
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Dogi112
Polubisz mi https://samequizy.pl/kto-z-akatsuki-podaruje-ci-prezent-i-jaki/#commentanchor-9042986 ?
Dogi112
@MASI dzięki 😘😘
MASI
AUTOR•-Jestem [Nadajcie jej jakieś POLSKIE imię w komentarzu, ja nic nie wymyślę] – Przedstawiłam się do Yagamiego, po czym wskazałam na jego kolegę ”siedzącym” na moim łóżku – Kto to jest? – Zapytałam z uśmiechem pełnym politowania.
-Ach, to jest… – Zaczął Light jednak przerwał mu czarnooki.
-Mów mi L – Przedstawił się zwracając na siebie naszą uwagę.
-L? Więc już nie Ryuzaki? – Zapytał go Light z podejrzanym uśmiechem.
Brrrr, aż mnie dreszcze przeszły! Co jest z nimi nie tak? I co najważniejsze, co oni robią w moim mieszkaniu?
-Nie muszę już posługiwać się tym imieniem i tak nie żyję… – Odpowiedział mu. Light wyglądał na zszokowanego… Zresztą nie mniej niż ja.
-Nie żyjesz?! – Wykrzyknęłam zdziwiona wskazując to na jednego, to na drugiego palcem z rozdziawioną japą. Light złapał się za to za głowę i zaczął creepy śmiać.
-No tak, już pamiętam… Przegrałem – Powiedział głosem, który po raz kolejny w tym dniu wywołał u mnie ciary.
Co przegrał?
-Więc możesz oficjalnie przyznać, że jesteś Kirą? – Zapytał ”L”, fundując mi po raz kolejny natłok myśli i rozkmin, z których zupełnie nic nie wychodziło.
-Owszem, jestem Kirą – Odpowiedział Yagami z przeraźliwym błyskiem w oku i uśmiechem dorównującym błyszczącym się oczom.
-Co? – Wydukałam. Ci goście zafundowali mi po raz kolejny przegrzanie mózgu! – Możecie wyjaśnić kilka ważnych spraw?! Zaczynając od tego kim jesteście i co tu robicie, co to jest ”Kira” i o co chodzi z tym ”i tak nie żyje”, ”Przegrałem”! – Zacytowałam ich podnosząc głos.
Light już otwierał usta by coś powiedzieć lecz przerwało mu walenie w ścianę.
-Ucisz się tam!! Bo się do ciebie przejdę!! – Wrzasnęła kobieta zza ściany. Zacisnęłam pięści i sama zaczęłam walić w tę ścianę wrzeszcząc na kobietę i zupełnie ignorując moich ”gości”.
-Dawaj stara torbo!! Tylko później nie zrzędź, że ci skopałam pieluchę dla seniorów!!
-Tak stara jeszcze nie jestem świńska d***!!
Po pięciu minutach takiej kłótni z sąsiadką, dołączył się do nas jeszcze pan z góry i małżeństwo z dołu.
Zgaduję, że Light i L patrzyli na to z typowym poker face’m.
To be continued i za błędy przepraszam ale nie chce mi się sprawdzać XD
FallenAngel213540
@MASI Gdy próbowałam to przebić zlagowało mi całego neta… OK! niech ci będzie, wygrałaś!
MASI
• AUTOR@FallenAngel213540
HA!
*Odwraca się i daje pieniądze Kakuzu za zlagowanie FallenAngel213540 neta*
MASI
AUTOR•-Nie rób tego!! – Wykrzyknął głos za mną.
Jak poparzona wstałam z krzesła i odwróciłam się. Od dwóch lat mieszkam sama, więc jakim cudem…?
Moim oczom ukazały się dwie postacie, jedna zgarbiona z wyciągniętą w moją stronę ręką, druga podpierająca ścianę i z creepy uśmiechem.
-C-co do…?! – Jęknęłam zszokowana, by szybko chwycić za nożyczki znajdujące się na biurku obok monitora – Co tu r-robicie i jak dostaliście s-się do mojego mieszkania? – Spytałam, próbując ukryć przerażenie lecz niespecjalnie mi to wyszło… Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją, nie wiem nawet kiedy weszli do mieszkania!
Zgarbiona postać najpierw popatrzyła na swoją wyciągniętą w moją stronę dłoń, by później schować ją do kieszeni spodni i zwrócić na mnie swymi czarnymi oczami.
-Interesujące… Czyżbyś nas widziała? – Zapytał przeszywając mnie wzrokiem aż dostałam ciarek. Spojrzałam szybko na drugiego, który patrzył wprost na mnie z wymalowanym zainteresowaniem, po czym wróciłam wzrokiem do czarnookiego. Wpatrując się w jego oczy ledwo zauważalnie kiwnęłam głową.
-Interesujące, naprawdę interesujące – Powiedział chłopak odrywając się od wcześniej opieranej ściany po czym zaczął podchodzić do mnie. Drżącymi rękoma wystawiłam w jego stronę moją ”broń” lecz ten się nie zatrzymywał. Gdy jego ciało miało dotknąć nożyczek, zamknęłam oczy nie chcąc na to patrzeć, momentalnie przeszedł mnie wyjątkowo nieprzyjemny dreszcz. Po, może pięciu sekundach nieśmiało podniosłam jedną powiekę, bu później w zdziwieniu szeroko otworzyć zarówno oczy jak i usta stwierdzając, że chłopak jest za mną. Odwróciłam się w jego stronę by z jeszcze większym szokiem zauważyć, iż chłopak próbuje wziąć czarny zeszyt lecz jego dłoń przez niego przenika, co zaowocowało zdziwieniem na jego twarzy.
