
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×




V...k
jak ci się czyta moje wypociny oparte o mitologie słowiańską? 🙃
Ogarniasz coś z tego czy nie? xd
yesterdays
• AUTOR@VeRnonP0lak otóż dalej jestem w temacie mitologii słowiańskiej zielona. W prawdzie obejrzałam kilka filmów na jej temat ale jak nie przeczytam to nie zrozumiem. Przy najbliższych odwiedzinach biblioteki poszukam czegoś na jej temat
V...k
@de_Rune_ Po co łazić do biblioteki? Masz to nawet nie wiem co tu piszebo mi się nie chciało czytać ale masz
Mity słowiańskie same do mitu raczeగ należą, skoroż pewne o nich wiadomości, to గest ani
uroగone, ani powtarzane tylko, na stronicy druku się zmieszczą. O kultach słowiańskich,
to గest o świątyniach i kapłanach, o posągach i obrzędach, o ofiarach i wieszczbach wiemy
nierównie więceగ i lepieగ; ba, gdy po mitach głucho od wieków zupełnie, z kultów do dziś
tu i owdzie nieగedno ocalało, szczególnie na Rusi i na Bałkanie¹, np. w kulcie przodków
(zadusznym).
Im mnieగ o mitach wiemy, tym buగnieగ rozrosła się umieగętność o nich, mitologia;
niestety, koło, గakie ona dotąd zatacza, zupełnie błędne. Brak bowiem istotnych wiadomości zastąpiły mrzonki i roగenia. Tak zmyślili kronikarze mieగscowi niemieccy w XV
i następnych wiekach, gdy wszelki ślad po mitach zaginął, cały Olimp słowiański i poopisywali nawet szczegółowo posągi bóstw, co nigdy w istocie nie istniały. Tak samo
postępowali u nas Długosz i Miechowczyk, a w Prusach autorowie agendy pruskieగ kościelneగ z r. . Nie maగąc naగlżeగszego wyobrażenia o mitach polskich, których w wieku
XV i śladu nie było, albo pruskich, z których w XVI niewiele więceగ ocalało, ośmielili się
zmyślić cały Olimp polski i pruski, a inni im ślepo uwierzyli. Liczę sobie za zasługę, żem
dowiódł, że ów panoszący się górnie olimp polski i pruski Długosz, Miechowczyk, agendziści, aby się krótko a dobitnie wyrazić, z palców sobie wyssali i naగniesłusznieగ prawi
గeszcze St. Zakrzewski w Encyklopedii Polskiej V, : „nie wiemy, czy bogowie i boginie
wymienieni przez Długosza cieszyli się powszechną czcią”, skoro ci bogowie i boginie tylko w fantazగi Długoszoweగ istnieli, czego z pewnością matematyczną dowiodłem, a toż
samo bogów pruskich dotyczy, z których nazwami గeszcze Grienberger w „Archiv f. slav.
Philol.” XVIII, , str. – na próżno się biedził. Naగpotwornieగsze, naగdowolnieగsze
uroగenia i wymysły, czy to na piśmie czy na kruszcu i kamieniu (posągi prilwickie, zabytki mikorzyńskie) — oto గedna gruba warstwa mitologii słowiańskieగ, przez mitołgów²
wytworzona.
Obok nieగ staగe godnie, bo również utrudnia dotarcie do prawdy, w drugieగ połowie
XIX wieku rozpanoszona zasada, odmawiaగąca bóstwom słowiańskim, na Rusi czy na
Pomorzu zaodrzańskiem zaświadczonym, rodzimości, wywodząca గe często z obcych stron
i wpływów, ba, nawet ze wzaగemnych na siebie oddziaływań, chociaż o niczym podobnym
dzieగe nie wiedzą, ani o owych wpływach irańskich i innych, ani o oddziaływaniach np.
Słowian pomorskich na ruskich. Tym sposobem, to niewiele, co o mitach słowiańskich
istotnego wiemy, topnieగe tak, że wolno zapytać, czy to, co po tym procesie o zapożyczenia
గeszcze zostaగe, na podstawę గakichkolwiek badań czy rozważań zasłużyło?
Tak więc niby podali sobie ręce dawni mitołgowie a nowi mitofobowie, aby pogrzebać i zasypać, to zmyślaniem, to zaprzeczaniem, istotne nasze i tak niestety arcydrobne
zasoby; ale nie dosyć na tych dwu błędach, szerzy się i trzeci, acz mnieగ bezpośrednio
zgubny. Gdy bowiem dawnieగ całe systemy mityczne tworzono i Słowianom గe dowolnie
narzucano, późnieగsi, onieśmieleni bankructwem wszelkich owych systemów, uchylali się
od kombinacగi, domyślań, uzupełniali, zadowalali się prostym powtarzaniem wiadomości
nikłych, nie kusili się o wnikanie w taగniki mitologiczne. Skutek zaś owych trzech błędów
zasadniczych ten, że ze wszystkich gałęzi slawistycznych po dziś mitologia naగmarnieగszą,
¹na Bałkanie — dziś popr.: na Bałkanach. [przypis edytorski]
²mitołgowie (neol.) — badacze i kronikarze kłamiący na temat mitologii. [przypis edytorski]
naగbardzieగ zaniedbaną pozostała i dziś గeszcze można śmiało powtórzyć te same słowa,
które przed całym stuleciem o nieగ Józef Dobrowski, oగciec slawistyki, zapisał: „nichts bedarf einer kritischen Revision und Musterung im Gebiete der slavischen Altertumskunde so
sehr, als die Mythologie³”. Byłoby więc marnowaniem czasu i mieగsca, gdybym wszelkie
dawnieగsze wyliczał czy zbijał badania mitologiczne, do naగdawnieగszych należące, గakie
próżna ciekawość na polu slawistycznym podeగmowała; wyliczono te prace, więc tego
nie powtórzę, w dziele Niederlego (zob. niż.) str. – (Přehled praci na poli siovanské
mythologie). Badania, dawne (od wieku) i nowe (od czasów Dobrowskiego), kłóciły się
z wymaganiami metody, krytyki, a nieraz choćby zdrowego rozsądku, ale uzbierały przynaగmnieగ nieliczne, skąpe przekazy źródłowe, chociaż między dawne a prawdziwe mieszały próżne a późne, np. baగki Długoszowe lub Miechowczykowe u nas, Adama z Bremy
i Helmolda u Niemców, nie wspominaగąc baగkopisarzy późnieగszych, గak Botho i inni, co
im mnieగ istotnie wiedzieli, tym więceగ zmyślali, albo fałszerzy nie tylko nazw, lecz nawet
posągów boskich; zamąciły więc zupełnie czystość źródłową; daleగ zarzucały mitologię, to
గest pogaństwo dawne, folklorem, to గest chrześcijaństwem świeżym. Wada to zasadnicza
nie tylko szkoły Grimmoweగ; nie tylko trzytomowe Afanasjewa dzieło, Poglądy poetyckie
Słowian na przyrodę⁴) folklorem zawalono (గedyna to zresztą tego dzieła trwała zasługa,
owe szczegóły folklorowe, zebrane ze źródeł naగniedostępnieగszych badaczom obcym, np.
