Ech… To znowu ja!
Jeśli nie chcesz tego czytać, to nie czytaj. Spoko, zrozumiem…
Bo w końcu nikt was nie zmusza, nie?
Przecież to, że mnie obserwujesz nie musi oznaczać, że czytać moje wpisy…
Bo po co? Bo Natik napisała coś o nowym quizie? Bo poprosiła o to, by ktoś poradził jej? By ktoś powiedział jaką chce serię?
Bo co z tego! Przecież to ja mam oczekiwania! Bo ja chcę quiz i co mnie obchodzi jej gadanina o tym, że nie ma czasu, że jest zajęta!
No właśnie! To mnie denerwuje w moich obserwatorach. Bo niby jest was już ponad 430, a ile komentarzy? Zaledwie kilka… Rozumiem, że ktoś nie ma fb i nie skomentuje. Ale jak napiszę wpis i po paru dniach jest zero komentarzy… To wiecie jak się czuję? Okropnie, bo mam wrażenie, że was zawiodłam. Z takim uczuciem nie mam nawet ochoty pisać… Bo po co mam cokolwiek pisać i wiedzieć, że nie odpowiecie nawet na moje głupie jedno pytanie?! Beznadzieja… Bo w ogóle po co ja to piszę skoro wiem, że to nic nie zmieni? Teraz za pewne, albo będzie fala komentarzy, albo nikt nie będzie widział co napisać, by nie poczuć się głupio, że teraz dopiero komentuje. To chyba tyle co chciałam wam powiedzieć ja, ta istota, która też ma uczucia, a w takich momentach czuje się beznadziejnie i do niczego…
A nie, jednak nie! Chciałabym wam życzyć jeszcze wesołych wakacji, bo chyba każdy na nie zasługuje, nie?