📸~ Cześć, zauważyliście, że cały czas prawie się tak witam? xD Ale nie mam innych pomysłów. Ogólnie mam kilka rzeczy, na które sobie ponarzekam/pożalę się.

⋯ Na pierwszy rzut pójdzie coś takiego: to wszystko, co tu piszemy to tylko fan-fiction, nie wiem czy niektórzy zdają sobie z tego sprawę. Nie chodzi tu o nic mojego (na razie XD), ale pod pewnym opowiadaniem zauważyłam, komentarz, że to dziwne robić z kogoś, kto istnieje, osobę trans. Ja wiem, że ten użytkownik tylko wyraził swoje zdanie, aczkolwiek, czy nie dziwne jest także pisanie romansów czy nawet smutów, w których główną rolę odgrywają przyjaciele? Albo łączenie w pary przyjaciół? Robienie z nich homo, albo nawet paring boy x girl z różnych zespołów, skoro albo są jedynie przyjaciółmi, albo się nawet nie znają? Wiem, że ta tematyka [trans, itp.] jest mniej popularna niż homo i sama bym w sumie nie sięgnęła po takie opowiadanie, ale serio… To tylko FAN-FIC, nie wiem, co w tym dziwnego. Może to ja za dużo w życiu widziałam i nie uważam, że to jakieś niezwykłe czy niesmaczne. Opo, jak opo, każdy pisze, co chce.

⋯ Po drugie: „On nawet nie wie o Twoim istnieniu.”
Ok, może nie wiedzieć, ale ważne, że ja wiem, że on istnieje i to mi wystarcza. Jego muzyka, jego uśmiech. To, że cieszy go to, co robi; że spełnia marzenia; że trafia do mnie ze swoim przekazem; że JEST na swój sposób w moim życiu. Większość ludzi traktuje k-pop jak gatunek muzyki „dla dzieci”, ale za tym kryją się przekazy, których większość dzieci nie rozumie, a nie raz nie wie o istnieniu jakiegokolwiek z nich. K-pop (to nie tylko pop, tak btw.) nauczyłby nas więcej niż lektury w szkole, fr. Co zapamiętasz z „Lalki”? Że laski lecą na kasę, a facet na urodę i próbuje zdobyć dziewczynę pokazując jaki z niego bogacz? A z „Cierpień Młodego Wertera”? Że jak ktoś Cię nie kocha to weź se kur.wa jeb.nij kulkę w łeb, bo życie nie ma sensu. No proszę Was… Nie wiem, ale weźcie to ogarnijcie: facio powiedział, że poślubi tę dziewczynę, która zbierze więcej malin (kur.wa, że wtf?? no ale ok, idźmy dalej), to są dwie siostry, jedna zbiera jak popitolona i ma cały koszyk, to ta druga z zazdrości ją zabija i zaje.buje koszyk z owockami i mówi, że to ona nazbierała, bo jej się chce być bogatą i poślubić przystojniaka… No poj.eb to pisał jakiś. Fakt, że ma to jako tako puentę. ALE FR. TO MAJĄ CZYTAĆ DZIECI? ŻE LUDZIE SIĘ ZABIJAJĄ DLA KORZYŚCI? Ja wiem, że nie raz trzeba to pokazać dobitnie i ja też w opkach nie robię niczego delikatnie, no ale nie pokazuję, że ktoś się zabił z miłości, ale że go zabiła miłość. To coś innego. A przynajmniej ja to inaczej rozumiem, nie wiem, jak Wy.

⋯ Nie wiem, to chyba na tyle, dziękuję za wysłuchanie (znowu) moich narzekań. Nie mówię też, że każda lektura jest zła, czy w ogóle lektury są złe. Po prostu niektóre książki nie są dobierane odpowiednio do wieku odbiorców. Czasem mam wrażenie, że to idzie „im wyższej klasie jesteś, tym masz grubszą lekturę do przerobienia” zamiast naprawdę wybierać takie książki, które przekażą coś dziecku/nastolatkowi w ciekawy sposób i taki, który on sam będzie chciał poznać. Ministerstwo Edukacji się z tym nie liczy, a później nauczyciele narzekają, że uczniowie nie przeczytali lektury. No, ale to, że jakiejś starej babie od polaka podoba się „Lalka” czy „Pan Tadeusz” (co w ogóle to jakieś niepojęte jest), to nie znaczy, że 16-letniemu Brajankowi chce się to czytać, a tym bardziej, że coś z tego wyniesie, czy zapamięta. Kiedyś naprawdę przydałoby się zmienić spis lektur, bo te ciągną się przez lata i to się nudne zaczyna robić, a jest tyle świetnych książek, po które pewnie chętniej by się sięgnęło, nawet jeśli nie lubisz czytać…

⋯ Dobra, miłego dnia, czy coś, ja serio idę pisać to „Fallin’ Flower”, bo już końcówka, a nie zacznę pisać „Network Love” dopóki nie skończę FF, a nie chcę być zabita przez niektóre osoby tutaj, sooo~

Dzień 19: Chenle i Felix śmieszkujący podczas ISAC💕