z prasy prowincగonalneగ ruskieగ), ależ nawet H. Máchala — Nákres slovanského bájeslovi
(Praga ; powtórzone we skróceniu pt. Bájeslovi slovanské — naగnowszeగ pracy
autorskieగ w wydaniu zbiorowym amerykanskim The mythology of all Races nie znam;
Nákres tłumaczono na serbskie i ruskie), uzupełnia to గest odmienia mitologię w folklor. Wolna znacznie od tego błędu గest tylko praca p. L. Léger, La mythologie slave, Paryż
, prawiąca z zarozumiałością iście ancuską o umieగętności, o któreగ p. Léger sam nie
ma గasnych poగęć; obezwał go niegdyś Turgieniew komiwoగażerem slawistycznym, a to,
co z własnych zasobów dorzucał ten następca na katedrze Mickiewiczoweగ, np. wszelkie
wywody etymologiczne, godne గest istotnie anegdot komiwoగażerowych. Francuz ułatwił
sobie sprytnie zadanie, ograniczył się źródłami pierwszorzędnymi, z których గednak Słowo
Igorowe, గako podeగrzane, wykreślił; powtarzał గe w przekładach dosłownych, rozbiwszy
గe wedle bóstw „znacznieగszych” i „mnieగszych”, to గest właściwie wedle bóstw nam więceగ lub mnieగ znanych i uchylał się od wszelkich pytań zasadniczych. Jeżeli więc Niederle
(str. ) dzieło to nazwał „naగobszernieగszym utrzymanym trzeźwo w tym kierunku,
że wyłącza rzeczy niedowiedzione, niewiarogodne i cały materiał folklorowy”, toć należy
dodać, że dzieło to zubożyło znacznie wiedzę; że pominęło wszelkie zagadnienia głębsze;
że całkiem mechanicznie, bez własneగ myśli గakieగkolwiek, omówiło i zszeregowało garść
szczegółów i szczególików; że mitologia słowiańska గest bogatszą, niż ten o nieగ wykład;
że sprzeniewierzyło się własneగ zasadzie, skoro folklor bałkański i ruski o św. Eliaszu gromowniku, którego wóz płomienny na niebie w gwiazdach utkwił (గego dosiada Eliasz, gdy
grzmi), a nawet baగdy z puszczy sandomierskieగ o strzelcu i piorunie (bijącym w diabła),
z pogańskim Perunem pomieszało.
Ustalił się więc w tych nowszych pracach nieco krytycznieగszy na mitologię pogląd,
okupiony గednak zbyt drogo nieumiarkowanym sceptycyzmem; nic łatwieగszego, గak
z గedneగ ostateczności przerzucać się w przeciwną. Zwrot ten możemy łączyć z wystąpieniem Miklosicha; chociaż on mitologii osobneగ nie poświęcił pracy, ale గak na każdym
innym polu slawistyki, tak i na mitologicznym od గego czasu powiało nowym duchem,
krytycznym i sceptycznym. Sceptycyzm był dwoగaki: odmawiał raz bóstwom słowiańskim rodzimości, wywodził గe ze wpływów obcych, wschodnich i germańskich, గakby
Słowianie tylko pożyczkami stali i żyli, bez nich na krok się nie ruszali sami; albo odmawiał źródłom naగwiarogodnieగszym ich wiarogodności. Więc utraciły wprawdzie wszelką
³nichts bedarf einer kritischen Revision und Musterung im Gebiete der slavischen Altertumskunde so sehr, als die
Mythologie (niem.) — nic w dziedzinie archeologii słowiańskieగ nie wymaga krytyczneగ rewizగi i powtórnego
przeగrzenia tak bardzo గak mitologia. [przypis edytorski]
⁴Wydane w Moskwie r. – kosztem mecenata Sołdatenkowa, wywarło silne wrażenie nawet w kołach
szerszych, obగaw w owych czasach całkiem niezwykły. Wobec trzeźwieగszych poglądów cofnęły się mrzonki
Afanasగewa w głąb, z któreగ się dali ponownie wysunęły mianowicie dzięki poezగi dekadenckieగ, co w osobach
op. Balmonta lub Sołoguba (Teternikowa) z tego lamusa czy śmietnika chętnie dla swych celów wychwytywa
nazwy, postaci, symbole. Por. ciekawe uwagi A. Amiteatrowa, Sowremenniki (b. r., około ), str. –.
[przypis autorski]
Mitologia słowiańska
wiarę, między uczonymi przynaగmnieగ, dawne np. staroindyగskie mrzonki Hanusza, chociaż szerszą publiczność raczyli i daleగ, గak niegdyś, dziwacznymi zmyśleniami różni, Kaz.
Szulc, Nodilo, Famincyn, Czesi, wyliczeni u Niederlego (zob. niżeగ) i inni.
Wywód Rusałek, to గest ich nazwy, z greckołacińskich rosaliów, గaki przeprowadził
Miklosich, był krokiem naగznamiennieగszym w tym nowym kierunku; natomiast sceptycyzm గego wobec słowiańskości bałtyckiego Świętowita i ruskiego Wołosa był całkiem
nieuzasadniony. Podobna chwieగność odznaczała pracę Grzegorza Kreka, co w powtórnie
wydaneగ Einleitung in die slavische Literaturgeschichte⁵, Gradec , obszerny ustęp, bogaty we świadectwa źródłowe, mitologii poświęcił. Uగął się dzielnie i skutecznie rodzimości
Świętowita i Wołosa, ale popsuł wykład dziwacznymi wymysłami w stylu mitologów
germańskich, a niepoprawny, powtórzył różne dawne błędy, bo uwierzył nawet w గakieś
mniemane boginie Wesna, Dievana albo Dieva, Morana, w గakieś letnie panowanie „Bogów”, a zimowe „Biesów”, to గest w same próżne wymysły XIX wieku; natomiast twierdził
o takich wszechsłowiańskich bóstwach గak Regł i Mokosz: diese können den übrigen slavischen Gottheiten nicht eingereiht werden, weil sie als späte Entlehnungen anzusehen siad
und sicherlich zu keiner Zeit volkstümlich waren⁶ (Einleitung, str. ) to గest odrzucał i tę
Mokosz, co i całego „Olimpu słowiańskiego” గedyna dziś గeszcze „volkstümlich” pozostała.
Równie niemiłosiernie pokiereszował V. Jagić Olimp słowiański i గeżeli wyświecił⁷ z niego parę obcych włazów, గak Dyja i Dyję, to poodmawiał ludowości i pierwotności takiemu
Swarogowi lub Mokoszy, upatruగąc w nich tylko sztuczne kombinacగe czy tłumaczenia.
Inni, np. Korsz, całą mitologię słowiańską odsądzali od czci i wiary; niemal wszystko im
w nieగ zapożyczone, obce. Szczególnie często spotykamy się z niczym nieuzasadnionym
twierdzeniem o గakichś wpływach irańskich, o zapożyczeniu od Persów itd. గakichś nazw
czy bóstw. Wierutna to baగka. Nie ma pożyczek irańskich w గęzykach słowiańskich; co
గako pożyczki wymieniaగą nieraz (np. sto, bóg, kur i inne), nie wytrzymuగe krytyki; nie
stykali się bezpośrednio, stale Słowianie z Iranem, nawet pośrednictwo Scytów marne
tylko było, więc skąd właśnie w mitologię miałyby wniknąć żywioły irańskie? Z góry
więc, zasadniczo, przeczymy wszelkim dowolnościom irańskim i w dalszym ciągu nawet nie myślimy zbijać ich szczegółowo. Nad pomysłem zaś, wywodzącym od marnych
Albanów nazwisko Peruna, ani się nie zastanawiamy, skoro to nazwa wszechsłowiańska,
a o żadnych pożyczkach wszechsłowiańskich od Albanów mowy być nie może: wymieniamy to tylko గako curiosum owego obłędu, wywodzącego wszystko słowiańskie skąd
bądź, byle nie ze słowiańszczyzny.
Sam zaగmowałem się stale, od początków badań własnych, mitologią i ogłaszałem różne na tym polu prace, zakończone wykładem krótkim w Encyklopedii Polskiej r. (IV,
, str. i nn.), a rozpoczęte niegdyś w „Archiv f. slav. Philologie” V w szeregu rozprawek pt. Mythologische Studien. Zadaniem tych studiów było rozgraniczyć rzeczy pewne,
wiarogodne, istotne, od domniemanych, zmyślonych, niepewnych, ależ tylko stopniowo
udawało się przebijać przez gąszcz plotek Długoszowych, Miechowczykowych, Adamowych i innych. Wyrzucałem słusznie bożków గak Radigosta, Czarnoboga i innych „teగże
faryny⁸”, mylnie గednak starałem się ocalić z „katalogu” Długoszowego choć గeden i drugi
wymysł i po latach dopiero otrząsnąłem się ostatecznie z oweగ zmory i w końcu nawet
Nyję i Dziecilelę wysłałem tam, dokąd przynależą wszelkie inne włóczęgi bezpaszportowe
Olimpu słowiańskiego, owe Jesse itp.
