
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



apricus
AUTOR•೨౿ Losy Lusi, wiersze i Zielone Wzgórze
Salvete, Misiaczki!
Dawno z moich ust, a raczej palców na klawiaturze nie padło tu żadne słowo. Postaram się w miarę pokrótce wyjaśnić przyczyny tego niewytłumaczalnego zjawiska.
Ale od początku – trochę życia prywatnego i moich losów, które odciągały mnie od tworzenia.
Znalazłam nowe medium artystyczne, w którym czuję, że moja dusza romantyczki jest w pełni spełniona. Jest to dość ogólnie mówiąc rysowanie – konkretniej realizmu. Staram się przez hiperrealistyczne obrazy oddać zupełnie nierealistyczne idee i wizje.
Brakuje mi w moim codziennym życiu książek. Jako dziecko pochłaniałam różne dzieła codziennie bez wyjątku, ale żadna książka nie zostawiła w moim sercu tak pięknych wspomnień i takiego utożsamienia jak "Ania z Zielonego Wzgórza". Uwielbiam całym serduszkiem opisy przyrody w tej książce, jej zarazem melancholijny i zabawny charakter i przede wszystkim główną bohaterkę – jako że nigdy nie uznałam siebie za osobę szablonową, co sprawiło że nie byłam przez wczesne lata życia akceptowana wśród rówieśników. Byłam kimś odmiennym, tą dziwną dziewczynką, która zamiast spędzać dni w internecie woli czytać i wypowiada się w niezrozumiały sposób (czyt. ma większy zasób słownictwa właśnie dzięki książkom).
W ciągu paru miesięcy, gdy mniej się tu udzielałam zdążyłam niejako zakończyć rok edukacji (mimo że będę go powtarzać ze względów zdrowotnych), spotkać się z moją bratnią duszą, nawiązać dość silną relację z niegdyś tylko jednym z moich znajomych i uczęszczać na turnus terapeutyczny (który był niestety jednym wielkim niewypałem i sama z niego zrezygnowałam).
Dlaczego nie tworzę więcej wierszy? Otóż moja pasja została przez niewyjaśnione źródło przygaszona, jak świeczka na torcie urodzinowym dziecka, gdy za którymś słabym dmuchnięciem traci swój blask. Czy trochę zdemotywowały mnie opinie innych na temat mojej poezji? Zapewne. Ale nie jest to jedyna przyczyna. Niestety czasem zdarza się, że tracimy swoją małą iskierkę, która napędzała nasze zainteresowanie, sprawiała, że czuliśmy się spełnieni i po prostu pełni radości. I ja właśnie taką cząstkę mnie straciłam. Czy uważam to za nieszczęście? Absolutnie nie. Myślę, że to po prostu nieodzowna część dorastania – znajdujemy nowe pasje, a niektóre które wcześniej sprawiały nam ogromną przyjemność idą w zapomnienie.
Chętnie dowiem się, jak się czujecie i co jest Waszą małą iskierką w Waszych życiach. Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście sami – ja zawsze jestem osobą, która wysłucha każdego Waszego słowa, jeśli tylko postanowicie mi zaufać. Jeśli tego nie zrobicie, to też będzie w porządku i nie mam nikomu tego za złe.
Wasza Lusia
apricus
• AUTOR@mellien Właśnie do wattpada miałam podejście parę lat temu i niezbyt udało mi się wybić swoją twórczość. Co do tomiku poezji, bardzo bym chciała, ale niestety mam za mało wierszy i niekoniecznie dobrej jakości. Ale bardzo dziękuję Ci za rekomendacje i chyba spróbuję jeszcze raz z wattpadem. Choć tutaj czuję się najbezpieczniej, bo funkcjonuję na tej stronie mniej więcej siedem lat.
mellien
@interferencja aa rozumiem, no spoko, zrób po swojemu, ja ci życzę powodzenia 🫶
apricus
AUTOR•೨౿ Wpis drugi – o wieczorach, sielankach, konstruktywnej krytyce, samozadowoleniu
Witajcie Misiaczki!
Witam Was tego pięknego wieczoru. Myślę, że nie tylko ja uwielbiam wieczory. Tylko wtedy czuję tak wyjątkowy i tak bardzo mi potrzebny w obecnej sytuacji wewnętrzny spokój, a co za tym idzie także wenę do pisania.
Wstawiłam właśnie napisaną przez ostatnie dni sielankę. Albo przynajmniej wiersz stylizowany na sielankę, mniej lub bardziej skutkujący. Bardzo dobrze czuję się w takim klimacie – stety lub niestety jestem ogromną miłośniczką przerostu formy nad treścią i wpychania wszędzie archaizmów… Nie widzę w tym nic złego, póki nikomu nie mam za złe konstruktywnej krytyki w tym temacie, a jak widać moje wiersze podobają się nie tylko mnie (a nawet bardziej niż mnie innym osobom). Pisanie sprawia mi radość, mimo, że depresja chciała mi ją odebrać. Skutecznie. Ale najważniejsze, że znowu zaczynam wygrywać, i to dzięki wierszom.
