Się porobiło…
Okazuje się, że źle świadectwa ósmych klas podrukowali u mnie w szkole i jutro o 11 muszę iść ze świadectwem i jego kopiami do szkoły wymieniać na nowe, już prawidłowo wydrukowane.
Dobrze że przynajmniej nikt chyba jeszcze nie złożył tego do szkół, mógłby być wtedy mały problem.
Mam nadzieję że jutro to wszytko się wyjaśni, bo jednak trochę niepokojące że tak ważny dokument, szczególnie w ósmych klasach źle wydrukowano.

Okej, tak więc historia ta miała miejsce godzinę temu. Mniej więcej.
Na mazowszu, jak i w całej Polsce ostatnio cały czas pada. Pada, pada, i ulew nie ma końca. Z jednej strony dobrze bo ostatnio były susze, z drugiej teraz wszędzie powodzie, wszędzie wszytko zalewa.
No a tymczasem w moim domu jakiś czas temu okazało się że w dachu mamy jakąś dziurę i zalało mi jedną ścianę. No ale to było już jakiś czas temu, do teraz było dobrze. Niestety do tej pory nie udało jej się załatać czy coś. Jak moja mama wróciła dzisiaj do domu, zobaczyła że na ścianie przy schodach ciekną dwie strużki wody. Po jakiś 15 minutach u mnie w pokoju na kolejnej ścianie też trochę zaczęły. No, moja mama się zdenerwowała, weszła na strych i postanowiła szukać gdzie tym razem cieknie, i kazała szukać jakiś pojemników które możnaby tam podstawić żeby do nich skapywało. Ja z siostrą pojemniki znalazłyśmy, mama je podstawiła, i wydawało się że jest już dobrze. Wydawało się że będzie trochę lepiej, no i grunt że sufit nie wali nam się na głowę.
Noo, okazało się że jednak się wali xdd
A mówiąc nam, mam na myśli mi xd
Podłoga na strychu/sufit na piętrze w niektórych miejscach jest bardzo słaby i nie można na niego stawać, bo może się zarwać lub może zrobić się dziura. Moja mama w pewnym momencie straciła równowagę, postawiła nogę nie w to miejsce co trzeba, i zrobiła mi dziurę w suficie. Na szczęście przez nią nie spadła (chociaż było blisko) ale dziura i tak jest spora. I to centralnie nad moim łóżkiem.. Musiałam to sporo sprzątać, dlatego dopiero teraz dodaję wpis.
Ehh.. ja się pytam, czemu za każdym razem jak coś się dzieje, to u mnie w pokoju, i zawsze nie z mojej winy?? Normalnie czekam aż jeszcze przez tą dziurę zacznie mi woda ciec! (oczywiście żartuje)