Dobra kolejny fragmencior nowego tekstu. Tytuł podać, czy nie? Piszać na dole

Kendall

ten łoś: żyjesz tam?

ja: nie, umarłam xD

ten łoś: no nie i jak ja to przeżyję :p

ja: eeee nie wiem… to co dzisiaj jadym do nyc nie?

ten łoś: nioo ja całą noc nie spałam hah.

ja: 10.30 na lotnisku się widzim. ❤️ bajos

ten łoś: ciao bella

Wstałam i przecierając oczy i całą twarz weszłam do łazienki. Spojrzałam przez okno na skosie i przyglądałam się eleganckim łosiom spacerującym powoli po polu. Powierzchnię ziemi przykrywała mgła gęsta jak mleko. Powoli odeszłam od okna i zaczęłam nakładając delikatny makijaż. Kiedy cienka warstwa kosmetyków przykryła moją twarz zmieniłam ubrania i zeszłam po schodach do kuchni. Domek, ktory wynajmowałam znajdował się w cichej ‚wsi’. Plan domku nie był bardzo skomplikowany. Zaprojektowany został jako loft, więc wszystkie pomieszczenia poza sypialną i małą łazienką znajdowały sie na parterze. Nigdy nie myślałam nad przeprowadzką gdziekolwiek. Tutaj było spokojnie i cicho. Mimo, że odwiedziłam wiele takich odległych od wielkich miast miejsc, to właśnie to miejsce położone przy cudownym, turkusowym jeziorze skradło moje serce.

Otworzyłam lodowkę i wyjęłam z niej kilka parówek. Wrzuciłam je do garnka i zaczęłam podgrzewać. Szczerze, dzisiaj nie miałam na nic ochoty, ale nie mogłam wsiąść do samolotu z pustym brzuchem. Teoretycznie cholernie bałam sie latać, ale stwierdziłam, że dla mojej przyjaciółki zrobię jeden wyjątek.

xoxo i lovki ❤️🤦