hej wam od jakiegoś czasu nie piszę już praktycznie nic ale znacie powody. Staram się wam to wynagradzać wpisami o moim życiu i doświadczeniach lecz obiecuję że mimo wszystko wrócę do pisania. W szkole jest coraz lepiej zaczynam oswajać się z tym miejscem mimo wszystko nadal czuję się jednak trochę zagubiona. no dobra trochę mocno. Czas szybko mi mija. Za szybko… ale na to nie powinnam marudzić, przynajmniej się nie nudzę. Od zgona na ostatnich butelkach mam niezły przypał w domu wiec staram się być grzeczna bo mama może nie puścić mnie na połowinki, a ja już obiecałam, że się pojawię. oj mówię wam miałam w domu ciężką rozmowę. Co do szkoły mam coraz więcej koleżanek, a nawet jeśli nie mam co obić na niektórych przerwach bo moja nieśmiałość, brak pewności siebie i niechęć wpierdalania się do tego przyczyniają z pomocą nadchodzi Kacper który zawsze weźmie mnie pod swoje skrzydła. Jest bardzo miły i trzeba przyznać od rozpoczęcia roku wiele mu zawdzięczam. Coraz lepiej zaczyna mi się pisać o samej sobie. Zatanawiam się nawet nad założeniem pamiętnika. Jeśli miałby być publiczny musiałabym pozmieniać imiona postaci więc równie mocno ciągnie mnie do osobistego. Co o tym myślicie?jak wam mija szkoła? Macie już jakieś przypały lub uwagi?

Jak w szkole?
Czy tylko mi tak trudno odpowiedzieć dziś na to pytanie? W jednej sekundzie z lubianej ósmoklasistki przemieniłam sie w aspołeczną osobe nie mającą nikogo. Cały dzień z nikim nie rozmawiałam, nie miałam co robić na przerwach i wyglądałam jak idiotka. To po prostu żenujące jak nisko upadłam. Wszyscy mają już swoich przyjaciół, a ja zostałam sama. Jeśli tak dalej pundzie zmieniam szkolę. No cuż jak na razie mam miesiąc prubny. Życzciemi powodzenia, bo jest coraz gorzej.
~ Rozali
Ps. Jak wasz pierwszy dzień?