Cześć, chciałam się z Wami podzielić nowym doświadczeniem, jakie miałam okazje przeżyć po raz pierwszy kilka dni wcześniej. Pewnie wielu z Was już wcześniej brało udział w WOŚPie jako wolontariusz, ale dla mnie jest to coś nowego o czym chciałabym Wam trochę opowiedzieć :)
~ Jak to się zaczęło? W sumie to był pomysł spontaniczny, zobaczyłam w szkole ogłoszenia na ten temat i postanowiłam się zapisać do sztabu. Miałam szczęście, że zdążyłam! Zrobiłam to już w październiku, bo miejsca zapełniają się baaardzo szybko, a liczba wolontariuszy w sztabie jest ograniczona ;)) Niestety wielu moich znajomych nie zorientowało się w porę żeby zdążyć.
~ Jak zbierałam? Około 10 wyszłam z domu, żeby zbierać pieniądze na Śródmieściu – myślałam, że tam będzie najszybciej. Po 2 godzinach miałam, myślę, nie wiele więcej niż 200 zł. Dla tych z Was którzy nigdy nie zbierali, to bardzo mało! Trochę się zniechęciłam, dużo ludzi z daleka mi pokazywało, że już mają serduszko na kurtce żebym nawet nie podchodziła, niektórzy robili lekceważące gesty w moim kierunku. W zasadzie to ja musiałam ciagle zwracać uwagę ludzi, bo inaczej po prostu przechodzili koło mnie bez słowa. I nie mówię, że to coś złego, bo nie wszyscy musza popierać tą ideę, ale zaraz zobaczycie kontrast z drugim miejscem w którym zbierałam. Najbardziej przykre było to, jak ludzie widząc mnie lub innych wolontariuszy specjalnie wybierali inną trasę albo zwyczajnie nas ignorowali, kiedy zaczepialiśmy ich. Każdy ma prawo odmówić, ale niektórzy zupełnie udawali, że mnie nie słyszą, chociaż jeszcze przed chwilą widziałam jak z kimś rozmawiali.
Trochę zrezygnowana wróciłam do domu, żeby chwilę się rozgrzać i zjeść coś. Nie mieszkam w ścisłym centrum Warszawy i postanowiłam spróbować szczęścia w okolicy, wybrałam pasaż handlowy z sklepami, drogeriami, marketami, restauracjami i kawiarnią. Oczywiście te pierwsze były zamknięte, ale sporo ludzi przyszło do restauracji i kawiarni. I tu się zaczęło 😍 Na mój widok ludzie się uśmiechali i cieszyli, wiele osób mi powiedziało, że na mnie czekało, mnóstwo osób podjeżdżało samochodami tylko po to, żeby wrzucić coś do puszki 😉 a nie były to zazwyczaj małe kwoty. Niektórzy wybiegali z restauracji czy kawiarni żeby mi dać pieniądze, a jedna przemiła kobieta, jak zobaczyła że stoję już jakiś czas na dworze (wolontariuszom nie wolno prowadzić zbiórki na terenie prywatnym) i przyniosła nam gorącą herbatę ☕️ Chyba było po mnie widać, że zmarzłam bo dwa razy proponowano mi kawę na rozgrzanie haha.
~ Rady dla zbierających
• zarezerwujcie miejsce w sztabie z dużym wyprzedzeniem, najlepiej październik/grudzień
• nie bójcie się podchodzić do innych, zaczepiać ludzi na ulicy
• bądźcie uprzejmi, nie wdawajcie się w dyskusje z tymi, którzy nie rozumieją idei
• przemyślcie, gdzie będziecie zbierać pieniądze!! Ja polecam Wasze okolice, w pobliżu jakiś ośrodków typu: dworzec, restauracje, kawiarnie
• wiele kawiarni czy restauracji oferuje wybrane usługi za darmo wolontariuszom, warto się zorientować które z nich biorą udział w akcji, spis dostępny na stronie WOŚP’u
~ Podsumowanie: Cudowne doświadczenie, dzięki któremu poczułam się lepiej, dostałam zastrzyku pozytywnej energii 🤪 Polecam każdemu!
I tu się pochwalę: zebrałam ponad 1600 zł + waluta zagraniczna. A nie zbierałam samotnie ;)
Czekam na Wasze opinie :) Pochwalcie się kto z Was zbierał
Dziękuję za przeczytanie! Miłego wieczoru!

Cześć!!
Nie było mnie tutaj przez ostatnich kilka dni i jestem pewna, że uzbierała mi się tooona różnych powiadomień 🤪 których ze względu na ilość nie ogarnę od razu. Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy dzisiaj nawet zacznę to przeglądać haha ale zobaczymy. I z góry chciałabym zaznaczyć, że nie wiem czy uda mi się odpowiedzieć na wszystkie – możecie być jednak pewni że postaram się całość przeczytać, a jeśli coś pominę przypadkiem to koniecznie dajcie znać.
Mam nadzieję, że święta spędziliście miło i w rodzinnej atmosferze, jesteście zdrowi i udało się uniknąć kłótni i sprzeczek z krewnymi 😁 Mi niestety zdrowie ostatnio nie dopisuje, więc trzymajcie kciuki żebym szybko stanęła na nogi koniecznie na Sylwestra! Chyba bym nie przeżyła gdyby z powodu choroby ominęła mnie domówka u znajomej 🤭 Tym bardziej że wybieram się z przyjaciółkami. A jak Wasze plany na Sylwestra?
Kończę już ten chaotyczny wpis, dobranoc!

Hahaha, spójrzcie na datę dodania ogłoszenia o konkursie 🤪 Widzę, że trochę zalegam z powiadomieniami :P
Poza tym, zamierzacie wziąć udział?