Cześć!

Chciałabym was zaprosić na nowy rozdział look at me, honey. Przepraszam, że nie było go przez około pięć miesięcy (i wątpię, że ktoś pamięta, poprzednie dwie części, bo nawet ja musiałam je sobie przypomnieć) ale wtedy straciłam całkowicie ochotę do pisania czegokolwiek. Wszystko przychodziło mi z trudem i już chciałam wszyściutko usuwać. Dziękuję teraz samej sobie za to, że tego nie zrobiłam, bo od początku mam duże plany na tą serię i mam nadzieję, że wprawię je w ruch.

No i chciałabym was przeprosić po raz kolejny w tym wpisie. Wiem, że czasami zachowuję się dość niezrozumiale, chaotycznie i po prostu źle, ale mam czasami momenty w których chcę zniknąć, wyjść i nigdy nie wracać. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak nienawidzę swojego charakteru. Często wszystko robię najpierw nie myśląc, czy to jest właściwie. Jestem wdzięczna osobom, które są ze mną i czytają ten wpis, bo bez was po prostu nie miałabym do czego wracać. Kocham Was. ❤️