Więc tak, nie będę udawać że wszystko jest „okey”, gdyż tak nie jest.
Mam zatkany nos, łzy w oczach i pęknięte serce, oraz ledwo co mogę złapać powietrze. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo boli strata np. rodzeństwa, lub bliskiej mi osoby… Nie czułam tego uczucia, od tak dawna, że się nasiliło… Oglądnęłam teledysk pewnej piosenki pod tytułem ,,brothers” i się popłakałam (oraz nos mnie strasznie swędzi) wszystkie uczucia, smutki po utracie 3 mi bliskich osób (nie aż tak bliskich, bo rzadko ich widziałam, chociaż byli moją rodziną), powróciło, ale mocniejsze bo wczułam się w piosenkę (i teledysk)… I teraz… Boje się trochę przyznać, ale się tak ciesze, że mam moich rodziców, braci i że są szczęśliwi… Tak bardzo się z tego ciesze! O matko… Za bardzo się rozczuliłam, he he… Ale przejdę do setna… Poczułam…. Ehhh…. Trudno mi to powiedzieć… Po prostu… „I got you brother” ten tekst mi chodzi po głowie i jeszcze szukam odpowiednich słów… He he… Ale mam nadzieje że jesteście szczęśliwi, w ten dzień i że nikomu go nie zepsułam! Bawcie się dobrze! A ja idę pomyśleć i dobrać odpowiednie słowa! Bye! Do przeczytania za chwilę!