odpowiedz na chumpick
domyslam sie ze pytanie od @.Naor bo jest moim nowym obs i nie jest w temacie :3
soo..
chodzi o to ze nie potrafie zaakceptować swojego aktualnego zycia bo nienawidze swojej matki wiec sobie pomyslalam ze chcialabym byc adoptowana przez swoja wychowawczynie, bo naprawde, jak patrzę na jej zachowanie to mam w glowie tylko jedno: "ona jest swietna matka…" i zazdroszcze jej dzieciom
no i na poczatku to byla taka mysl, taka o sobie, ale potem.. zaczelam ciagle o tym myslec, moj overthinking dostawal overthinkingu mialam nawet problemy ze snem, stresowalam sie jej obecnoscia, jednoczesnie cieszac sie wtedy.. balam sie nawet z nia rozmawiac. to bardzo skomplikowane nie umiem tego wytlumaczyc, ale czulam ze serio ja lubie.
no i teraz nie wiem co sie zemną dzieje. bo mam wrażenie ze MOGE niekoniecznie musze czuc do niej cos. ale nie uczucia w sensie romantycznym lecz takie jakie wystepuja w relacji "corka-matka" czyli cos takiego co moze czuc corka do matki i po prostu ja ja serio lubie. ktos nawet byl śmiały by na chumpicku napisac ze mam fetysz wychowawczyni i od razu z gory mowie: to jest chore, ogarnijcie sie ludzie.
ja po prostu bardzo ja lubie, bo czuje ze ona jest super…
no i chcialabym miec taka osobe w swoim zyciu na codzien wiec stwierdziłam ze dam jej jakos 27 padziernika list z pytaniem czy mnie zaadoptuje. strasznie sie tam rozpisalam i opisalam wszystko co mi lezy na sercu, pokaze jej nawet screeny z naszych rozmow z przyjaciółkami na ten temat bo tam tez widac ze mi najbardziej zależy. i prawdopodobnie dwa dni po tym jak dam jej list bedziemy rozmawialy na ten temat czyli PRAWODPOBNIE jakoś 29 padziernika.
wiec.. no tak to wyglada :3