Odwrócone o sto osiemdziesiąt stopni życie – typowe. I Wiktor wolał tę opcję, bo nie musiałby decydować. Tymczasem atrakcyjny cwaniak zmienił kąt o jedyne dziewięćdziesiąt stopni, przez co chłopak nie dość, że dalej kątem oka widział swoje dotychczasowe życie, to ujrzał nowe możliwości, ku którym silnie popychał go spryciarz.

Aaah! Rzucam pisanie! Znalazłam nowe hobby. Nie mam zamiaru już dłużej tworzyć powieści, skoro inne rzeczy dają mi taką samą radość. Ba! Nawet większą! – nie napiszę tego. Przyznam jednak, że wiele przydatnych rzeczy dziś zrobiłam! Jestem wyjątkowo usatysfakcjonowana. Yhym. Dokładnie. Oczywiście, dzień się jeszcze nie skończył i jest kilka ,,spraw”, które próbują zepsuć mi humor (jednej się nawet udało! ach! czyż nie cudownie? w sumie to chyba jest tylko ta jedna ,,sprawa” ;-;).A co u Was? 🌼
dopiska po edytowaniu:
Zagmatwałam początek? To był taki wstęp, całkowicie nie pokrywający się z prawdziwymi wydarzeniami. Dlatego dopisałam ,,- nie napiszę tego”. Czyli mogłabym tak napisać, jednak nie miało to miejsca.