Dzisiaj po raz pierwszy spotkałam na żywo jakiegoś fana MCR. Otóż tak, byłam sobie w galerii handlowej (Bo mój brat chciał iść. Nie ważne), no i nagle zauważyłam jakąś dziewczynę rozmawiającą z inną dziewczyną. To co zwróciło moją uwagę, to jej koszulka z logo My Chemical Romance (tak konkretnie Black Parade). Oprócz tego miała czarne trampki, czarny kardigan i pomalowane na czarno oczy kredką. Wyglądała dość uroczo, była ode mnie niższa, chociaż chyba starsza. No to poszłam za tą dziewczyną, nie zwracając na siebie uwagi (przypominam że ona była zajęta rozmową) i weszłam za nią do jakiegoś sklepu. Wciąż starałam się nie zwracać na siebie uwagi, aż w końcu przestała rozmawiać z koleżanką. Szybko do niej podchodzę, i nie mając niczego lepszego do powiedzenia (byłam też trochę zestresowana), powiedziałam tylko "fajna koszulka", na co ona odparła "dzięki". Potem odezwała się moja introwertyczna osobowość i szybko zwiałam.

Nie ma co, jestem wspaniała w kontaktach międzyludzkich :-/