Dobra, jeden dzień z głowy.
1/5 – tak, będę robić odliczanie do końca tej katorgi.
Poniedziałek odhaczony wraz z pierwszym sprawdzianem, teraz pełne skupienie na wtorku, czyli: ważna prezentacja i pierwsze jazdy z instruktorem.
Trzymajcie kciuki za mnie, błagam!

I ja też trzymam kciuki za Was – niezależnie od tego, na czego osiągnięciu Wam zależy. Możecie pisać na dole, jakie cele na dziś odhaczyliście lub co strasznego jeszcze Was czeka. Ulżyjmy sobie stresu i powspierajmy się w szkolnym bólu.

Wy też macie zawalonego tiktoka nagraniami z koncertów Podsiadło? Bo mnie one tak strasznie nakręcają, że nie wytrzymam do grudnia, by doświadczyć tego wszystkiego na własnej skórze.

Dobry wieczór!
Wybaczcie, że znów zaniedbuję konto, ale nie miałam jakoś okazji wcisnąć żadnego wpisu w czasie długiego weekendu. Minął mi niezwykle szybko – dwa dni przeimprezowane, dwa następne przeleniuchowane. Dosłownie dwie noce zarwałam, a dwa dni to chyba finalnie przespałam. Niezły balans, co?
W ogóle nie tknęłam się książek i szkolnych spraw, więc teraz musiałam nieco bardziej się sprężyć. Ale wiecie, jak mi z tym dobrze? Uwielbiam fakt, że moje życie od jakiegoś roku przestało kręcić się wokół szkoły i mam na czym skupiać się poza nią.
W ogóle niesamowite jest to, że nadrabiam, opowiadając Wam o minionym weekendzie, a jutro rozpoczyna się następny. Planuję skoczyć po lekcjach z przyjaciółkami na shopping, a na sobotę wymykam się z mamą do kina.
A Wy jakie macie plany?

O, i thanks za podbieranie cukierków w ramach ostatniego wydarzenia!