Piłkarz nie wiedział co zrobić, więc wykonał najbardziej męska rzecz jaką mógł wymyślić w tej chwili. Kopnął go w czuły punkt, a ten go puścił. Paulo biegł ile miał sił w nogach. Zgubił go. Wrócił do domu. Była godzina szósta rano. Zamknął drzwi. Padł na kanapę. Właśnie zadzwonił telefon. Był to Pogba. Powiedział, że z piłkarzami będzie na miejscu o godzinie osiemnastej. Piłkarz westchnął i odłożył telefon. Przygotował się do imprezy, posprzątał i zrobił coś do jedzenia. Przez cały czas czuł się obserwowany. Jednak to może przez ten incydent… Po kilku godzinach, było już ciemno. Usłyszał dzwonek od drzwi. Otworzył i przywitał piłkarzy. Usiedli w salonie i zaczęli rozmawiać. W pewnym momencie zgasło światło, muzyka i po prostu wszystko.
-Serio? Zabrali prąd? – Warknął.
Wtedy wszyscy usłyszeli jakieś szmery. Paulo szybko zapalił świeczkę.
-Słyszeliście to? – Spytał się Lewandowski.
-Chyba mi się zdawało… – Odpowiedział Ronaldo.
-Panowie, nie jesteśmy sami. – Rzekł Paulo widząc czyjś cień…