Walentynki – podobno święto zakochanych, gdzie miłości wokół nas wysuwa się na pierwszy plan.

Wszyscy udają, że się kochają, całują rozsiewają fałszywą aurę i nie można wejść do sklepu nie widząc serc, misiów i rażącego w oczy koloru różowego oraz czerwonego.

Łączą się w Walentynki, aby następnego dnia rozstać i świętować Dzień Singla. To absurdalne.

Gonią za miłością, której nie da się pochwycić, aby tego komercjalnego święta nie spędzać samotnie.

Mimo mojej ogromnej niechęci do Tynków (tak zawsze skracam to „święto”) życzę Wam abyście znaleźli te swoje drugie połówki i aby was nie wyrolowały.

Moje życzenia nie będą głębokie, ani nic wnoszące przez moją opinię o tym święcie. Jednak wszystkiego dobrego 🤍