× opowiadanie ×

— Nie mam ci nic do zaoferowania, co mogłoby ci się spodobać.
— Pozwól mi wybrać, samemu zdecydować. Będziesz miała pewność i spłacisz dług.
Przechylił głowę w bok, patrząc na mnie z góry. Nie podobało mi się to spojrzenie, zbyt dobrze je znałam. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Racja, jak widać raczej nikt nam nie przeszkodzi. Poprawka, nikt jemu nie przeszkodzi.
— To jak będzie? Czas nieubłaganie zbliża się ku końcowi. – Na jego twarzy wylądował zadziorny uśmieszek. Włożył ręce do kieszeni kurtki, oczekując na odpowiedź.
Dosłownie czułam, jak z każdą sekundą mój oddech staje się coraz bardziej nierówny. Rozważałam wszystkie za i przeciw swojej przyszłej decyzji. Spodziewałam się, czego chce brunet. Ciężar skutków mojego wyboru będę odczuwała już chyba zawsze.
— Tik tok, tik tok… Nie marnuj mojego czasu, krótka piłka – albo coś wymyślisz, albo sam się tym zajmę. — W głosie brązowookiego można było bez większego problemu wyczuć nutkę goryczy. Przejechałam ręką po włosach i wlepiłam swój wzrok w jego sylwetkę. Wolałabym uniknąć tego, co mnie może czekać, jednak nie ma innej możliwości. Najwyżej później nie będę mogła spojrzeć na siebie w lustro bez obrzydzenia.
— Twoja chwila, by zabłysnąć. Pokaż swoją kreatywność. – Przygryzłam wargę i czekałam na to, co ma się stać. Brunet z ciągłym uśmiechem na twarzy podszedł bliżej, raz za razem stawiał pewne kroki, by wreszcie stanąć tuż przede mną. Zadarłam lekko głowę do góry, a on nachylił się. Zamknęłam oczy, będąc już pewna następnych chwil. Wiedziałam, że będę żałować, ale nie ma już odwrotu.

× opowiadanie ×

jest to tylko drobny fragment, proszę uprzejmie o niekopiowanie. fanfiction.
możecie napisać, co o tym sądzicie pod wpisem, kto waszym zdaniem jest tym chłopakiem. chętnie poznam wasze opinie.