Omg, ludzie, wiem, że to będzie taki trochę wpis o niczym, aczkolwiek muszę się pochwalić jaką mam zarąbistą kapitan🥰
Ogólnie z początku mnie nie lubiła, bo trener dawał mnie po skosie z nią na meczach (co znaczy że jesteśmy w pewnym sensie na podobnym lvlu? no nie wiem jak wytłumaczyć), kazał serwować pierwsza w meczu (a to ona obok mnie ma najlepszy serwis) i ogólnie z początku chciała mi pokazać gdzie moje miejsce.
Ale gdy już zobaczyła, że nie chcę zostać kapitanką na jej miejsce (XD) i nie stanowię dla niej zagrożenia, zaczęła mnie nawet lubić.
Ale uwielbiam ją przez to, że ma świetny poziom żartów, które są bogate w sarkazm i często pokazuje w nich żartobliwie, jak wysokie ma ego. 📈
Lecz nie chodzi o to. Parę miesięcy temu przyszła do nas pewna dziewczyna, to było chyba w grudniu, listopadzie? No i ona coś tam kozaczyła, że jest taka dobra, chodziła z nosem zadartym w górę, a tak naprawdę to średnio umiała grać. Pewnego treningu nasza kapitanka tak się zdenerwowała na nią, że powiedziała "rozumiem, że jesteś początkująca, ale możesz się ruszyć do piłki chociaż". Tej typiareczce łzy stanęły w oczach i w styczniu zmieniła drużynę (swoją drogą grzeje tam ławę, ale to i tak postęp – u nas trener nie brał jej nawet na mecze). 😂 Szkoda mi jej trochę, ale powinna rozumieć, że tylko ciężką pracą można zdobyć uznanie. A na miejscu kapitan zrobiłabym to samo.
Nie wiem czemu o tym napisałam, ale czułam potrzebę pochwalenia się nią😅