Ten wpis może zostać odebrany pesymistycznie i wywołać uczucie beznadzieji. I dobrze, bo sprawa jest poważna. Bardzo poważna. Zależy od niej to, czy ludzkość nie przestanie za sto lat istnieć.

Zanim dojdziemy do sedna… Wszystko to krąży wokół jednej sprawy – ludzie nie myślą o przyszłości. Nie zatrzymujemy się, aby spojrzeć na zmiany na świecie i powiedzieć „Hej, dość tego, coś jest nie tak”. Czy mówię o globalnym ociepleniu? Nie. O czymś znacznie poważniejszym. A dlaczego nie zauważamy tego zgubnego dla nas procederu? Bo dzieje się to powoli, z dnia na dzień, tygodnia na tydzień, roku na rok postępuje.

Jest tym sztuczna inteligencja. „Uff, myślałem, że to coś gorszego”. To bardzo źle myślałeś, bo jest to sprawa, która zdecydowanie może nas doprowadzić do końca wolności.

Coraz więcej pojawia się artykułów ostrzegających przed SI. I słusznie, bo bać się trzeba.

Czeka nas wspaniała przyszłość! Rano obudzi nas budzik dzwoniący o najdogodniejszej porze do wstawania, aby być wypoczętym. Potem robot poda nam śniadanie z materializatora pokarmów stałych, aby potem same nałożyły się na nas ubrania idealne na każdą pogodę. Następnie autonomiczny samochód odwiezie nas do pracy, tam wydamy komendę głosową, a roboty zaczną składać kolejne roboty. Za 3 godziny koniec zmiany, wracamy do domu, ale zatrzymuje nas policja. Przykładają urządzenie do chipa pod skórą na głowie, sprawdzają, czy nie pomyśleliśmy ostatnio czegoś złego o Wielkim Bracie. Przechodzimy test i jedziemy dalej. Po drodze zachciało nam się dziecka, więc udajemy się do miejsca gdzie na zamówienie wychodują dziecko z probówki. Oczywiście bezpłciowe, bo inaczej byłby to seksizm, że wolimy np. chłopca. Wieczorem siadamy na fotelu dostosowującym kolor do nastroju, zakładamy okulary VR i zastanawiamy się co wybrać dzisiaj. Zagrać w coś, przeżyć przygodę ze znanego filmu? Wybieramy opcję historii. Patrzymy i nie możemy uwierzyć, że kiedyś ludzie się ze sobą spotykali zamiast siedzieć we własnych bańkach. Dziwimy się skąd brali dzieci i co to właściwie jest ta miłość? Potem sprawdzamy informację, kto stworzył świat. Okazuje się, że to Wielki Brat, nasz wódz. Następnie idziemy spać. I tak na zawsze, w kółko to samo. W końcu jesteś nieśmiertelny.

Możemy pójść w dwie wizje świata. Świata z Gwiezdnych Wojen lub świata z Matrixa.

Tylko w moim opisie przyszłości pozostaje jedno pytanie. Po co tam człowiek?