W innych razach, uważaగąc źródło za zupełnie pewne i samoistne, łudziłem się nim,
zawierzyłem np. „Pripegali” z r. i wymęczyłem z niego గakiegoś niemożliwego „Przybychwała”, zanim w nim odnalazłem znanego dobrze „Trigelawa”. Wystrzegałem się daleగ
wszelkich hipotez, గakby to bez nich wobec milczenia źródeł గakiekolwiek wnioski osiągnąć się dały. Ustaliwszy na koniec grunt pod nogami i zamykaగąc niby badania długo-
⁵Einleitung in die slavische Literaturgeschichte (niem.) — Wprowadzenie do historii literatury słowiańskieగ.
[przypis edytorski]
⁶diese können den übrigen slavischen Gottheiten nicht eingereiht werden, weil sie als späte Entlehnungen anzusehen
sind und sicherlich zu keiner Zeit volkstümlich waren (niem.) — te nie mogą zostać zaliczone do pozostałych
bóstw słowiańskich, ponieważ są one uważane za późne zapożyczenia i na pewno nie były popularne w żadnym
momencie. [przypis edytorski]
⁷wyświecić (daw.) — wygnać. [przypis edytorski]
⁸faryna (z .) — mąka. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
letnie, ogłaszam pracę poniższą. Tytuł గeగ, acz wygodny i krótki, గest nieco zbyt obszerny,
skoro nie wyczerpałem wszelkich szczegółów, aż do naగdrobnieగszych. Pominąłem bowiem powtarzanie rzeczy znanych, wszelkie daleగ szczegóły kultowe, odsyłaగąc po to i po
tamto do znanych dzieł obcych; również wszelki folklor. Bo cóż maగą z wierzeniami
pogańskimi wspólnego wierzenia dzisieగsze? Jezeli np. Ruś wierzy, że za morzem, na zachodzie i wschodzie, są „łunki” (గamki), w których się słońce ukrywa, z których i wynika;
że na zimę oddala się za morze do kraగów ciepłych; że droga mleczna గest drogą Batyగową
(bo gwiazdami się kierował, nie maగąc dróg na stepie) albo drogą rzymską (według ludu
naszego), czy ptaszą (na Litwie), toć takie i setki podobnych wierzeń nic a nic z pogaństwem, z mitologią, nie maగą wspólnego (por. np. baగdy o księżycu — pełni, którą bóg na
gwiazdy kruszy itp.); przecież to pomysły późne, przypadkowe, na poły humorystyczne,
a na domiar kłócące się ze sobą. Wywody więc własne ograniczam do wierzeń pogańskich; na kult i folklor tylko wyగątkowo się powołuగę, gdzie to niezbędne i wygodne;
rzeczy znanych nie powtarzam wszystkich, chodzi mi bowiem o nowość, nie o całość.
Okoliczności przyspieszyły wykończenie teగ pracy. Wyszły bowiem w kilku ostatnich
latach, po znacznieగszeగ przerwie, obszerne o mitologii dzieła ruskie i czeskie. Naగcelnieగsze między nimi to Život starých Slovanů prof. Lubora Niederle, Praga , str. ,
oddil Vl, vira a naboženstvi గako ciąg dalszy drugiego działu Starożytności Słowiańskich,
obeగmuగącego dzieగe kultury. Oprócz świetnego wykonania typograficznego odznacza się
i ta praca tego autora, గak wszelkie dawnieగsze, wypróbowanymi zaletami గego. Olbrzymia erudycగa; uwzględnianie literatury aż do naగdalszych zakątków słowiańszczyzny, do
prac serbskich i bułgarskich (możliwe w teగ mierze tylko w Pradze) i aż do prac rumuńskich, madziarskich, fińskich, szwedzkich, duńskich; nadzwyczaగna trzeźwość, oględność,
wstrzemięźliwość w sądach własnych i w ocenie sądów obcych; గasność i przystępność wykładu; głębokie wmyślenie się w rzecz i treść samą, w niezliczone గeగ szczegóły i szczególiki, to గest przymioty, cechuగące każdą nowszą pracę tego autora, odbiły się i w naగnowszeగ.
Są గednak i braki, niedomówienia i niedopatrzenia. Autor nie గest filologiem i cała strona
filologiczna przedmiotu usuwa się spod rąk temu, co, zmuszony polegać wyłącznie na
sądach obcych, nie wznosi się do własnych, co, nie władaగąc tą bronią, zdaగe się na łaskę
i niełaskę innych; wynika zaś stąd niepewność, wahania, myłki nawet istotne. Pozbył się
daleగ autor, nie zdaగąc sobie należyteగ z tego uchybienia sprawy, walnego środka pomocniczego, nieraz rozstrzygaగącego: zapomniał o mitologii litewskieగ i pruskieగ; przytacza
z nieగ wprawdzie Perkuna, chyba dla większego zagmatwania filologicznego, z czego గuż
wybrnąć nie może. Autor obeznał się dokładnie z dzisieగszym badań mitologicznych stanem w ogóle, z Taylorem i Spencerem, Frazerem i Wundtem i innymi. Unikaగąc wszelkieగ
గednostronności, kreślił schema wierzeń pogańskich na stopniu niższym, „demonologicznym”, z kultem przodków, manizmem, i z uduchowieniem zగawisk przyrody, animizmem na stopniu wyższym „teologicznym”, bogów „szerszego znaczenia”, to గest ogólnie
słowiańskich, osobnego cyklu bogów ruskich i bogów pozostałych Słowian; na koniec
prawi o mniemaneగ wierze w గednego naగwyższego boga, na pierwszych stronicach;
dalsze poświęcał kultowi pogańskiemu (świątynie, posągi, uroczystości) i szerzeniu się
chrześcijaństwa; ale o tym nie wspominamy daleగ, ograniczaగąc wywody własne do sameగ
„teologii”, గak గą autor nazywa.
W teగ to „teologii” dopuścił się znacznych uchybień metodycznych, krytycznych, pragnąc గak naగwięceగ z dawnych baśni ocalić. I tak wprowadził znowu do mitologii గakiegoś
Radogosta, którego గa przed laty na śmiecie wyrzuciłem. Nie może się wprawdzie
oprzeć moim dowodom: Thietmar prawi wyraźnie o bogu Swarożycu w mieగscowości Radgoszczy w kraగu lucickich Redarów; korzystaగący z niego, ale bałamutny Adam
Bremski i wypisuగący tegoż znowu dosłownie Helmold prawią natomiast o గakimś bogu Radgoszczu w mieగscowości Rethra, to గest opuściwszy Swarożyca imię, mimo woli
poprzesuwali tamte, chociaż o గakieగś mieగscowości Rethra nikt oprócz nich nigdy nic
nie słyszał, a Helmold i drugiego dopuścił się bałamuctwa, prawiąc „Radigast deus terre
Obotritorum⁹”, chociaż to był bóg lucicki, nie obotrycki. I ocala Niederle niesłychanego
boga Radogosta, co, గak imię dowodzi, raczeగ karczmie niż Olimpowi przynależy, w ten
sposób, że to niby w ciągu kilku dziesięcioleci stary, pierwotny Swarożyc imię nowe Ra-
⁹Radigast deus terre Obotritorum (łac.) — Radogost, bóg ziemi Obodrytów. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
dogosta nabył; woli więc, zamiast uznać గawną myłkę Adamową (nie గedyną!), przypuścić
tak znaczną odmianę u Słowian samych na tym samym mieగscu w krótkim stosunkowo
przeciągu czasu! Na to nie może być zgody: Radgoszcz గest naగzwykleగszą nazwą mieగscowości, గakich po Słowiańszczyznie pełno, ale o bogu Radogoście nikt nic nigdy nie słyszał:
baగki teగ, గedynie z niezrozumienia tekstu Thietmarowego urosłeగ, powtarzać nie wolno.
