Moi Kochani…
7 miesięcy. Przez ten czasu ani razu nie zaglądałam na tą stronę. W moim życiu wiele się przez ten czas wydarzyło. Wydarzyło się dużo przykrych jak i szczęśliwych rzeczy. Te sytuacje mnóstwo mnie nauczyły. Ale co ważniejsze… W końcu odważyłam się napisać ten post.

Chciałabym Was bardzo, bardzo przeprosić.

Przepraszam w szczególności te osoby, które były ze mną od samego początku. Opuściłam was bez żadnego słowa, tak niespodziewanie. Zerwałam naszą internetową więź. Przerwałam wyjątkową relację. Przepraszam…

Przepraszam również te osoby, które dotarły do mojego profilu gdy mnie już nie było. Czytaliście moją opowieść na profilu, ale nie doczekaliście się ciągu dalszego. Przepraszam…

Przepraszam to, że obiecałam pisać na wattpadzie, chociaż moje konto do dzisiaj jest puste. Nigdy nie ruszone. Zapomniane. Myślałam, że kiedyś coś tam napiszę. Tchnę życie w ten profil. Jednak… Nie udało się. Przepraszam…

Przepraszam za wszystko. Dosłownie. Za wszystko. Proszę, wybaczcie mi te miesiące nieobecności i zrozumcie to. To wszystko o co proszę, najdrożsi czytelnicy. Płaczę gdy to piszę, ponieważ przypominam sobie wszystkie wspomnienia. Cholera, jak mogłam być tak głupia żeby z tego zrezygnować… To jest moje marzenie. Aby było tak jak kiedyś. Rozmawiać z wami, być częścią tej strony. To jest piękne. Mnóstwo wspaniałych ludzi łączą się i tworzą całe piękno tej strony. Tą wyjątkowość. Jestem dumna, że kiedyś mogłam w tym uczestniczyć. Zrobię wszystko, aby znów do tego doprowadzić. Jednak nie będzie to się działo w trybie natychmiastowym. Wszystko powoli.

Proszę, dajcie mi tą szansę.