Dzisiaj długi i, jak mi się wydaje, ważny wpis.

Zacznę od rzeczy bardzo przyjemnych, które najszybciej przechodzą przez gardło. Status zdrapki zmienił się na zaplanowany i już w sobotę zobaczycie ją na stronie głównej. Jej!

Nazwa. Zmieniłam nazwę, więc nie dziwcie się, że przychodzą powiadomienia od nieznanej osoby. Już dawno chciałam to zrobić, ale jakoś nie było okazji i weny do nowego " o mnie". Jak widzicie, nadarzyła się okazja, powiał wiatr zmian i wywiało @.magically, która magiczna była tylko z nazwy, bo tak naprawdę była zwykłą nastolatką i po prostu zbłąkaną duszą.

Dodałam nowe opowiadanie, które jest raczej wierszem, choć bez rymów. Nie publikowałam nigdy nic tak mi bliskiego, gdyż turkusowa polana jest ważną częścią mnie. Zabawna historia, choć czy ja wiem, czy było mi do śmiechu: wieki temu i wręcz lata świetlne recytowałam wiersz, który jest również tekstem piosenki "Turkusowa polana". Przegrałam totalnie, złapała mnie wielka trema i kompletnie zniszczyłam występ. Łzy, które płynęły tamtego dnia mogłyby przyćmić Wisłę.
Wiersz, choć krótki, bo miał tylko ponad 200 słów, był pisany kolejne wieki. Co napisałam, skasowałam i tak w kółko. Wreszcie stworzyłam coś, co nadawało się do publikacji. Sturkusiło mi się w głowie i zaczęłam skrobać.

I to by było na tyle. Cóż, nawet nie było tak źle. Myślałam, że będzie morze znaków i nie uda Wam się tego przeczytać.
Ściskam Was w ten upalny dzień!

Kochani, 

czy widzicie tę absolutnie cudowną, okrągłą liczbę obserwujących? Jeszcze jakiś czas temu była tak odległa, że zastanawiałabym się, czy mam omamy. Jestem okropnie wzruszona i nie wiem, co powiedzieć. Bardzo, bardzo dziękuję Wszystkim, którzy polubili moje konto i zostali tu na dłużej. Szczególne podziękowania dla Hildzi, Mordzi i Niki. Dziewczyny, same wiecie, za co, więc się nie rozpisuję bardziej. ♥

Kiedy zakładałam to konto, nie przypuszczałam w najśmielszych snach, że zajdę tak daleko. Że pojawi się tyle quizów i innych prac. Że komuś się je spodobają.  Od założenia konta minęło już, jeśli dobrze pamiętam, sześć miesięcy. Długich sześć miesięcy, podczas których zmieniłam się ja i ten profil. Zmieniła się też trochę ta strona i wrosła we mnie na zawsze.

Przepraszam Was, że plotę często bzdury i cieszę się, że i tak mnie wytrzymujecie.

Już więcej nie napiszę, bo wszystko, co chciałam powiedzieć przy tej okazji uciekło ode mnie i wyleciało z mojej głowy. Ograniczę się jedynie do informacji, że coś, co nazywa się na tej zacnej stronie "specjałem", a co ja nazywam czymś, co powinno pojawić się wcześniej jako ostrzeżenie przede mną i moją "twórczością", pojawi się dziś. No i dodam jeszcze hurtowe ilości znaczków: ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡ A tu kwiatki dla Was, bo jakżeby inaczej