez to dużo pracować nad rytmem i uspokajaniem jej głowy. Ale niech Was to nie zmyli- jest przekochana i non stop prosi o czułości. W międzyczasie wyjeżdżamy w tereny, dużo spacerujemy, pracujemy z ziemi. I właśnie! Massi stoi już z resztą koni 😃.
Niesamowita kobyła 🐴🙉
A Wy jak się czujecie? Ta jesienno-zimowa aura dodaje Wam energii czy wręcz przeciwnie? 🍂
Rushaii
• AUTOR@Escada Oh, też prawda. Wakacje to jednak najlepsza pora roku, daje najwięcej możliwości i energii ⚡
.legendary.
@Rushaii takk
Rushaii
AUTOR•Rano wszystko oszronione, że aż łąki wyglądały jakby przykrył je cienki, śnieżny puch ❄️. Zimno jest, ale przynajmniej nie ma już tych wkurzających owadów. Bardzo czuć tą zbliżającą się zimową aurę… U Was też?
Wczorajszy pierwszy trening z Massi był naprawdę udany a byłam przygotowana na większe kłopoty. Na początku była nieco sztywna, ale po delikatnej gimnastyce rozciągnęła się i szła już normalnie. Poćwiczyłyśmy na cavaletkach i niskich stacjonatach, wpierw przeszkody były mocno emocjonujące, ale już po dwóch powtórzeniach przejechałyśmy wszystko bez nieporozumień i zrzutek 😃. Z każdym treningiem będziemy mieć okazję na trochę więcej. Musimy dużo pracować nad komunikacją i wysyłanymi sobie sygnałami, bo sposób jeżdżenia Massi w poprzednim domu nieco się różni od naszego. Jestem strasznie podekscytowana tą współpracą! 🏇
A dzisiaj wybrałyśmy się w okolice, ale tym razem już na grzbiecie. Przez pierwsze ścieżki wszystko oprychała jak smoczyca i nie była zbytnio chętna do pójścia do przodu. Duchy były dosłownie wszędzie 👻 a pan z kosiarką wzbudził chyba największy strach. Kawałek przekłusowałyśmy, raz musiałam zejść, bo nie dało rady odpędzić koniopożerającego krzaka… A potem już odpuściła napięcia, sama zaproponowała spokojny galop i wróciłyśmy nawet na luźnej wodzy do stajni. Teren jak najbardziej na ogromny plus!
A jak tam u Was stajenne życie? 🐴
.legendary.
@Rushaii może masz rację
Chyba… moja trenerka. Czasami trochę frustrujące jest to, że już kiedy wsiądę na konia muszą robić wszystko idealnie, a jeśli coś za którymś razem mi nie wychodzi, zaczyna krzyczeć a czasami nawet mówić, że ta jazda nie ma sensu. Już pomijając to, że nieraz widziałam jak tak konkretnie konia zbiła (nieraz odskoczył pode mną). Z drugiej strony to jedyna stajnia w okolicy, gdzie faktycznie uczę sie jeździć, a nie wyrabiam sobie złe nawyki tak jak kiedyś
Rushaii
• AUTOR@.legendary. Konkret: nie da się jeździć idealnie i zachowanie trenerki jest bardzo, bardzo nieprofesjonalne… Nie wiem jak można na kogoś krzyczeć i jeszcze mówić, że jazda nie ma sensu zamiast na spokojnie wytłumaczyć. Nie potrafię czegoś takiego zrozumieć. A o znęcaniu się nad koniem nawet nie będę się wypowiadać, bo raczej wiadomo jakie mam do tego podejście.
Jeśli, tak jak mówisz, nie możesz zmienić stajni czy trenera, ale się w niej rzeczywiście uczysz to skup się tylko na sobie i podchodź do swoich błędów z dystansem. Krzyknęła, stwierdziła, że nie ma sensu- trudno. Rób dalej swoje i próbuj wykonać coś lepiej, ale DLA SIEBIE. Ewentualnie jeśli sobie z takimi odzywkami w Twoją stronę nie radzisz to możesz skorzystać z pomocy psychologa sportowego. Ale nie rób sobie przerwy, bo to niszczy psychicznie kur*wsko i ten czas możesz poświęcić na jazdy dla samej przyjemności (właśnie np. tereny) zamiast przede wszystkim pracować nad swoimi błędami. A jak nabierzesz sił to wrócić do intensywniejszych treningów.