Witajcie moje kochane NETY!
A więc tak, trzeba sobie poukładać kilka rzeczy:
1. Postaram się dzisiaj wstawić epilog serii „It ain’t you” (😭😭😭), do której mam tak wielki sentyment, aż łezka się w oku kręci😓
2. W miarę moich możliwości, spróbuję pobudzić moje szare komórki do pracy i napisać Wirtualny Hogwart
3. Części WH będą się pojawiały się strasznie rzadko, ze względu na brak czasu oraz weny, aczkolwiek po ukończeniu „My Sunshine”, skupię się na tej serii bardzo, bardzo mocno, by wynagrodzić Wam to, można powiedzieć, „niepowodzenie”
Mam nadzieję, iż zrozumiecie, ponieważ moja obecna sytuacja co do natłoku nauki jest tragiczna, a na Wattpad’zie także prowadzę dwie serie (chociaż bardziej skupiam się zdecydowanie na SQ), więc naprawdę jestem przygotowana na Waszą złość, aczkolwiek mam nadzieję, że chociaż cząstka z Was zrozumie moje położenie❤
~Wasza najwierniejsza Necia💗❤💗

Co TU SIĘ ODPIERNICZA?!
Ja wiem, że tak bez przywitania nie wypada, ale CO SIĘ DZIEJE?!
Wczoraj było Was 111, a dzisiaj jest O TRZY WIĘCEJ!
Przecież to jest do jasnej ciasnej NIEMOŻLIWE!
Co Wy robicie?! Co TU SIĘ DZIEJE?!😱😱😱

„-Jak powstał ocean?-Cichy głos, niczym szept.
-Przez łzy, które są dowodem Jego miłości.-Mocne uderzenia serca oraz szybki oddech.”
Czy ktoś z Was domyśla się do jakiego opowiadania dochodzimy końca?
Które opowiadanie ma jeszcze tak mało części do ukazania?
Sama nie wiem czy mało… Nie wiem, czy nie będzie ich wiele więcej nisz myślą wszyscy…
A słowa u góry?
Zapowiedzią powiewu świeżości…