Dobranoc

Heja
Taaa na działce nadal nie było internetu.
Ogólnie to tak. Pouczyłem się coś tam do konkursu z chemii. Zaczynam się nim stresować co jak na mnie jest rekordem, bo zacząć się stresować dopiero 13h przed czymś tak ważnym… No nwm. Jednocześnie wiem, że po napisaniu tego nie będę miał jasno wyznaczonego celu w życiu. Chemia mi zawsze towarzyszyła od listopada do marca. Nie ważne, że zaczynałem się uczyć do kolejnych etapów dopiero trzy tygodnie przed, zawsze mi towarzyszyła. A jutro po prostu się to skończy… nie wyobrażam sobie. Mimo wszystko podobało mi się siedzenie i oglądanie filmików o jakiś rzeczach z liceum, które już potrafię… Szkoda, że nie zgłosiłem się do innych kuratoryjnych :c Chociaż na pewno nauka do takiego z fizyki by inaczej wyglądała… Nie ważne, takie moje marudzenie.
Um… co więcej? No obejrzałem sobie kilka filmików na Youtubie. Pograłem w piłkę przez chwilę. Po prostu życie.
Także jutro do 8? 9? Może pojawić się jakiś wpis, bo konkurs jest o 11, więc na wcześniejsze lekcje nie ma sensu iść. Kończy się on jakieś 1,5h potem, więc wracam na ostatnie kilka, ale to z własnej nieprzymuszonej woli. Mam na informatyce projekt z jedną z kol i mamy go skończyć, a mamy dopiero 1/2… Nie mogę jej zostawić.
Także branoc