Drodzy państwo, właśnie znalazłam troszkę czasu i zabrałam się za BE. Jeśli dobrze pójdzie pojawi się najpóźniej jutro w nocy. Jednak musicie mieć na uwadze, że ja w okresie przedświątecznym mam bardzo dużo pracy. Nie tylko w domu w sensie ” umyjmy okna dla Jezuska”, ale w samym kościele ponieważ zajmuję się chórem dziecięcym o zajmuję się oprawą muzyczną na całe Triduum Paschalne. Plus wiele innych rzeczy, które trzeba zrobić np, zbudować grób, pilnować adoracji itp. Także, tak jak jutro, cały dzień od 9 rano do 9 wieczorem mnie nie ma, więc cieżko jest w takich warunkach pracować, ale dziś zamierzam skończyć kolejny rozdział i liczę, że od razu go wyedytuję i będę mogła jeszcze dziś się nim z wami podzielić ;)

No więc tak XD Chyba wracam do żywych. Matura mnie zabija i mam masę stresu z tego tytułu, życie też ostatnio daje mi nieźle w kość, więc ogólnie rzecz biorąc, nie będę bawiła się w pół środki. Jest źle. Bardzo. Ale to chyba dobrze, bo przez to muszę znajdować coś, co zajmuje mój umysł i odciąga myśli od tego, co sie do okoła dzieje. Więc przysiadłam dzisiaj i przepisałam rozdział jednego z opowiadań. Jutro może też się za to wezmę, więc może w końcu zacznę znowu pracować. Pozdrawiam, zapraszam do czytania i do usłyszenia.