Kochani, ja powstaję niczym Feniks z popiołów. Wiem, strasznie długo kazałam czekać na kolejną część. I tym bardziej podziwiam każdego, kto tak cierpliwie czekał. Już kiedyś wspominałam, że studia odebrały mi w dużym stopniu chęci do pisania i rozwijania się w tym kierunku, lecz bardzo chcę to zmienić. Dlatego też ostatnio, po sesji, przysiadłam do kontynuowania moich prac nad Welcome to the zombie world. I zapowiadam, że najpóźniej jutro ukaże się kolejna część przygód Melindy i Daryla. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze wyczekuje kontynuacji tej serii!

Tak… Niemożliwe staje się możliwe! Lecimy z tym opowiadaniem! Haha, mam nadzieję, że teraz już na pewno będę mogła dzielić się z Wami moimi pomysłami i czasem! Na pewno przedstawię Wam główny powód mojej nieobecności, ale to z czasem. Dziś cieszmy się nową częścią, mam nadzieję, że jej długość wynagrodzi Wasze czekanie! ❤️

Kochani! Za około pół godziny pojawi się długo wyczekiwana 60. część historii Melindy Harrison! Myślę, że to dobry moment, aby w tym czasie przypomnieć sobie co ostatnio się działo, szczególnie, że dodałam tam krótki fragment, o którym niestety wcześniej zapomniałam (przypomnę, że pisałam tę część drugi raz po tym, jak usunęło się moje opowiadanie z laptopa). To co zostało poprawione to zostało, na pewno jest lepiej niż było, szczególnie te pierwsze części. Mam nadzieję, że wielu błędów po sobie nie zostawiłam. Dziękuję Wam za cierpliwość, jesteście niesamowici pod tym względem.
Pozdrawiam, Milagros!