Równie niefortunnie wypadła obrona katalogu Długoszowego, str. i nn.: „nie
trzeba tedy powątpiewać o tym, te w stareగ polskieగ tradycగi ludoweగ, a powiedzmyż
i w mitologii, Jesza, Lada, Nyj, Dzidzilelya, Marzana, Dziewana, Pogoda istniały… lud
w nie istotnie w wieku XV i przedtem wierzył albo గe co naగmnieగ wzywał; (te bóstwa)
są zaś dwoగakiego rodzaగu: bogowie powstali z niezrozumiałych reenów pieśniowych
i bogowie wytworzeni z demonów lub postaci figuruగących przy równie starożytnych
uroczystościach, o początku pewnie pogańskim. Do pierwszego rzędu należą: Lada, Jesza, Lel i Polel do drugiego: Nya, Dziewana, Marzana, Pogoda, Dzydzilelya i Żywie.
(Tamtych) sami księża chrześcijańscy przenieśli do mitologii i wytworzyli z nich bogów pogańskich. Zostaగe wprawdzie pytaniem, గakim sposobem dostały się te reeny
i wykrzykniki do starych na pewne pieśni obrzędowych. Brückner wykłada గe గako appellativum (Łada) i wykrzykniki bez znaczenia, ależ nie można z góry wyłączyć inneగ
możliwości: że są to appellativa postaci, ba, nawet demonów, wzywanych w pieśniach,
gdyż byłoby bardzo dziwne, gdyby Długosz i księża współcześni proste, nic nie znaczące
wykrzykniki wykładali గako bogów. Cóż by ich na to naprowadzało, gdyby lud nie wkładał w te nazwy czegoś więceగ, to గest wyobrażenia గakieగś choćby గuż niewyraźneగ istoty,
którą wzywał? Nie wyłączam więc możliwości, że te słowa dostały się do pleśni w znaczeniu dobitnieగszym niż prostych wykrzykników, ale materiał nasz i rozbiór filologiczny
nie dozwalaగą గeszcze, abyśmy od możliwości przeszli do twierdzenia pozytywnego”.
Innymi słowami, tak tutaగ గak i przy Radgoszczu, tylną furtką przemycił autor dopiero co wyświecone „bóstwa” na powrót do mitologii, tym razem polskieగ. Otóż właśnie
rozbiór filologiczny dowodzi z zupełną pewnością, że tylko po moగeగ stronie całkowita
słuszność. Lel i Polel (Miechowczyka tym razem), to są okrzykniki గak luli, luli (dzieciom
do spania wtórzące, które porównaగ z czasownikiem lelujać kołysać; odmiana wokalizacగi
taka sama గak np. w naszym pluskać a ruskim pleskat’, tak samo i inne); Jesza గest partykułą
życzeniową, por. czeski okrzyknik weli, z którego sto lat przed Długoszem czescy księża
bożka pogańskiego utworzyli; Nyja toż samo (Plutona dopiero sobie Długosz uroił; Parkosz o teగ funkcగi గeszcze nic nie wiedział, chociaż o pół wieku wcześnieగ takiego „bożka”
zapisał); Ilela (z czego Dzidzila itd.) również; Dziewana i Marzana do botaniki, nie do
mitologii należą. Owe wykrzykniki spotykamy wszystkie w ustawach synodalnych, z których Długosz (nie z ust ludu!) czerpał, więc i materiał nasz i rozbiór filologiczny usuwaగą
wszelki cień గakieగś wątpliwości; katalog Długoszowy గest fikcగą, pogaństwu polskiemu
naగzupełnieగ obcą. Myli się więc tutaగ Niederle; o innych pomyłkach wspomnimy niżeగ.
Jeszcze przed dziełem prof. Niederle poగawiły się dwie inne prace, czeska Jenko, o mitologii prasłowiańskieగ i ruska Aniczkowa, o świadkach i świadectwach mitologii ruskieగ;
obie wymieniam i omawiam poniżeగ. Pomysły własne opieram o świadectwa ruskie, lecz
dlaczegóż upornie czcigodnemu Długoszowi wszelkieగ odmawiaగąc wiary, Nestorowi గą
గak naగzupełnieగ przypisałem? Skąd ta nierównomierność w ocenie takich samych w istocie kronik średniowiecznych? Odpowiadam na to liczbami: świadectwo Nestorowe wyprzedziło Długoszową kronikę o całych lat czterysta; byli za Nestora ludzie, co గeszcze
wprowadzenie chrześcijaństwa na Rusi pomnieli, więc i o bogach nie zapomniano wtedy i w pierwotnieగszych stosunkach ruskich (bez kolonizacగi niemieckieగ, bez łacińskiego
katolicyzmu księży obcych pierwotnie) łatwieగ się dochowały wspomnienia pogańskie
szczególnie wobec ruskiego „dwojewierja”, to గest mieszania pogaństwa i chrześcijaństwa,
nie tylko kresowego na pograniczu dalekim fińskim. Na świadectwach ruskich należy
oprzeć mitologię słowiańską (bez nich nie wiedzielibyśmy nic na pewne), chociaż dzisiaగ
a raczeగ dopiero od lat kilkunastu pomawiaగą tę Ruś naగpierwotnieగszą o wpływy normańskie, fińskie, turskie, irańskie i przesadny normanizm po dawnych porażkach znowu
głowę podnosi i znowu na niechybne porażki się naraża. Ze starożytnością Rusi nawet
Bałkan porównać się nie może; prawda że stężały na nim do zupełneగ nieruchomości
wszelkie stosunki, ależ z XIV i XV wieku, tak że w XIX Bałkan o pół tysiąca lat do
samego średniowiecza się cofał, do średniowiecza całkiem chrześcijańskiego; pogańskie
Mitologia słowiańska
గe wyprzedzało, lecz z niego na Bałkanie naగmnieగszego (wobec braku historii i wobec
istnienia tylko króciutkich zapisek rocznych albo kilkunastu żywotów przeważnie XIII
wieku) nie pozostało śladu. U Rusi natomiast posiadamy świadectwa z czasu poprzedzaగącego stężenie chrześcijaństwa i żaden z żyగących szczepów słowiańskich niczym podobnym szczycić się nie może; słowiańszczyzna lucicka i pomorska rozwoగem pogaństwa
Ruś znacznieగ wyprzedziła, tak że wobec nieగ Ruś na pierwotnieగszym pozostała stopniu;
o Polsce, o Czechach nie ma co i mówić; గedyna Litwa wobec Rusi większą może się
szczycić starożytnością to గest pierwotnością. Świadectwa Rusi pogańskieగ to sam szczyt
wiedzy naszeగ o pogaństwie słowiańskim.
Przecież gdyby nie ruski Swarożyc, przenigdy nie odgadlibyśmy na pewno, co za słowo
słowiańskie tkwi w Suarasie źródeł niemieckich (Thietmarowe Zuaracici czytaగ Zuarasic;
i dodano, aby wymowę -ci గako -c, zamiast -k uwidocznić); gdyby ktoś nawet całkiem
niezwykłego Swarożyca గakimś trafem dobrze z nich wyrozumiał, zawsze by to tylko
arcywątpliwym pozostawało domysłem. Źródła niemieckie i duńskie wymieniaగą daleగ
tylko szczegóły naగzewnętrznieగsze, tylko nazwę, postać bałwana, świątynie, obrządek —
o naగważnieగszym, o sameగ istocie bóstwa milczą natomiast naగzupełnieగ, chyba że గe naగwyższym obezwą; z nazwami, dla¹⁰ ich silnego zepsucia, nie wiemy nawet co począć,
przecież żaden z tych Niemców (i Helmold nie, co wobec naగnowszego గego biografa
wyraźnie podkreślam) nie umiał po słowiańsku, naగwięceగ గeszcze Thietmar; Helmold
nawet nazwy wsi własneగ, będąc w nieగ tyle lat proboszczem, zrozumiale wypisać nie
zdołał, więc nie wiemy też bynaగmnieగ, co z గego Prove lub Podaga począć należy. Daleగ
prawią ci Niemcy o pogaństwie słowiańskim tylko z czasów, których గuż wpływy chrześcijańskie silnieగ dotknęły; poగęcia też o గakimś bóstwie naగwyższym, albo o diable —
czarnym bogu, nawiało chrześcijaństwo; nie są to rzeczy rodzime. Jedyne źródła ruskie
daగą i poprawne nazw boskich brzmienia, i acz wyగątkowo, istotę ich omawiaగą, więc one
o mitologii słowiańskieగ rozstrzygaగą గedynie i dlatego przytaczam గe całkowicie, w tłumaczeniu polskim dla czytelników polskich.
