Woah, to, że ktoś tutaj o mnie jeszcze pamięta jest naprawdę uroczym faktem. Bardzo dziękuję za prezenty i wszystkie życzenia, jakie dostałam. Strasznie dawno się do was nie odzywałam, przynajmniej w moim odczuciu. Jednak nie oznacza to, że przestałam być gościem na tej stronie. Wena na pewien czas odeszła, aczkolwiek ostatnimi czas coś męczy mnie, aby usiąść do pisania. Gorzej z czasem, który nawet w dobie zdalnego nauczania jest bardzo ograniczony. Mam ogromną nadzieję, że za dwa tygodnie, gdy będę mieć trochę wolnego, coś dla was wymyślę.
Szczerze, najbardziej myślałam nad Welcome to Hell, ale początki zawsze są najgorsze, jakoś trzeba przez nie przebrnąć, a wejście w tą historię stało się dla mnie po takim czasie trochę ciężkie.
Liczę, że u was wszystko w porządku i że jesteście cali, a ze zdrowiem jest dobrze. Miłej niedzieli, jeśli chcecie opowiadajcie co u was! 🖤

Hej, kochani, wiem, że trochę się już tu do was nie odzywałam, za co bardzo przepraszam. Myślałam, że odkąd zacznie się kwarantanna będę pisać więcej i więcej, aczkolwiek moja wena znikła i nie wraca od dłuższego czasu. Jednak myślę, że gdy zaczną się wakacje postaram się pisać więcej. Od kilku dni nie jestem u mnie jakoś najlepiej, aczkolwiek to chyba po prostu gorszy czas, w który potrzebuje odpocząć. A co u was? Jakieś plany na wakacje? 🥰