
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Zaczytana...
AUTOR•Nominowała mnie: @My_little_and_white-black_life_suffering
No ok, a więc..
TOP 10 moich piosenek :3:
10. Bring me the horizon – Throne / One Republic – Couting Stars (nie mogłam się zdecydować xd)
9. Kodaline – High Hopes
8. Tom Odell – Heal (If I Stay – New Version)
7. Tom Odell – Another Love
6. James Newton Howard ft. Jenifer Lawrence – The Hanging Tree
5. Wolf Larsen – If I be wrong
4. Birdy – Skinny love
3. Birdy – People help the people
2. X Ambassadors – Renegades
1. Ymm chyba.. Lorde – Yellow Flicker Beat ( naprawdę nie mogłam się zdecydować XD)
Jest jeszcze mnóstwo, ale nie wiedziałam co dać na 1. miejsce XDD
Zaczytana...
• AUTORNominuję… może @Indestructible09
Indestructible09
@Zaczytana… Serio? Wow, nie spodziewałam się, dzięki <3
Indestructible09
PDSS jest świetne! *.* Gratuluję pomysłu, wybrałaś dość unikalny temat… Mogę wiedzieć, kiedy następna część? ;)
Indestructible09
@Zaczytana… Trudny wybór xd No nie wiem… W LRA się zakochałam, ale PDSS też jest cudowne… Ugh, nie wiem xd Napisz to, na co masz wenę, co czujesz ;) Mi naprawdę obojętnie, bo oba opowiadania są świetne :*
Zaczytana...
• AUTOROkay, dzięki mimo wszystko xd ??
~ Zoe *.*
Indestructible09
Kiedy następna część Let’s Run Away? ;)
Indestructible09
@Zaczytana… I chciałam jeszcze powiedzieć, że to, co do siebie piszecie z @S.M.B.G. jest niesamowite. Po prostu piękne… Rzadko kiedy widzi się dwie osoby, których przyjaźń jest taka… Czysta. Trwała. Niezniszczalna, jak ja ;)
Zaczytana...
• AUTOR@Indestructible09
Dzięki za radę, przyda się xd
Hmmm no cóż, tak wyszło ?
A
S.M.B.G.
Wszystko poszło źle. To nie tak miało być. Nie tak.
To ja. Wiem, że chodziło Ci o mnie (głównie przez tą wzmiankę o syfie w pokoju). Miałaś być szczęśliwa. Byłam pewna…
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Nowa szkoła. Ludzie. Życie.
Wszystko. Tak wiele się pozmieniało… A wiesz dobrze, że nienawidzę zmian. Są jak wredni robotnicy, nieustannie burzący mur, który naokoło siebie tworzę. Wkurzają jak nadopiekuńczy rodzice, ale (w większości przypadków) są nieuniknione.
Właściwie, rozpoczęłam od Dziennika. Miałam dość własnej naiwności i głupoty. Tak wiele razy wpakowywałam się przez nie w bagno, a nadal nie wyciągnęłam z tego żadnej nauki. Więc pisałam. Na początku były to wielkie i wyraziste litery, świadczące o pewności i stabilności osoby piszącej (nie myśl, że sama je wykształtowałam – zgapiłam od pewnej Wzorowej Uczennicy, z którą akurat siedziałam na polskim w czwartej klasie), opowiadające o wspomnieniach z dzieciństwa i pierwszych doświadczeniach (głównie złych – gdy byłam młodsza, notorycznie śniły mi się koszmary). Potem przemieniły się w urokliwe kursywe, pełne zawijasów i znaków zapytania, dotykające tematu niezrozumienia przez wszystkich wokół (oprócz Ciebie, rzecz jasna). Następnie malutkie, cieniutkie literki, mówiące o mnie i moich uczuciach, delikatne, ale złowrogie i groźne, bo przepełnione smutkiem. A później te mieniące się kolorami (muzyka), poprzekreślane ‚NIENAWIDZĘ’ na kilka stron, i gdy pierwszy miesiąc (sierpień) dobiegł końca, uświadomiłam sobie, że od czasu pierwszej notatki moje pismo zmieniło się sześć razy.
