Już oficjalnie mogę to napisać, przerywając poczucie niepewności u tych, którzy wciąż pamiętają. Pożegnalny wpis? Z tym miejscem – owszem, z tworzeniem, pisaniem, rozwijaniem się – definitywnie nie. Przez ostatni czas trochę się zmieniłam, od końca kwietnia do początku czerwca tkwiłam w pewnego rodzaju dole, nie czując się wtedy dobrze, co chyba też miało na mnie jakiś wpływ i pozwoliło inaczej spojrzeć na wiele rzeczy. W owym okresie szczególnie (czego chyba nigdy bym się nie spodziewała) pomógł mi kpop. Nie robiłam praktycznie nic produktywnego, a i na zwykłe czynności często nie miałam siły/ochoty – moją jedyną motywacją byli moi idole, tak szczerze. Z jednej strony wyssana z uczuć, z drugiej – płakałam bardzo często, zwykle z błahych powodów. Wszystkiego się bałam, mało spałam. Obecnie jest już znacznie lepiej, wracam „na stare tory” czy jak to się tam mówi <3 Powracam także do pisania, ponieważ potwornie się zaniedbałam w tej kwestii. I teraz nadchodzi ten moment, gdzie możecie mnie znienawidzić, a ja w pełni to zrozumiem, ale cóż, muszę to napisać: The princess of Hufflepuff nie doczeka się kontynuacji. Seria najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie skończona – no chyba, że kiedyś uda mi się poprawić wszystkie rozdziały i napisać nowe, a w zasadzie – to napisać całe opowiadanie od nowa. Nie chodzi oto, że narobiłam dużo błędów ortograficznych, czy coś. Tego właśnie jest mało, to sposób w jaki wykreowałam postacie był zły. Sposób, w jaki je opisałam i układałam dialogi był kompletnie niewłaściwy. Nie jestem zwyczajnie zadowolona z tej pracy, czasem musiałam przymuszać się do napisania niektórych rozdziałów… Zostawiam je, jak i całe konto i wszystkie pozostałe prace z racji sentymentu. Gdyż spędziłam tu mnóstwo czasu, włożyłam w to miejsce wiele pracy i serca i nie chcę teraz tego tak po prostu, raz na zawsze skasować. Dzięki sq zrozumiałam, iż pisanie to coś, co naprawdę sprawia mi przyjemność, serio lubię to robić (chociaż jestem bardzo powolna, ja wiem). Będę pisać dalej. Na Born without a heart mam ciekawy pomysł, tylko na razie trochę stanęłam w miejscu, bo muszę napisać wątek romantyczny i to serio dobrze, a to nie lada wyzwanie. Mimo to spróbuję. Wszystkie oneshoty, stare czy nowe, opowiadania (poza tpoh, prawdopodobnie) obecne i nowe znajdziecie na moim koncie na wattpadzie – @ daexeille (link: https://www.wattpad.com/user/daexeille ). To miejsce przeznaczone dla osób zainteresowanych tematyką hp albo takim, hmm… światem rzeczywistym? Natomiast jeśli ktoś lubi kpop i chciałby przeczytać coś mojego autorstwa o członkach zespołów, których słucham, można pisać, a podam nazwę drugiego konta (obecnie świeci pustkami, aczkolwiek mam już zaplanowane pewne serie, nad którymi teraz zaczęłam prace – miejmy nadzieję że coś z tego wypali :p) Na drugim koncie będzie tylko i wyłącznie kpop, ewentualnie coś z anime, chociaż wątpię abym dała sobie z tym radę. Tak, i tym oto sposobem doszliśmy do końca tego długiego wpisu. Może czasem tu zajrzę, aby coś powspominać…ale na wattpada zaglądam codziennie. Podziękowania dla: każdego, kto przeczytał ten wpis. Każdego, kto czytał w ogóle moje wpisy. Każdego, kto komentował, wpisy bądź opowiadania, a szczególnie dla tych aniołków, które robiły to i to. Dla każdego, kto zostawił tu i tam jakieś serduszko. Dla każdego, z kim miałam okazję kiedyś popisać, i go poznać, chociaż troszkę. Dla każdego, komu spodobało się to, co tworzę. Dla każdego, który po tym wpisie pójdzie na tego wattpada, a może już tam jest? Och… Dla każdego, kto czekał po kilka miesięcy za tym jednym rozdziałem tpoh czy innego opowiadania, który nawet nie był wart tego całego czekania. Dla każdego, kto był tu ze mną przez ten cały czas. Dla każdego, kto na mnie czekał, kiedy miałam swoje chwile załamania, albo robiłam sobie jakieś przerwy. Dla każdego z Was, dziękuję <3 Mam nadzieję, że tak naprawdę to nie wpis pożegnalny i jeszcze kiedyś się spotkamy. Wasza crixie 💫