na koniec tego cudownego wpisu chciałabym napisać, jak bardzo się cieszę, że właśnie dzięki tobie poznałam takich właśnie cudownych ludzi, jakimi są te osoby powyżej. zapoznałaś mnie z ich drogą do bycia gwiazdą od początku aż do teraz, a ja mogę mieć tylko pretensje do siebie, że dopiero dwa miesiące temu ich pokochałam. to, że mam ich płytę nie znaczy, że mogę nazwać się ich idealną fanką, bo na pewno dużo jeszcze jest jeszcze przede mną niewiadomych na ich temat. 5 Seconds of Summer byli, są i będą do końca swojej kariery dziećmi, a my, ich fani, właśnie za to ich pokochaliśmy, kochamy i na pewno będziemy kochać. na tej planecie nie da się odnaleźć ideału, ale całej czwórce niedużo do nich brakuje. czasami sama się śmieję ze swoich dawnych „a to Calum pochodzi z Azji? 😍”, ” Michael jest xxxxxxxxxx”, „nazwę swojego syna Ashton” i tak dalej. miłe, a zarazem śmieszne wspomnienia można by rzec.
i co? pozostało tylko czekać na ten upragiony przyjazd 5sos do PL! i na nasze (być może już niedługo realne) spotkanie oczywiście. kocham cię 💘