A to dopiero początek.
Tak wiele nocy spędziłam, lustrując wzrokiem każdą stronę Dziennika, dotykając z czułością rozmywających się słów i przypominając sobie ich smak… Słodko-gorzki, pełen niedopowiedzeń i sekretów.
W ten sposób poznałam siebie. A raczej tą sukę, którą się teraz stałam.
Nienawidzę tego, kim jestem. Właściwie, nigdy tego nie lubiłam, ale gdy Ty do mnie mówiłaś, bez żadnych pretensji i uwag, zawsze ze zrozumieniem… Trudno było się nienawidzić.
Kilka tygodni po rozpoczęciu roku szkolnego, do szkoły przyjechali policjanci. Rozmawialiśmy o czymś, czego zdecydowanie nie zamierzałam rozgrzebywać – nękaniu w szkole. Dobrze znasz tą całą historię. Zabawne, że ta dziewczyna wydaje się taka miła. Powinnam jej nienawidzić, ale tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia. Zrobiła to, co zrobiła, choć wciąż nie rozumiem jej motywów. No więc postanowiłam, że chcę studiować psychologię. Zrozumieć zachowanie różnych ludzi. Poznać prawdę. No i uczyć się łaciny, ale to chyba nieważne.
Oprócz tego, zdałam sobie sprawę, jedyna praca, jaka by mi się spodobała, to dziennikarstwo – ciągłe podróże, bez blizn, niezagojonych znaków przeszłości. Pozostawiając za sobą wszystko. Mogłabym znikać bez wyjaśnień, poznać inne kultury… No i pisać, co jest dodatkowym atutem.
Ale wracając do tematu – wyszłam z dwugodzinnych zajęć, czując się tak, jakby to wszystkie plany stały się nagle tylko… Planami. Które się zmienią, czy tego chcę, czy nie. I tak naprawdę pewnie nigdy nie będę dziennikarką. Nie nauczę się łaciny i nie będę mogła dalej uciekać przed wszystkim, zawsze i wszędzie, gdy tylko coś zacznie się komplikować.
I napisałam do FB pełen frustracji e-mail, w którym kazałam im usunąć moje konto. Następnym krokiem było chowanie się w toalecie na każdej przerwie w szkole, w obawie, że ktoś mógłby chcieć ze mną porozmawiać. I tak dalej, ciągle, aż w końcu…
Napisałaś do mnie SMS. Przeczytałam go, Twoje własne słowa, wysłane do osoby, która już nie istnieje. Próbowałam Ci wszystko wytłumaczyć, ale… W końcu zrezygnowałam. Tak bardzo się bałam. Nie tylko tego, że możesz nie polubić tej nowej mnie. Bo przez tez wszystkie tygodnie spędzone na spisywaniu i analizowaniu własnych myśli, nauczyłam się, że zmiany… Są wszędzie. Zawsze. Nachodzą Cię nagle, i zanim się orientujesz, tracisz to ciepło, które kiedyś w sobie miałeś. Wiem, że ty nadal je masz. Nigdy w to nie wątpiłam. Ale… Przeraża mnie to, że te wszystkie rzeczy, które nas kiedyś łączyły, mogą już nie istnieć. I to, kim mogę się jeszcze stać. I kim nie mogę. Przeraża mnie wszystko to, czego nie znam. To przynajmniej potwierdza, że jestem człowiekiem. Dumnym, ale głupim.
I nie myśl sobie, że będę Cię nazywać Zoe (tak, mój słaby angielski pozwala mi na przeczytanie tego prawidłowo xd). Dla mnie zawsze pozostaniesz… Hmm… No dobra, nie napiszę tego tutaj. Pewnie wolisz zachować to irytujące przezwisko między nami.
Obiecałam sobie, że niedługo się zobaczymy, choć nie wiem, jak spojrzę Ci w oczy po tym wszystkim, co tu napisałam.
