"Dobry duch"

Jestem twoim dobrym duchem
W czasie snu i tak na co dzień
Snuję się za twoim cieniem
Byle tylko być przy tobie

Śmieję się, gdy się radujesz
Czuję dumę kiedy wzrastasz
Pocieszam cię, gdy się smucisz
Płaczę gorzko gdy rozpaczasz

Podnoszę cię, gdy upadasz
Pokrzepiam, gdy tracisz odwagę
Czuwam, kiedy sen masz niespokojny
Gdy się wahasz- dobrze radzę

Jestem twoim dobrym duchem
Zawsze, wszędzie, po wsze czasy
Byłam z tobą, jestem, będę
Nawet gdy już nie będziesz mały

Dziś całuję twoją główkę
Zasypaną złotem loków
I kołyszę cię do snu
Byś nie bał się leżeć w mroku

Gdy o świcie się obudzisz
Spojrzysz w srebrną taflę lustra
Już nie będziesz taki sam jak kiedyś
Lecz mojej dłoni nie puszczaj

Gdy dorośniesz, znajdziesz żonę
Będziesz miał swe własne dzieci
To zapomnisz, że tu byłam
Przez wiele dziesięcioleci

Położyłam ci na ramieniu
Wiotką, drobną białą rękę
Zapytałam cię, czy pamiętasz
Swoją starą, nocną piosenkę

Nie słyszysz mnie… Ty dorosłeś
A ja ciągle jestem niezmienna
Już na zawsze taka sama
W wiecznej młodości zamknięta

I choć boli zapomnienie
Ja z tobą pozostanę
Będę chronić twoje dzieci
I was kochać nie przestanę

Wiesz… Z każdym kolejnym rokiem
Ja coraz bardziej zanikam
Jestem dzisiaj równie chwiejna
Jak światło świecowego płomyka

Byłam twoim dobrym duchem…
Teraz czas już się pożegnać
Czasem w myślach mnie poszukaj
Chcę tylko, byś o mnie pamiętał

A gdy twoje dzieci kiedyś
Powiedzą o głosie, co im do snu szepta
Wspomnij swego przyjaciela
Ujrzyj mnie znów choć na chwilę- będę na ciebie czekać