Gdy గe tak na samo czoło wysuwam, na nich wszelki dalszy wykład opieram, panuగą
dziś o nich w nauce zdania wcale¹¹ odmienne, a na dowód గakie, przytoczę w dosłownym
tłumaczeniu parę ustępów z M. Speranskiego, Istorija drewnej russkoj literatury, Moskwa
, str. i n.; „nazw dawnych bogów గak Perun, Dażbog, Stribog, Chors, Mokosz,
Wiły itd. nie spotykamy wcale w naszeగ, to గest ruskieగ literaturze ludoweగ, gdzie dosyć
wzmianek o leszych, rusałkach, domowych, wodzianych itd.; tych zaś nazw znowu niemal
nie znaగdziesz w dawneగ literaturze. Uważaగmy daleగ różnicę w charakterze samych tych
nazw w గedneగ i drugieగ grupie źródeł. Nazwy owe గak Dażbog itd., okażą się pochodzenia
nieruskiego; nie wytłumaczymy ich znaczenia z గęzyka ruskiego; nazwy zaś „niższych”
bóstw, leszy itd., to słowa ruskie, znaczenie ich గasne z żywego గęzyka ruskiego… tamte nazwy są rzeczownikowe, te przymiotnikowe, oba szeregi nazw różnią się nawzaగem
zupełnie i wedle swego pochodzenia; tamte rzeczowniki są wszystkie pochodzenia niesłowiańskiego, skoro takie Peruny, Chorsy itd. , zupełnie są obce żyweగ mowie ruskieగ,
są pożyczki różnych wieków; część ich tłumaczy się z గęzyków irańskich (Chors, Dażd-
-bog), część z germańskich (Perun). Bóstwa więc z takimi dziwnymi, całkiem nieruskimi
i niepoగętymi nazwami zగawiaగą się i same గako wynik potyczek, nie గako wynik rozwoగu wierzeń mieగscowych, dlatego też późnieగ ich nie dochowano i, zdaగe się, nie przyswoiła sobie ich szerzeగ ustna literatura ludowa… Żywioły irańskie ukrywały się wśród
bardzieగ zamożnych, wśród dawneగ arystokracగi rodoweగ, గako warstwy bardzieగ kulturalneగ. Z గeszcze większym prawem możemy mówić o wpływie skandynawskim… żywioł
skandynawski przynosił z sobą i swe wierzenia religijne, wpływaగące przede wszystkim
na osoby klas wyższych i domoweగ szlachty rodoweగ, może wcale nie albo w każdym
razie słabo dotknąwszy niższych warstw ludności. Byłaż więc religia z tymi żywiołami,
obcymi narodowi ruskiemu, raczeగ religią klasy rządząceగ, arystokratyczneగ, książęceగ…
Winniśmy więc wyróżniać dwie warstwy: గedna niższa, przechowana dotąd między gminem w formie przeżytków, religia demokratyczna, co wzniosła się tylko do animizmu
realnego; i religia wyższa, przeważnie warstw kulturalnych, wsiąkaగących w siebie żywio-
¹⁰dla (daw.) — z powodu. [przypis edytorski]
¹¹wcale (daw.) — całkiem. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
ły obce, dochodząca w wieku X గuż do antropomorfizmu surowego‥ Tak przeniknął do
naszeగ dawneగ religii zupełnie obcy żywioł, spływaగąc w warstwach wyższych z żywiołem
ludowym. A mogłyż obie religie i nawzaగem na siebie oddziaływać; żywioły religii wyższeగ
mogły się przedostawać do niższeగ i odwrotnie; np. imię Wołosa doszło do świadomości
ludoweగ, utożsamiaగąceగ go z Własem chrześcijańskim; przeciwnie, w Słowie Igorowym
znachodzimy uosobienie rzeki Donu, co się tu z religii ludoweగ dostało… Istnieగą więc
religie, religia warstw wyższych, mnieగszości, niemal wyłącznie przywoźna i religia warstw
niższych, narodowa, stoగąca na dosyć niskim stopniu animizmu pierwotnego (o nieగ to
prawi Prokopiusz w wieku) a pozostała tak długo na tak niskim stopniu, boć odpowiadała ogólnemu poziomowi kulturalnemu, w niższych warstwach bardzo niewysokiemu…
Wprowadzenie chrześcijaństwa nie dopuściło do dalszego rozwoగu religii pogańskie) obu
typów, chociaż nie wszystkie wierzenia łatwo i rychło ulegały zapomnieniu, zanikowi”.
Należy więc porządek odwrócić, dzisieగsze wierzenia ludowe to dawnieగsze గeszcze
Prokopiuszowe i rodzime; wierzenia „Nestorowe” natomiast należą dopiero do wieku IX
i X i są przywoźne. Speranskij nie గest wprawdzie mitologiem, ale wypowiedział w formie
naగostrzeగszeగ, co Aniczkow, Niederle i inni w zasadzie tak samo, w słowach łagodnieగszych wyznaగą. Niederle stosuగe poniekąd tę samą zasadę i do bóstw Słowian bałtyckich,
prawiąc na str. wyraźnie: „nie może być wątpliwym, że w zakresie bogów połabsko-bałtyckich Słowian nie mamy przed sobą wyrobów czysteగ i stareగ wiary ludoweగ,
wspólneగ niegdyś całeగ gałęzi, lecz późne wyroby spekulacగi i machinacగi kapłańskich, co
wytworzyły w poszczególnych środowiskach szczepowych i państwowych bogi urzędowe, szczepowe i państwowe… bogowie systemu połabsko-bałtyckiego nie są tedy bogami
wiary ludoweగ, lecz raczeగ bogami państwoweగ i hierarchiczneగ organizacగi”. Dodaగe przynaగmnieగ autor, że nie byli „skonstruowani gołą spekulacగą lub prostym przeniesieniem
takich poగęć skądinąd (chociaż byli i tacy). Co o niedocenianiu zupełnym u bóstw ruskich, Nestorowych, ograniczonym u bóstw lucickich (pomorskich i rugijskich zarazem)
sądzić należy, poznamy niżeగ: z góry przeczymy wszelkim poగęciom o గakichś bogach państwowych, zupełnie nie licuగącym z samą zasadą pogaństwa, co bogów czciło własnych,
nie troszcząc się przenigdy o obcych, nie narzucaగąc nikomu własnych.
Badaniom poniższym dwa wytknęliśmy cele: naగpierw wyగaśnimy, o ile zdołamy,
same nazwy bóstw słowiańskich. W tym celu woగuగemy stale etymologią, lecz właśnie
dlatego należy wprzód w kilku słowach o గeగ znaczenie się rozprawić, aby nie budzić oczekiwań, గakich etymologia choćby naగtrafnieగsza zaspokoić nie może, gdyż nie ma niestety
dziedziny, wobec któreగ byłaby tak bezsilną, గak właśnie wobec mitologii; nawet słownictwu topograficznemu etymologia nierównie lepieగ podoła. Widzimyż to na nazwach
bóstw zupełnie గasnych, takiego np. Trzygłowa. Z nazwiska bowiem tego nie wypływa
nic a nic, oprócz teగ zupełnie oboగętneగ wskazówki, że గak inne miewały cztery, pięć lub
siedm twarzy, on ich trzy posiadał; więc chociaż nazwa ta zawładnęła Brandenburgiem,
całym Pomorzem i Rugią nawet, bo tam wszędzie czczono Trzygłowów, nic nam ten
naగoboగętnieగszy szczególik o bóstwie samym nie obగawia. Cóż dopiero, గeżeli i nazwa
nieగasna? Wypada wtedy etymologowi broń złożyć i nie kusić się o rzecz nieuchwytną.