I wiedz, że nie miałam pojęcia o tym, co czujesz w związku ze szkołą muzyczną. Gdybyś mi powiedziała… Cokolwiek, napewno bym zareagowała. Jakkolwiek. Może przyjechałabym do Ciebie i Pakietem Pocieszenia (lody – sztuk jedna, dobry film – sztuk 3, najlepsza przyjaciółka – sztuk 1). Gdybym wiedziała, wsparłabym Cię, pomogła Ci. Jedynym powodem, dla którego tego nie zrobiłam, była wręcz pewność, że jesteś szczęśliwa. Znalazłaś przyjaciół, zgłębiasz wiedzę, realizujesz marzenia i rozwijasz swoją pasję. Ale obiecuję, że następnym razem wykażę się odrobiną inteligencji i zapytam, zamiast uciekać.
A.
PS. Wybacz za błędy. Wiem, że ich nie lubisz, ale… No cóż, lata obijania się nie poszły na marne xdd
Zaczytana...
• AUTORMoja najdroższa A.
Wydłubałaś ze mnie ostatnie łzy, uczucia, jakie jeszcze mi pozostały. Dziękuję Ci za to.
Dziękuję Ci za to, że napisałaś. Że jesteś. Nadal. Że żyjesz. I choć nie jest o Twoje wymarzone życie, pełne ran, choć może stajesz się inną osobą, cieszę, że Twoje serce nadal bije. Może nie dla mnie, ale bije. Można powiedzieć, że cieszę się jak dziecko.
(I żebyś wiedziała, nie umiem pisać chwytając za serce jak ty, więc musisz sobie wyobrazić, jak mnie to przejmuje)
Wstrząsnęło mną to co napisałaś. Choć muszę przyznać – spodziewałam się tego wszystkiego. Tyle, że spodziewałam się tego po mnie. Pamiętasz? Pisałam do Ciebie wtedy na FB, że obawiam się tego wszystkiego, że się zmienię, podczas gdy to wszystko odwróciło się do góry nogami. I tym razem to ja Cię z tego wyciągnę. Z tego całego bagna. Choćbym miała być przezywana, bita i wszystko co z tym związane. Przyjdę do Ciebie i Cię wyciągnę, a jeżeli nie dam rady, to wejdę tam razem z Tobą. I nie obchodzi mnie co powiesz. Idę i się nie zatrzymam. Mając… gdzieś, czy moje życie do końca się zrujnuje, czy nie. Przyjdę. Przysięgam.
I wiem, że się nie zmieniłaś. Nie dla mnie. I możesz mówić co chcesz, wiem swoje. Wiesz, że jestem uparta. W tej kwestii także. Kocham Cię każdą częścią mojego ciała, niezależnie jaką osobą byś się stała.
Moja szkoła mi jest ważna (ani nic, co jest z tym związane), przyzwyczaiłam się już do tego, że nie wróci do mnie to, co było. Najpiękniejsze chwile mojego życia, najlepsi ludzie, szkoła, aż wreszcie Ty. Więc się nie przejmuj. Póki żyję, wiem, że mam dla kogo żyć. Tym kimś jesteś Ty, A., i nic tego nie zmieni. Obiecuję to Tobie i sobie. I pokaż mi to, jeśli zapomnę.
I jestem szczęśliwa, szczęśliwa, że jesteś. Dziękuję za wszystko. Po prostu.
Twoja dawna Z…
PS Uwierz mi, ja również zaczęłam je robić xd
R...l
Hejcia ♥
Przeczytałam twoje opowiadanie i…
Zakochałam się! ?
Poważnie – jesteś naprawdę fantastyczna ??
I w sumie nie wiem, co mam napisać, bo pewnie nudziłoby cię czytanie jakichś tam długich rozczulań.
Chcę tylko żebyś wiedziała, że jestem i trzymam za Ciebie mocno kciuki ;)
I liczę, że w końcu uda Ci się trafić na główną ?? w pełni na to zasługujesz.
Przesyłam buziaki ❤
R.G
Zaczytana...
• AUTOR@Rebellious.Girl Szczerze mówiąc, naprawdę nie wiem co powiedzieć… I oczywiście dziękuję ?? Raczej nie dostanę się na główną, jednakże zdecydowanie wystarczy mi te kilkanaście osób ???
Buziakii ?
R...l
@Zaczytana… Liczę, że jednak nie będziesz mieć racji ❤❤