Hej skarby 🦋

To ja. Dawno chyba mnie tu nie było. Wiem. Przykro mi z tego powodu. Chciałabym na samym początku zaznaczyć, że ten wpis będzie dość długi, pisany na telefonie i zawarte w nim będą… wyjaśnienia, które zdecydowanie się wam należą, a które odwlekałam od paru dobrych tygodni.

Na sam początek chciałabym podziękować każdemu z was z osobna. Jesteście przecudowanymi osobami, które dają mi tyle szczęścia, ciepła i troski, ile tylko moge sobie wyobrazić. Niestety, zapomniałam o tym. Zapomniałam o tym jak bardzo was uwielbiam i doceniam. Niestety. Zwaliłam. Powinnam była napisać taki wpis wcześniej i opisać wszystko. Dać wam jakiekolwiek wytłumaczenie, a nie olać was i potem uciekać od odpowiedzialności jak gówniara, którą wciąż jestem. Za to PRZEPRASZAM. Całym sercem przepraszam. Nic nie jest w stanie usprawiedliwić tego, że was zostawiłam bez znaku życia.

Ale co sie działo? Dlaczego mnie nie było? Dużo się u mnie pozmieniało prywatnie… Egzaminy. Pożegnainie się z przyjaciółmi od przedszkolnych lat. Skladanie podań do szkół. Ten ciągły stres. Potem całkowicie nowe otoczenie. Poznawanie nowych osób w całkiem nowej dla mnie klasie. Nauka. Dużo nauki. Nieprzespane noce. Wstawanie o 5 żeby na 8 być w szkole. Dużo.

Szczerze mówiąc. Zatraciłam się w tym. W tej dziwnej sytuacji. Miałam miało czasu dla siebie, a żeby coś napisać… ojej. Dodatkowo poczucie winy związane z niepowiadomieniem was o mojej nieobecności i strach przed powrotem tutaj totalnie zamykał drogę do ponownego działania na SQ.

Dlaczego więc to piszę? Bo chce wrócić. Nie w takiej formie jaka jest tutaj aktualnie, ale wciąż.
Co to oznacza?
Usunę moje dotychczasowe opowiadania, a raczej fanfiki. Czemu? Uważam, że są one… po prostu słabe jak na mnie. Wiem, że wiele z was je docenia i schlebia mi to, ale ja sama wiem, że ich pogubiłam się pisząc je. Ich fabuła trzyma się na kliku nitkach, które jak się urwą to wszystko pójdzie na dno. Przykro mi z tego powodu. Wiem, że wielu z was czekalo i nadal czeka na nowe części, a opowiadanie interaktywne jest oparte na waszej inicjatywie. Niestety nie czuje już się dobrze pisząc to. Sam ich temat jest i juz troche odległy, a lepiej tego niekontynuować, niż skleić z tego jakiś muł z błotem i posypać brokatem.

Co dalej z profilem? Nie mam zamiaru go usuwać. Jest dla mnie zbyt cenny, chociażby ze względu sentymentalnego i poznanych na nim osób. Czy zamierzam więc coś pisać? Nie wiem. Aktualnie prowadzę swoją działalność na wattpadzie, a raczej przygotowuje się aby ja rozpocząć. Chciałabym tworzyć cos jeszcze na SQ, ale nie wiem czy ta platforma jest do tego odpowiednia, patrząc na to jakie mam plany na swoje opowiadania. Na pewno nie porzucę swojego profilu, ale co będę na nim umieszczać, pozostawię jeszcze do przemyślenia.

Kochani. Dziękuję bardzo za odczytanie tego wpisu. Nie wiem ile osób w ogóle go odczyta. Od siebie, na sam koniec, chciałbym dodać, że nie staram uczyć się na błędach. Nie chce znowu doprowadzić do takiej sytuacji. Mam nadzieję, że wyjaśniłam choć trochę to co się działo. Jeżeli ktoś chce o cos zapytać można do mnie pisać. Na tyle ile będę mogła będę aktywna.

Laura aka ViViNa