Powtarzamy więc wobec wszelkich przesadnych wyobrażeń, że sama „etymologia”, sam
wykład nazwiska nic a nic nie mówi i że wszelkie próby docierania od nazwiska do istoty
bóstwa, czym się dawnieగ stale łudzono, naగzupełnieగ zawiodły. Bo i cóż zyskaliśmy, sprowadziwszy np. nazwę Apollona do właściwego „pierwiastka”, skoro rozwóగ istoty bóstwa
samego bywa tak wieloraki, że గak naగdaleగ może odbiegać od „pierwiastka”?
Kiedy గeszcze wierzono, że pogaństwo było wyłącznie wiarą w przyrodę, określenie,
గakie np. sama nazwa „Perun” przedstawia, wystarczało zupełnie; dziś wiemy, że wiara
pogańska wcale się nie zasadzała na ubóstwianiu czy uczłowieczaniu zగawisk przyrody,
więc nazwa sama nic albo niewiele tłumaczy. Jaka różnica zachodzi między fetyszem
pierwotnym Apollinowym a Apollinem belwederskim, taka sama niemal powtarza się
między pierwotnym znaczeniem nazwy Apollinoweగ a tym, గakie w nią wkładał Grek czy
Rzymianin; toż samo powiemy o Marsie itd.: nazwy a rzeczy nigdzie tak od siebie nie
odbiegły, గak właśnie na polu mitologicznym. Wprawdzie podlegaగą i nazwy mitologiczne tym samym zmianom głosowym, co wszelkie inne, chociaż i o tym wątpić można
poniekąd, ale ich zmiany znaczeniowe bywaగą zupełnie odmienne. Nazwa np. konia czy
dębu zachowała albo pierwotne znaczenie, albo przeniesiono గą tylko na inne zwierzę czy
Mitologia słowiańska
drzewo. Nazwy bogów natomiast z czasem zupełnie treść właściwą, pierwotną odmieniły.
O bóstwo chodzi, o గego funkcగe, nie o to, co nazwa pierwotnie oznaczała. Drzewo czy
słup pozostaగąc drzewem, గakim były, „bogiem” stawały się, gdy cześć గe wyróżniła z pomiędzy wszelkich innych drzew, a co o materiale należy i o nazwie powtórzyć. Więc wcale
może być rzeczą oboగętną, co właściwie Swarog lub Mokosz znaczą; pytaniem głównym
pozostaగe, czy to bóstwa rodzime i istotne, to గest czy to nie pożyczki obce, ani marne
domysły uczonych i nieuków późnieగszych, skoro wiek więceగ niestety powiedzieć się nie
da. Jak nie każde drzewo ku czci boskieగ się nadawało, గak stosowne wynaగdowano, tak
i w słowach przebierano, nie byle గakie z wiarą boską łączono; czczono więc słońce lub
ogień, ależ nie pod pospolitą ich nazwą; osobliwszych dla tego się domagano i nie dziwią
nas wcale mnieగ zwykłe urobienia czy słowa, గakie w nazwach Swaroga, Mokoszy, Chorsa,
Welesa, Rgła, Sima, Striboga i innych upatruగemy.
Obok pierwszego naszeగ pracy celu, tłumaczenia nazw mitologicznych mimo wszelkieగ tego trudności i niewdzięczności, stawiamy sobie drugim, łatwieగszym znacznie i wdzięcznieగszym, rozgraniczenie tego, co rodzime, pierwotne, istotne, od tego, co obce, późne,
zmyślone, aby nam nazw topograficznych, Radgoszcza np., albo wykrzykników గakich
albo potwornych zmyśleń XV – XVIII w. nie przemycano do Olimpu słowiańskiego;
właśnie naగnowsze i naగobszernieగsze dzieło (Niederle) potrzeby takieగ pracy dowodzi. Po
trzecie kusimy się o własne kombinacగe. Mitologia słowiańska to niby korony, naszyగniki
i obrączki ze złota, pereł i kamieni; czas గe pogniótł, połamał i rozerwał; ocalały drobne ich okruchy i urywki; z nich winniśmy odgadywać pierwotny owych ozdób układ.
Z గakim skutkiem — to inne pytanie — in dubiis libertas¹²; podaగemy też nasze domysły
tylko గako takie: inni niechaగ గe innymi, trafnieగszymi zastąpią. Nowością w naszych domysłach [గest] uwzględnianie mitologii litewskieగ, w ten sposób nie praktykowane wcale,
bo dotąd zadowalano się zestawieniem Peruna z Perkunem, co niczego nie dowodzi. Inną obrałem drogę, wychodząc z następnego założenia. Litwini i Słowianie to bliźniacy;
w całym rodzie aryగskim tylko w Indii i w Eranie podobny powtarza się stosunek; గęzyki
oba, litewski i słowiański, stykaగą się గak naగściśleగ; nie ma niemal pnia słowiańskiego, co
by się w litewszczyźnie nie powtarzał i odwrotnie; więc nie będzie chyba grzechem metodycznym, ani brakiem krytyki trzeźweగ, గeżeli zapytamy, czy i w wierzeniach obopólnych
nie ma podobneగ styczności? Z góry temu przeczyć chyba nie sposób; czy i co z tego
wyniknie, niżeగ zobaczymy. Mitologia గednak litewska, zdaగe się, na niższym pozostała
poziomie; bóstwa గak żwerine, medine (zwierzna, leśna), kalwelis (kowal) nie wznoszą się
ponad funkcగe i atrybuty wyrażone samą ich nazwą, nie naruszyły w niczym గeszcze tego
związku, są całkiem przeగrzyste, pierwotne, niezłożone. Mitologia słowiańska znacznieగ się
rozwinęła, wywyższyła bóstwa nad tę poziomość, nadała im kształty i znaczenie swobodnieగsze, co గuż z nazw samych wynika; nie zna ta mitologia podobnych nazw, గak litewskie,
a గeżeli w folklorze dzisieగszym, szczególnie w ruskim, nazwy litewskim podobne (leszy,
wodianik, domowoj i inne) spotykamy, to nic w tym pierwotnego¹³. Mimo teగ różnicy
zasadniczeగ wolno గednak pokusić się o zestawienie okruchów słowiańskich z litewskimi;
tak zyskaగą może oba rzędy na wyrazistości; bez podobnych bowiem zestawień nie doగdziemy do niczego i wypadnie tylko machnąć ręką na całą mitologię, గako na coś zupełnie
taగemniczego, wcale nieprzeniknionego, zagadkowego. Ależ od tego metoda krytyczna,
aby i w rozpaczliwych razach wedle sił i możności do గakichś docierać wyników, kusić się
o గakieś możliwe rozwianie mgieł i taగemnic. Nic łatwieగszego, గak wyrzekać się dociekań
trudnych, ależ samym takim sceptycyzmem niczego nigdy nie zbuduగemy; zamiast stać
nieruchomo na mieగscu, puszczamy się śmiało w drogę czy na bezdroże: inni osądzą.
Jeżeli pominiemy, co o mitologii nadodrzańskich Luciców i Pomorzan źródła niemieckie
i duńskie zapisały albo poprzekręcały, to dla mitologii słowiańskieగ dwoగakie posiadaliśmy źródła, polskie i ruskie. Lecz polski rząd bóstw Długoszowy i Miechowczykowy
¹²in dubiis libertas (łac.) — wolność wśród wątpliwości. [przypis edytorski]
¹³Wobec dziwneగ teగ analogii można by nawet zapytać, czy litewskie medine albo żwerine w XIII w. గako
główne bóstwa Mindowgowe poświadczone — czy to nie wynik dopiero rozkładu mitologicznego, czy to nie
zapomnienie dawnych wyższych form, zastąpienie ich nowszymi? O ruskich leszym itd., nie można wątpić, iż
to wtórne, nie pierwotne postaci; domysły Sperańskiego (zob. wyż.) są całkiem mylne. [przypis autorski]
Mitologia słowiańska
okazał się bańką mydlaną. I nie dziw, bo o czym Koźma¹⁴ praski i Wincenty krakowski¹⁵
we dwunastym wieku nie wiedzieli, skądżeż mogliby się w trzy wieki późnieగ Długosz
i Miechowczyk o tym wywiedzieć? Marne domysły zastąpiły im, గak innym duchownym
przed nimi, nieistnieగące గuż pewne wiadomości.
