O kurde, ale mam fazę na nowe opowiadanie z Draco w trzeciej osobie, no ale przecież nie będę dodawać kolejnego opowiadania, gdy mam do skoczenia jeszcze dwa. Tak swoją drogą, ostatnio mam jakieś „załamanie wenowe”. Humor mam naprawdę bardzo dobry, ale nic mnie nie ciągnie do pisania LIAYN, jednakże nie chce skończyć tego opowiadania źle, a chce doprowadzić go do końca i zakończyć je Happy endem, bo mam do niego jakiś sentyment mimo wszystko… nie mam siły go poprawiać, a właśnie to mnie najbardziej demotywuje — niedociągnięcia i błędy, które sprawiają, że z każdym dodanym nowym rozdziałem to opowiadanie jest coraz bardziej bezsensowne. Echh, ma ktoś jakąś radę?

Czujecie już święta? ❄️
Ja miesiąc temu czułam je nieco bardziej niż teraz, ale na pewno jest lepiej niż w tamtym roku 😊 Szczególnie mandarynki wprawiają mnie w nastrój świąteczny (i pierniki) 🥰 A jak to u Was bywa? W ogóle, czy u Was jest śnieg na święta? Bo u mnie nie ma od ok. 4-5 lat 💔 Echh, ta Wielkopolska

Jestem z siebie dumna.
Zaczęłam pisać Ttbtr i LIAYN. Nie mam pojęcia czy ktoś tu jeszcze na coś czeka, jest tu ktoś? Tak w ogóle potrzebuję rady. Pisząc LIAYN nie mam już takiej radości jak kiedyś, po prostu gdzieś w tyle głowy mam te pierwsze, cringowate pomysły i akcje. Chce je poprawić, ale nie jestem w stanie pisać dwa opowiadania i jednoczenie je poprawiać (w ttbtr to tylko myślniki). Jak wolicie? Abym dodała (jak napiszę) rozdziały ttbtr i LIAYN i przez jakiś czas nic nie dodawała, ale bym poprawia opka, czy abym pisała i poprawiała, ale wtedy poprawa by się dłużyła, bo szkoła itp.