cześć.
wiem, zdaję sobie z tego sprawę, że zginęłam na baaardzo długo. nie będę się tu rozpisywać, bo mam nadzieję, że każdy zrozumie co chcę przekazać, albo chodź postara się postawić w mojej sytuacji. Jak wiecie, jeszcze chodzę do szkoły. A dokładniej do 2 liceum. LO charakteryzuje się dość szybkim tempem nauki i dużą ilością informacji jaką mlody człowiek musi przyswoić. W zaledwie 2 i pół roku szkolnego musze opanować ogrom wiedzy aby potem zdać maturę. Nie zaprzeczę, że w tym roku miałam to kompletnie miałam to w d****. Zredukowałam moje przygotowania do minimum i zadania domowe z danego przedmiotu robiłam na lekcjach poprzedzających je, co łączyło się z tym, że nawet z lekcji zabardzo nic nie wynosiłam. Do sprawdzianów podchodziłam jak kundel do mycia – z niechęcią. Jedyne co robiłam w tym kierunku to zdjęcia danego tematu aby potem ściągać lub wykupywałam większy pakiet internetu aby szukać info na bieżąco w necie. Nooo jak się później okazało, nie zawsze to wychodziło i w chwili obecnej jestem zagrożona z 2 przedmiotów. Nie chcę się tu użalać nad sobą, bo sama sobie na to zapracowałam, dobrze o tym wiem. Chcę was tylko poinformować, że jestem w dość trudnej sytuacji, a na poprawkę w sierpniu z niemieckiego i z mamy się nie zamierzam wybierać. Więc sami rozumiecie w walce Szkoła vs SQ, siłą rzeczy wygrywa szkoła.
A jeśli chodzi o MAF, to obiecuję, że nie skończę go zwykłą częścią, szykuje coś czego się nie spodziewacie! Laczki wam spadną jak to przeczytacie.
ps. a to zakończenie maf może będzie z 3-5 części także luzik, dam wam się do tego przygotować ;*

Kw ;* bądźcie wytrwali, za niedługo wrócę