Usunąwszy więc źródła polskie, zatrzymaliśmy గedyne ruskie; na nie złożył się czworaki przekaz. Po pierwsze: „Nestor” — opowiadaగąc, గak Włodzimierz obగąwszy po Świętopełkoweగ śmierci ster „państwa” wystawił posągi bogom swoim, wymienia bogów i o Perunie dostarcza tu nieco szczegółów, గak i tam, gdzie opowiada గak to w chrześcijańskim
Kijowie i Nowogrodzie posąg గego zrzucano; przedtem też w umowach trzech książąt kiగowskich Olega, Igora i Świętosława z Grekami, wspominał bogów, గakich na umocnienie
tych umów posłowie książęcy na obczyźnie czy Igor z drużyną w Kijowie wzywali.
Po wtóre wymienia, niemal we dwa wieki późnieగ, trzech z tych bogów „Nestorowych”, dodaగąc kilka drobnych wcale¹⁶ wątpliwych szczegółów, Słowo Igorowe, co dla tych
nazw pogańskich właśnie uchodziło w oczach nieగednego za podsunięte chyba w rodzaగu
fałszerstw czeskich, przynaగmnieగ co oweగ mitologii dotyczy.
Po trzecie posiadamy kilka pomników kaznodzieగstwa staroruskiego, w późnych, గak
zawsze na Rusi bywa, odpisach XIV do XVII wieku, sięgaగących గednak గedenastego a zawieraగących obok nazwisk Nestorowych kilka innych i kilka szczegółów kultowych.
Po czwarte odnaleziono w staroruskim odpisie cerkiewnego to గest starobułgarskiego tłumaczenia greckieగ kroniki Malali i w (opartym na tymże tekście) ustępie kroniki
Hypackieగ glosy staroruskie mitologiczne do tekstu greckiego o Hefeście i Hగelosie. Oto
i wszystko.
Rozbierano¹⁷ i rozważano te ustępy od dawna; గeszcze Tichonrawow zebrał we czwartym tomie Roczników piśmiennictwa i starożytności ruskich (Moskwa ) Kazania i nauki
zwrócone przeciw wierzeniom i obrzędom pogańskim; przedrukował గe Ponomarew w trzecim zeszycie Pomników duchownej literatury staroruskiej, , z obszernym wstępem prof.
Władimirowa, opartym na tegoż wstępie do dzieగów literatury ruskieగ, Kijów ; uzupełnił poniekąd zbiór Tichonrawowa-Ponomarewa Azbukin w Ruskim Filologicznym Wiestniku (warszawskim) w tomach i – w obszerneగ, mało treściweగ a గeszcze mnieగ
krytyczneగ rozprawie o walce cerkwi z pogaństwem. Mythologische Skizzen V. Jagicia,
w Archiv. f. slav. Philol. IV i V, poświęcone Daćbogowi i Swarożycowi, oceniały te źródła
wcale sceptycznie. Wytrawny znawca గęzyków wschodnich Korsz w zbiorowym piśmie
dla Sumcowa (Zbornik Charkowskiego historyczno-filologicznego Towarzystwa, r.)
omówił bogów Włodzimierzowych a współcześnie w Zborniku dla Jagicia o Swarogu
rozprawiał. Pomijam ustępy poświęcone tym bogom w Einleitung Kreka, w mitologiach
słowiańskich nowszych: Machala, Légera, Famincyna, Sokołowa, Bogusławskiego i innych.
Tekstom pierwszeగ, drugieగ i trzecieగ grupy poświęcił świezo obszerny tom H. W.
Aniczkow, w pierwszeగ i drugieగ części dzieła: Chrystjanizacja barbarzyńskich ludów Europy, wydanych గako: Pogaństwo i stara Ruś (Petersburg , XXXVIII i str.). Autor
dzieła o Wiosenneగ pieśni obrzędoweగ na Zachodzie i u Słowian ( i tom Zbornika
wydziału ruskiego i słowiańskiego Akademగi Petersburskieగ, i r.). folklorysta
i historyk literatury z zawodu, wydał ponownie oba naగważnieగsze z owych kazań (గedenastego wieku) a omówił i opracował wszelkie inne źródła (oprócz Malali), z wielką przenikliwością, z ciekawymi wywodami, acz గe zwyczaగem ruskim, w nadto szerokich ramach
umieścił. Zapomina przecież; że poglądy na pogaństwo przeగmowała stara Ruś żywcem
gotowe od Greków; że do nich, co naగwyżeగ, doczepiała pobieżne wzmianki o własnym
pogaństwie: że więc żadnego własnego nie wyrabiała sądu. Również nieoględnie przenosi pomysły Bediera, గakoby chansons de gestes urosły przy drogach stałych pielgrzymek do
mieగsc świętych, do Komposteli i Rzymu, z legend i podań klasztornych, na świątynie
kijowskie i na powstanie wierszów duchownych niskich. W takich to nadto przestronnych rozmiarach bada z naగwiększą ścisłością każdą okruszynę podaniową i zbyt śmiałe,
bo zbyt pospieszne wyprowadza wnioski; poznamy గe dokładnieగ w dalszym ciągu.
¹⁴Koźma — właśc. Kosmas. [przypis edytorski]
¹⁵Wincenty krakowski — mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem. [przypis edytorski]
¹⁶wcale (daw.) — całkiem. [przypis edytorski]
¹⁷rozbierać (daw.) — analizować. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
Przeceniano niegdyś te wiadomości staroruskie;Jagić natomiast ich nie docenił. Zwrócił słusznie uwagę, że poగawiaగą się w tekstach stosunkowo późnych; że powtarzaగą గedno
drugie; że przy mieszały obce to rzeczy domowych; ale własny గego pomysł, గakoby na
Nowogród Wielki i గego połączenie z Zachodem przybyły na Ruś wiadomości o Swarożycu, nie wytrzymuగe krytyki; wieki średnie nie wywoziły bogów, a గuż naగmnieగ od
Słowian zaodrzańskich do Nowogrodu, skoro między nimi nigdy żadneగ nie było łączności. Słusznie oświadczył się Aniczkow przeciw owemu sceptycyzmowi, chociaż własne గego
wywody potwierdzaగą szczegół, który na razie wartość owych świadectw mitologicznych
znacznie obniża. Wykazał bowiem na podstawie badania tekstów, że w obu pomnikach,
గakie wydał, wymienianie bogów ruskich nie należy wcale do redakcగi pierwotneగ; są to
właśnie wstawki późnieగsze. Tegoż samego domyślił się przed nim Szachmatow co do wiadomości Nestorowych; wedle niego ani pierwsza, ani druga, lecz dopiero trzecia redakcగa
Kroniki Kijowskiej wstawiła wzmiankę o bogach. Pierwotne źródła ich wcale nie wyliczały,
umyślnie ich przemilczały, przekonane, że pogaństwo upadło do szczętu, że nie godzi się
wznawiać pamięci o nim; w ciągu గedenastego wieku okazało się గednak, że tak nie గest,
że pogaństwo upornie głowę podnosi, nie tylko na dalekich „ukrainach¹⁸”, ale i w Kiగowie samym przez wróżbitów (wołchwów) bruździ. Więc późnieగsi odczuwaగą potrzebę,
ponownie się z nim licząc, coś dokładnieగszego o nim powiedzieć, wywlekać praktyki
గego, osromocić గe, aby గe chrześcijanom dwóగwiernym ostatecznie omierzić¹⁹. I takim to
sposobem przenikły owe wstawki o bogach do zabytków, pierwotnie w szczegóły wcale
nie wchodzących, zadowalaగących się ogólnikami.