Uczę się odbierać konstruktywną krytykę. Nie przychodzi mi to z łatwością, jako osobie dosyć wrażliwej zarówno ogólnie, jak i na opinię innych. Przeraża mnie fakt, że komuś mogę się nie spodobać, w czyiś oczach moja twórczość, w którą wkładam całe serce będzie przeciętna. I tak właśnie dzielę się z moimi wierszami nie tylko tutaj, ale również z bardziej wprawionymi w tym ludźmi (przynajmniej za takich ich uważam). Moje samozadowolenie znacząco spadło podczas zadań interpretacyjnych moich wierszy… Cóż, a co za tym idzie, spadła moja motywacja do pracy.
Mam nadzieję, że czujecie się dobrze. Że korzystacie z każdego dnia, który jest przed Wami i tego, który wciąż trwa. Że odnajdujecie piękno w każdym z nich i w każdym momencie. I tego dziś Wam życzę.
Niezależnie od tego, przez co przechodzicie, jesteście ogromnie dzielni. Jeśli uważacie, że nikt nie jest z Was dumny, tu Was zaskoczę! Jestem dumna z każdej osoby, która to teraz czyta. Ja, realny człowiek, taki jak Wy.
Miłej reszty wieczoru,
Lusia 🫰
fluctus
@interferencja ja z ciebie też jestem dumny,
trzymaj się i miłego wieczoru
apricus
• AUTOR@fluctus Dziękuję bardzo!!
apricus
AUTOR•Chciałabym wytłumaczyć Wam motywację stojącą za tym profilem – myślę, że zarówno dla mnie jak i dla Was jest to podnoszące na duchu i dość ciekawe, dlatego znajdzie się też w zakładce "O mnie".
Otóż od dłuższego czasu mierzę się z chorobą. Jest to bardzo niewyrównana walka. Mam poczucie, że dolegliwość może nie bezpośrednio, ale odebrała mi kreatywność. Dlatego chciałabym, aby każdy potraktował wszystkie moje wiersze jako moje małe zwycięstwa. Że udało mi się pokonać brak kreatywnego myślenia. I chcę, żebyście przez cały czas działania tego profilu obserwowali, jak zmierzam tylko i wyłącznie w dobrym kierunku.
Będąc tu ze mną jesteście jedną z przyczyn dla których wracam do zdrowia i towarzyszycie mi w tej niezwykłej drodze.
Pozdrawiam,
Lusia ❤️🩹
apricus
• AUTOR@Amortencja.a Dziękuję!!
fluctus
@interferencja gratulacje ogromne i trzymam kciuki za ciebie!
apricus
AUTOR•೨౿ Pierwszy wpis – plany, zapowiedzi, podziękowania, moje losy
Witajcie Misiaczki! Oto pierwszy wpis na tym profilu w moim wykonaniu. Zacznijmy w takim razie od planów wierszy, które hibernują w moich szkicach:
– kwiato(stan) – wiersz inspirowany sielanką, opisujący tęsknotę za radością jako tęsknotę za kochankiem i domem na wsi;
– przerost formy nad treścią – wiersz opisujący pewien dysonans personalny, brak zauważania w sobie jakichkolwiek wartości, mimo że się je kreuje.
Dajcie koniecznie znać, który chcecie zobaczyć najpierw ❤️🩹.
Dziękuję za tylko, a może aż 6 obserwacji. To dla mnie dużo wiedzieć, że w ostatnich dniach aż tyloma osobom spodobał się mój profil na tyle, że zdecydowało się na dalsze śledzenie moich poczynań! Dziękuję za każdego z Was, jestem ogromnie wdzięczna, że jesteście tu ze mną.
Może ktoś chce spytać, co u mnie? Otóż z weną nieciekawie, trudno cokolwiek wykrzesać z mojego umysłu. Aczkolwiek zrobię wszystko, aby zadowoliła Was moja twórczość. Mam sporo czasu wolnego, jako, że swoje obowiązki realizuję w domu (szkoła, praca? Tego nie wie prawie nikt).
Mam nadzieję, że dobrze się czujecie i spędzacie ten dzień na tyle, na ile własne siły Wam pozwalają.
Życzę dużo więcej owych sił,
Lusia
fluctus
@lunkomi cześć!
obie propozycje brzmią ciekawie i będę ich obu wyczekiwać
ahhh, znam to niestety, ja potrafię z siebie wydusić jakąkolwiek wenę raz na kilka miesięcy, więc i tak podziwiam
a dziękuję i nawzajem,
miłego dnia
vitrum
@lunkomi hej
Oba brzmią dobrze, ale opcja numer dwa trochę bardziej mnie intryguje
Cóż, od czegoś trzeba zacząć
Z weną tak bywa, miejmy nadzieję, że niedługo się zjawi
Dzięki, przyda się. I nawzajem <3