Zdając sobie sprawę, że go obserwuję, ponownie zwrócił na mnie swoją uwagę.
-Heh, gdzie moje maniery? Nazywam się Light Yagami, panno…? – Przedstawił się z czarującym uśmiechem na ustach.
Yagami? Japończyk?
Powoli odłożyłam nożyczki na biurko.
Kątem oka spojrzałam na tego drugiego, który w dziwny sposób kucał na moim łóżku i w milczeniu nas oglądał.
Zwróciłam całą uwagę na Lighta, niepewnie się uśmiechając.
-Jestem…
To be continued?
🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅
I jak? Podobają się trzy mikołajkowe części ”Notatnik śmierci PL”?
Może kontynuować?
Mam nadzieję, że prezent się podobał i…
See HOHOHO~ you!!
MASI
• AUTOR@FallenAngel213540
Cieszę się, że się zgadzamy 👈
FallenAngel213540
@MASI
Wzajemnie 👉
MASI
AUTOR•Wróciłam do pustego mieszkania i od razu wyjęłam aparat i kabelek z torby.
Po rozebraniu się z grubej bluzy, którą jak zawsze rzuciłam na wieszak, ruszyłam do komputera zdejmując po drodze jesienne buty.
Podłączyłam aparat do komputera, a gdy tylko zdjęcia się pojawiły na monitorze rozpoczęłam wybieranie najlepszych i ich obrabianie.
Lubię to robić.
Po skończeniu, odłączyłam moje narzędzie pracy od komputera i znów chciałam je schować do torby, lecz natknęłam dłonią na zeszyt z angielskimi napisami.
Tak mnie ciekawił, a kompletnie o nim zapomniałam.
Wyjęłam znalezisko i położyłam je na biurku obok monitora, po czym schowałam aparat do torby, którą to powiesiłam na klamce od drzwi do pokoju.
Dopiero wtedy mogłam oficjalnie zająć się notatnikiem.
Ponownie zasiadłam przed zestawem komputerowym i niemalże od razu weszłam na niezawodnego tłumacza.
Mój angielski ma poziom -0,5 więc całkiem często wchodzę na tą stronę…
Zaczęłam przepisywać tekst z notatnika do tłumacza i coraz bardziej chciało mi się z tego śmiać. Ma ktoś wyobraźnię, nie ma co!
Te strony musiały być zapisane przez ofiary tego żartu, które zżerała ciekawość prawdziwości tego fenomenu lub po prostu idiotów wierzących w krasnoludki i wróżki.
Zamknęłam zeszyt dalej śmiejąc się pod nosem.
Jak ludzie mogą wierzyć w tak bezsensowne rzeczy?
Niby tak jednak i mnie zaczęła po jakimś czasie męczyć ciekawość tego.
Wygląda na to, że nie jestem wcale lepsza od tych, z których tak się śmiałam. Kto wie? Może i wróżki zaczną mi latać nad głową?
Otworzyłam zeszyt na pustej stronie i przyłożyłam do niego długopis, nic jednak nie napisałam, zamiast tego odchyliłam się na krześle.
Niby kogo mam tam wpisać? Nielubianą nauczycielkę? Wrednych sąsiadów? Idiotów kalających tę planetę?
Jednak czy ma to w ogóle jakieś znaczenie? To się na pewno nie uda!
Włączyłam stronę z wiadomościami na żywo. Wpiszę kogoś na wizji, wtedy będę na sto procent pewna!
W idealnym momencie przedstawił się prezenter programu.
Spojrzałam na niego po czym przyłożyłam długopis do kartki mając zacząć zapisać imię faceta.
Powstrzymał mnie jednak rozkaz przerwania tej czynności, który usłyszałam za swoją głową.
Przestraszona wypuściłam z dłoni długopis, poderwałam się z siedziska i błyskawicznie odwróciłam się w stronę głosu.
Dokładnie wtedy poznałam ICH.
The story begins!
MASI
AUTOR•Nic nie zapowiadało tego co mnie spotkało…
Może zabrzmiało to trochę źle, ale takie nie jest!
Zdarzyło się to po lekcjach w parku. Kierunek mojej nauki to fotografia, byłam w parku by zrobić zdjęcia na konkurs. Nagroda niespecjalnie mnie obchodziła, chciałam po prostu zobaczyć czy z moimi umiejętnościami dam radę wygrać.
Gdy robiłam zdjęcia fontannie, zauważyłam kontem oka zeszyt leżący na ławce obok. Zaintrygowana podeszłam do niego. Miał czarną okładkę z białym napisem ”Death Note”
Rozejrzałam się w poszukiwaniu właściciela lub kamery nagrywającej mnie, nic takiego jednak nie zaobserwowałam.
Podniosłam go i przejrzałam. Miał kilka zapisanych różnymi imionami stron, w dużej mierze japońskich, kilka kartek było wydartych…
Na początku zeszytu zauważyłam tekst napisany nie najładniejszą czcionką… Do tego po angielsku.
Westchnęłam wtedy, przeklinając moją słabość w tym języku. Naprawdę mnie ciekawiło co tam jest napisane.
Schowałam notes do torby i dalej zajmowałam się robieniem zdjęć.
Kto by pomyślał, że to właśnie ten notes zmieni moje życie, a zwłaszcza dusze, które były do niego przytwierdzone.
I am justice!