Hihi, ja nwm co z tym TPZY, bo mam zj***** humor i wzięłam sie za ASSC:)

Warszawa pełna była ludzi i znalezienie tu jakiejś spokojnej miejscówki było zadaniem dla wytrwałych. Julii poszczęściło się, ponieważ niedaleko jej mieszkania znajdował się mały park z dosłownie jedną ławką i paroma drzewami. Zazwyczaj było tam pusto, więc niesamowite było zdziwienie dziewczyny gdy zobaczyła na ławce pochylonego chłopaka.
Postanowiła zagadać. Przecież … Znalazł on ten sam park co ona, może to okazja do poznania kogoś ciekawego?
-Witaj, jestem Julia!-powitała chłopaka, który wyprostował się trochę i przyglądnął się dziewczynie. Ona także przypatrzyła mu się dokładnie.
Miał bladą cerę i smutne,błękitne oczy. Przykryte były takimi samymi okularami jakie ona posiadała, co lekko zainteresowało dziewczynę jego osobą. Wyglądał na poważnego, jego włosy były byle jak ułożone, a Julia zobaczyła jego obojętność w oczach. Był ubrany na czarno i wydawał się nie być zgrzany, bo jak wiadomo w czarnym goręcej w takie słońce. Co więcej siedział w bluzie z napisem „Anti Social Social Club”.

Yo..