~Tymczasem Spotify na moim mailu;

"Wygląda na to, że The Kolors to Twój ulubiony wykonawca. Potwierdza to 963 min spędzonych do tej pory na odtwarzaniu jego muzyki.

Co za wynik!"

Or;

"Oto twoje ulubione brzmienia

1. Rock

2. Metal

3. Pop

Masz wyśmienity gust."

(Co do The Kolors – jak ostatnio słuchałam przy tacie to pare utworów wpadło mu w ucho, bo nóżka w rytm poszła xddd i stwierdził, że takie ala Michael Jackson – a ja mu na to, że true, bo oni się inspirują muzyką z tamtych czasów plus Stash jest wielkim fanem Davida Bowiego, którego ma wytatuowanego nawet na klatce piersiowej, sooo… 😅 (może też mi tak dlatego weszli, bo jak byłam mała to miałam jakąś tam fazę na Jacksona 😁))

https://m.youtube.com/watch?v=A2r0UXt69OM
Omgg, mam dreszcze.. 💙
(Amerika ♥️)

Pianino to taki instrument, który jest dla mnie innym wymiarem…. Potrafię poczuć kompozycję w sercu, potrafię odczuwać uczucia kompozytora zawarte w jego tworze – nie umiem tego wyjaśnić, to jakieś takie doznanie duchowe, inny wymiar.. Ale najczęściej jest to smutek zwarty w melodii, dlatego tak rzadko sięgam po muzykę klasyczną, pomimo, że jest dla mnie cudowna.. (Jestem chyba za wrażliwa i empatyczna na nią ;pp)