Znalazłam najweselszą piosenkę o samobójstwie jaką kiedykolwiek słyszałam

Tak wgl czytałby ktoś coś z GOT7, bo ogólnie to moja nowa miłość

Spokojnie, potem usunę ten wpis, nie będę Wam nim na dłużej zaśmiecać życia

Wiecie co? Jest coś co w sumie chciałam Wam powiedzieć, ale pewnie i tak nikogo to nie obchodzi. Muszę to z siebie po prostu wyrzucić.

Pamiętacie może „School Of Tears” oraz to całe myślenie w nim przedstawione? Otóż jest to moje myślenie. Mimo iż moja historia jest trochę inna od Taehyunga, ponieważ nie chciałam tam opisywać dosłownie swojego życia, on to ja. Nie mam swojego Yoongiego, który starałby się być obok i uleczyć mój ból.

Pamiętacie „Mic Drop”? Moim marzeniem jest mieć takiego Taehyunga, który będzie obok. Mieć kogokolwiek, który przeżywałby to razem ze mną, trzymając za rękę i pomagając z tego wyjść. Razem.

Pamiętacie definicję aniołka, który chce wrócić do domu? To jestem ja. Ci dwaj bohaterzy to po prostu ja, ale ja nie mam swojego ratunku. Jestem aniołkiem i po raz pierwszy przyznaje się do tego publicznie.

Nie chcę współczucia, czy czegokolwiek innego. Musiałam to tylko wreszcie gdzieś wyrzucić z siebie. Przepraszam