Chciałabym dodać taki inny wpis. Bardziej powiedzmy „pogadankowy”.
Od jakiegoś czasu leży mi to na sercu, więc chciałabym się wypowiedzieć. Chodzi mi o dyskryminację. Nie chodzi o tą, z powodu koloru skóry, wiary itd.
Dyskryminację z powodu wieku. Nie wiem, czy się z tym spotkaliście, ale ja często słyszę, lub widzę:
– Co ty możesz o tym wiedzieć? Nie znasz życia!
No więc tak hamujemy młode osoby do własnego zdania. Uważam, że jeżeli młoda osoba wypowiada się na temat tego, co lubi, co chce jeść, w co wierzyć to nie należy myśleć, że tylko dlatego, że jest młodsza nie może się wyrażać. Młode osoby czasem przeżywają znacznie mocniej i więcej niż dorośli.
Młoda osoba chce poznawać i podejmować swoje małe decyzje i chce mieć swoje zdanie.
Weźmy np. jakiś test/egzamin, do którego ktoś się przygotowywuje i się nim stresuje, a starsza osoba powie:
– Co ty wiesz o egzaminach?! Kiedyś się przekonasz co to znaczy!
Dla młodej osoby jest to ważne, moim zdaniem należy zwracać uwagę na ważne dla innych osób rzeczy, a nie tylko patrzeć przez pryzmat wieku.
Rozumiem, że być może młode osoby nie przeżyły tyle co starsi, ale również mają ważne i stresujące dla siebie rzeczy.
Wypowiedzcie się proszę!