,,Pociąga więc za klamkę. Drzwi, o dziwo, otwierają się. Domek jest mały i ciemny. Kiedy Hawkeye przekracza próg, ktoś próbuje wywarzyć jedyne drzwi w domku po drugiej stronie korytarzyka. Barton wzdryga się i wychodzi szybko z domku, zamykając za sobą drzwi.
Puka do kolejnych drzwi. Również i teraz nie otrzymuje odpowiedzi, więc po prostu wchodzi do środka. Domek wygląda podobnie jak poprzedni. Na krześle, przy stole jest trup, a przy nim list pożegnalny. Clint widzi na półce bandaż, więc zgarnia go szybko i wychodzi z domku nie chcąc patrzeć więcej na zwłoki. Nie wie, że jeszcze wiele zobaczy ich w tym miejscu. Opiera się o ścianę i owija zakrwawione ramię bandażem.
– Jest tu ktoś? – woła, pukając do kolejnych drzwi. Znów cisza.
Clint rusza dalej. Widzi studnie. Coś nagle błyska mu przed oczami. Mruga oszołomiony. Słyszy jak ze studni wydobywa się śpiew kobiety. Podchodzi do niej powoli. Zagląda do środka. Wielki jęzor wciąga go do studni. Z jego ust wyrywa się krzyk. Znajduje się nagle w szybie wentylacyjnym. Zdziwiony obraca się do tyłu. Również widzi korytarz szybu”.
Co uważacie? Chcielibyście przeczytać całość? Jeśli tak, to dodam w ciągu kilku dni :) Tylko nie obiecuję, że ta seria wypali.