Hej. Dzisiaj mam zamiar ukazać dlaczego z Boga się drwi, wystawia na próby i czemu nie warto tego robić.
Zaznaczam, że poniższy wpis powstaje po przeczytaniu tego artykułu, do którego lektury serdecznie zapraszam: https://www.m.pch24.pl/bluznierstwa-przebily-sie-przez-farbe-na-burcie-titanica,1645,i.html

„Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego” (Mt 4, 7)

Czemu obwiniamy Boga o nasze nieszczęścia? Używane jest to jako argument przeciw Jemu. Perfekcyjnie wpasowuje się tu przypowieść o marnotrawnym synie. Gdy syn odchodzi od ojca, ten go nie zatrzymuje, a daje mu część własnego majątku. Jednocześnie wiadome jest, że nie chce on pomocy rodzica, uważa, że da radę sam. Oczywiście gdy wraca po szyję w błocie kłopotów świata ojciec cieszy się, przyodziewa go i znowu może czerpać radość z życia.

Modlitwa stała się wiecznym proszeniem, rozkazywaniem „Daj mi to, bo”
Bóg po pierwsze jest cierpliwy, po drugie wie lepiej co dla nas dobre i kiedy powinniśmy coś otrzymać, podobnie jak ojciec dla małego dziecka, np. z klockami. On sam zdecyduje kiedy dziecko już nie zrobi sobie nimi krzywdy. Modlitwa winna być również dziękczynna. Czy On nie działa w naszym życiu, czy po prostu tego nie widzimy?

„Kto ucho odwraca, by Prawa nie słyszeć, tego nawet modlitwa jest wstrętna.” PRZYP. 28,9 (BT)

Ostatnio zastanawiałem się nad pewną kwestią:

Spadające gwiazdy, świeczki, życzenia, fontanny vs modlitwa.
Czy nie jest to po prostu samo pragnienie aby nasze chęci zmieniały świat? Po pierwsze modlitwa to nie czary:
„„A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.” MAT. 6,7-8 (BW)
Modlitwa to prośba w wierze.

A podstawowa różnica jest taka, że myśląc życzenia do spadających gwiazd, świeczek, czy fontann ludzie nie proszą nikogo. Jest to myśl w pustkę.
Modlitwa do Boga to rozmowa, prośba. Jest to rzeczywista osoba.

Dodam jeszcze spostrzeżenie:
Na początku Biblii modlitwy były pełne uwielbienia, dziękczynienia.
Dopiero potem jakby wpadliśmy na pomysł aby przenieść nasze życzenia do modlitwy jako prośby. I jak można zauważyć Bogowi to nie przeszkadza. Sam Jezus w Ojcze Nasz zawarł 7 próśb.

„Bóg nie pozwoli z siebie szydzić” (Ga 6, 7–8)

Titanic. Potężny statek. Cud ówczesnej techniki. „Nawet Bóg go nie zatopi!” wołano. „Jeśli potrafisz poślij go na dno” – zatonął w dziewiczym rejsie zatopony przez niespodziewaną górę lodową.

Bóg nie pozwala z siebie drwić, czy wystawiać na próbę. Po prostu tak jak Jezus odejdzie od kuszącego go Szatana. A statek bez kapitana zawsze zatonie.