@Prosty_Ziom
Świetnie się bawię czytając moje stare wiadomości do Ciebie. Pisałam rzeczy, których już nawet teraz nie pamiętam. Kiedyś trener był dla mnie kumplem, śmialiśmy się, rzucał we mnie piłkami, mówiłam mu o dziewczynie brata, o Fifie, on mi mówił o wszystkim, nawet o alkoholu. Mieliśmy ubaw.
Tak sobie myślę i chyba można powiedzieć że to były najlepsze chwile mojego życia. Teraz traktuje mnie TYLKO jak zawodniczkę, drze się tylko od czasu do czasu, mówi żebym była spokojna i nie opuszczała rąk, czasem się kłócimy, pomaga mi ustalać strategie, czasem pochwali i pomaga mi ulepszać swój tenis. Ewentualnie mówi coś typu „Dajesz Rocky”, albo „Zakryj się, albo dostaniesz”. Ta… Opierdziela mnie, jak mało kto. Albo „ruszasz się jak moja mama”, „tym uchwytem to bym chociaż piłkę chciał odbić” itd.