I have a few best friends. And I've always thought that it's not enough. And now I praise the Lord and feel so grateful. Because I've lost all of them once.
I've known one of them for exactly six years. Our bond is so strong that when something happens I immediately call her. She always anwsers.
Another one I know for just a few months. She's amazing. She always understands me, never disrespects no one. I really hope she finds the same person in me too.
Another one I've known for like nine years. We used to fight over random stuff as kids. But for a year we've been very close. We laugh and do a lot of random things. This is the kund of person that never judges you and always accepts you.
Another one. My boy bestfriend. He always understands me and laughs with me. Never has he ever been rude to me. And I really hope he views me the same way as I do.
And the last one is the most important. I've known him my entire life. He's been next to me before I've had my first breath. He never hurt me. He never judged me. He never ignored me. He never betrayed me. He always anwsers when I need him. He's there every second of my life. And much longer. And I've done so many bad things to him. But he always forgives and forgets those bad things I've done, said or thought. And he always loves me. My love to him can't even compare to his. And I want all of you to know his name. It's Jesus.
In Jesus name,
Amen

Hejka kochani!

✈︎ Parę dni temu wróciłam z Chorwacji. Byłam tam w towarzystwie mojej przyjaciółki, kolegi i oczywiście rodzin ich i mojej. Zaledwie kilkanaście metrów od naszego domku było kilka plaż, a nieco dalej spora plaża z kamiennymi skoczniami i pięknym widokiem, którą nazwaliśmy kamieniołom. Nie zabrakło pływania na SUPie (ostatniego dnia zrobiłam sobie na nim szybki trening pilatesu) pływania i skakania do wody oraz sesji opalania. Także do domu wróciłam ze skórą w ciemnym, ale ciepłym odcieniu. Wieczorami natomiast oglądaliśmy filmy animowane jak "Shrek" czy "Kot w butach" oraz "Piratów z Karaibów". Mówiąc szczerze uważam, że reżyser "Piratów" jest mistrzem w swoim zawodzie. Mówiąc szczerze to nie sceny walki czy romantyczne wyznania zapadały najbardziej w pamięć, ale kilkusekundowe kadry jak kilkuletni chłopczyk rozpłakany szukający matki podczas napadu piratów czy chłopiec nie więcej niż dziesięcioletni na którym dokonano wyroku powieszenia. w każdym z tych filmów jest jeden maleńki szczegół, który mrozi krew w żyłach najbardziej. A w dodatku w oczach moich i mojej przyjaciółki, Jack Sparrow już zawsze będzie nazywany damulką, ze względu na przesadzony, pijany chód wyglądający jakby Johnny Deep chodził na niewygodnych szpilkach usilnie próbując zachować dostojność, jednakże nic nie pobije jego krzyków przypominających… jodłowanie. No cóż, nieźle się rozpisałam.

✈︎ W ciągu ostatnich dwóch dni nie przebywaliśmy już w pięknej Povlji na wyspie Brač, ale na stałym lądzie i jeździliśmy do Bośni i Hercegowiny. Pierwszego dnia odwiedziliśmy sanktuarium w Medugorje, i kąpaliśmy się w wodospadzie, a drugiego pojechaliśmy do Mostaru w tym samym państwie.

✈︎ Chcę was również przeprosić za duży brak aktywności, lecz mój telefon się zepsuł a teraz piszę do was z komputera.

✈︎ Dzisiaj wieczorem idę na spotkanie KSM z przyjaciółką, planujemy też się z nią spotkać jutro.

To tyle na dziś, opowiedzcie mi koniecznie o swoich wakacjach!
Buziaki,
~ @Nuttelly
𓇼 ⋆.˚ 𓆉 𓆝 𓆡⋆.˚ 𓇼