Mogę otrzymać na jedno nurtujące mnie pytanie?

Dlaczego, ja się pytam DLACZEGO, historie, fanfiction czy u licha jakiegokolwiek dzieła o miłości damsko-męskiej, które osiągają największe wyświetlenia są z cyklu "Nic nie mam, nie znam swojej wartości, wszyscy mnie nienawidzą, jestem brzydka chociaż inni mówią, że jestem piękna, lecz nagle pojawia się on. Cudowny, wspaniały mężczyzna, który wyłania mnie z ciemności jako tą jedną gwiazdę z wielu".

Serio? To jest powtarzane ciągle i wałkowane wszędzie tylko z podmienionym uniwersum i postacią.

Przykład:
Szukałam dzisiaj fanficion z TVD ponieważ miałam zamiar napisać, a do tej pory dodawałam bohaterkę po prostu do zdarzeń, nigdy nic oryginalnego [Pewnie dlatego, że nigdy nci dobrego z tego nie wychodziło nigdy].

Znalazłam pewne z Klausem. Pomyślałam, okej, spoko, przeczytam. Już na początku bohaterka jest zdepresjowaną istotą, wyjątkową w złym znaczeniu w swojej rodzinie. Inne, fanficion, to samo. Tutaj poszukałam, to samo. No ile można? Naprawdę, dlaczego jak główna bohaterka jest silna, sama postanawia do wszystkiego dojść, jest zwyczajną, mętną istotą, która przeżywa ciekawe przygody to to się nie sprzedaje? Dlaczego rozważanie nad każdym błędem życiowym musi być takim priorytetem protagonistki?

Niech mi to ktoś ku*wa wyjaśni, ponieważ moja mentalność zatrzymała się w latach 2000 i autentycznie nie rozumiem tego.

Czy naprawdę ludzie tak bardzo kochają czytać o problemach? Jeśli tak to zapraszam do książek o psychologii, tam jest tego dużo.

Wybaczcie, że się uniosłam, ale no ewidentnie tego nie rozumiem.