Gdybyśmy nawet te wywody o wstawkach i ich celach tak przyగęli, గak się na nie
wcale nie godzimy, mimo to nie utraciłyby oba źródła nic ze sweగ wartości, skoroż wedle
Szachmatowa i Aniczkowa sięgaగą ich wstawki mniemane drugieగ połowy, naగdaleగ końca
గedenastego wieku, są przedmongolskie, wyprzedzaగą o cztery wieki Długosza, są starsze
niż Koźma i Wincenty, a tak bliskie niedawnemu pogaństwu, że lekceważyć గe można by
tylko w tym razie, gdyby się udało dowieść, że to nie wyłącznie żywioł słowiański w nich
się odbił, że między nimi są bogi cudze. Tego też powszechnie się domyślaగą. Zobaczmyż,
na గakieగ podstawie?
Świadectwo „Nestorowe” brzmi: „I począł panować Włodzimierz w Kijowie (sam) గeden i postawił bałwany na wzgórzu na zewnątrz dwora trzemnego (Peruna drewnianego
a głowę గego srebrną i wąs złoty i Chorsa i Dażboga i Striboga i Simarogła i Mokosz) i czynił ofiarę bałwanom z ludźmi swymi”. W nawiasy uగęliśmy, co Szachmatow i Aniczkow
uważaగą za wstawkę redakcగi trzecieగ, zestawioneగ około r. . Za kroniką powtarzaగą
te same imiona inne dawne teksty. Wedle apokryfu o „Chodzeniu Bogurodzicy po mękach”, przetłumaczonego z greckiego, zapomnieli ludzie o Bogu i całą przyrodę bogami
obezwali, na koniec i imiona ludzkie, to utrija (tekst zepsuty, o czasie mówi?), Trojana,
Chorsa, Welesa, Peruna w bogi obrócili. Dokładnieగ powtarza Kronikę Słowo (Kazanie)
nieగakiegoś Chrystolubca, gorliwca za prawą wiarą; prawi bowiem we wstawce u samego początku kazania: „nie mogąc cierpieć chrześcijan dwoగewiernych i wierzą w Peruna
i w Chorsa i w Sima i w Rogła i w Mokosz i w wiły. Ów Chrystolubec, a raczeగ గego interpolator, wraca do tego przedmiotu w dalszym ciągu kazania: „którzy modlą się ogniowi
pod owinem (z piecem do suszenia zboza), wiłom, Mokoszji, Simu, Rogłu, Perunu, Wołosu
bydlęcemu bogu, Chorsu, Rodu i Rodzanicom i wszem przeklętym bogom ich”. W Kazaniu Grzegorza Nazianzena (to గest w urywku గego kazania, przerobionym na Kazanie
o tym, jak niegdyś ludzie poganami będąc kłaniali się bałwanom i ofiary im kładli, co i teraz
czynią) brzmią późnieగsze wstawki: „tymże bogom ofiarę kładą i czynią i lud słowiański: wiłom i Mokoszji, Diwie, Perunu, Chorsu, Rodu i Rodzanicom, upiorom i bereginiom
i Perepłutu; po wzmiance o Hekacie (? Jekadగu), greckieగ bogini-dziewicy, następuగe: „i
Mokosz czczą i Kiłę i Malakiją to గest onanizm bardzo czczą to గest bujakinię” na koniec,
znowu po wzmiance o pogaństwie Greków, Egipcగan i Rzymian, czytamy: „takoż i Słowian doszło to słowo i ci poczęli ofiary kłaść Rodu i Rodzanicom, przed Perunem bogiem
ich (a przedtem kładli ofiary upiorom i bereginiom — inna wstawka), ale po chrzcie św.
odrzucili Peruna, a గęli się boga naszego Chrystusa, ale i teraz po ukrainach modlą się
¹⁸ukraina — tu: kresy. [przypis edytorski]
¹⁹omierzić (daw.) — obrzydzić. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
గemu, bogu przeklętemu, Perunu i Chorsu i Mokoszy i wiłom, to czynią taగemnie”. Na
koniec w గednym z Pytań spowiednich pyta pop kobiety: czy modliłaś się wiłom albo Rodu
i Rodzanicom i Perunu i Chorsu i Mokoszy?
Wypisaliśmy za Aniczkowem wszystkie cytacగe, aby związek ich గaśnieగ wystąpił. Cóż
sądzić o znaczeniu właściwym ustępu z kroniki, co posłużył mnieగ lub więceగ widocznie za
przykład i źródło dla wzmianek późnieగszych? Co sądzić o wszelkich innych świadectwach
ruskich?
Dla zupełności wciągamy poprzednie wzmianki Nestorowe o bogach w umowie Olegoweగ r.: „klęli się (Oleg i drużyna) wedle zakonu²⁰ ruskiego, orężem swoim i Perunem bogiem swoim i Wołosem bydlęcym bogiem”; w umowie Igoroweగ r. wymieniono tylko Peruna; w umowie Świętosławoweగ z r. : „mieగmy klątwę od boga, co
w nich wierzymy w Peruna i w Wołosa bydlęcego boga”. Aniczkow pyta, dlaczego, gdy
mowa o wszeగ Rusi, wymienieni Perun i Wołos, gdzie zaś mowa o Igorze i గego drużynie,
wymieniony Perun tylko i odpowiada: Wołos, którego posąg stał na Podolu kijowskim,
nie w książęcym Kijowie samym, był bogiem szerokieగ Rusi handloweగ (bóg bydła to
గest bogactwa), nie tylko bogiem książęco-drużynnym, i dlatego Igor go i drużyna nie
wspominaగą i dlatego nie ma go ani między bogami Włodzimierzowymi. Do tych odnosi
się dalszy ustęp Kroniki: „Włodzimierz posadził wuగa swego Dobrynię w Nowogrodzie
i przyszedłszy Dobrynia do Nowogrodu postawił bałwana Peruna nad rzeką Wołchowem i przynosili mu ofiary ludzie nowogrodzcy గako bogu”. Cóż zamierzał Włodzimierz
uroczystym wystawieniem bałwanów Peronowych na obu kończynach państwa swego?
Dzieగopisarz cerkiewny Gołubinskij odpowiedział: było chyba obowiązkiem każdego (nowopanuగącego) odnawiać świątynie; wedle Aniczkowa natomiast chciał Włodzimierz, wobec coraz większego niebezpieczeństwa, grożącego od chrześcijaństwa, grożącego więc
i państwu pogańskiemu, na obu granicach znaczenie bogów swoich uwydatnić; swego
i drużynnego Peruna గako naczelnego wyniósł poza ściśleగszy obręb dworcowy na góry, dostępne z daleka wszelkiemu oku w Kijowie, a nad Wołchowem w Nowogrodzie,
i otoczył go w Kijowie bogami całego „państwa” i przeprowadził dwie reformy. Bo oto
dotychczasowy kult Peruna Igorowiców samych i ich drużyny wyniósł poza ściany dworca
teremnego to గest własneగ „curtis dominicalis — Frohnhof ” i obగawił go całeగ Rusi, uczynił
go bogiem ogółu a zarazem zగednoczył około tego Peruna cały szereg innych bogów. „Co
to za bogi? Dlaczego właśnie tych a nie గakichkolwiek innych wystawił Włodzimierz na
ogólne czczenie?”
Wskazówkę na możliwpść odpowiedzi zawieraగą same nazwy tych bogów. To bogi
różnych plemion. Co Simargła i Mokoszy dotyczy, mówi Korsz, to ich obcoplemienne
pochodzenie bije w oczy, a Chors również nie na Słowianina wygląda. Na innym mieగscu
zaznacza też Aniczkow గak naగdokładnieగ ową obcoplemienność, prawi str. : „może nikt
temu więceగ nie wierzy, గakoby bogi Nestorowe do całego należeli Słowiaństwa. Spodziewam się, że uznanie Chorsa i Simargła za takich bogów woగennych, గakimi byli Perun
w Kijowie a Świętowit w Arkonie, nie zaś za bogów słowiańskich, lecz przynależnych
గakimkolwiek szczepom stepowym, sprzymierzeńcom Włodzimierzowym, przyగmie się
z większą ufnością niż usiłowania Légera z polskieగ klechdy myśliwskieగ cześć Peruna
i u zachodnich Słowian wykazać”.
Lingwista czeski, znakomicie wyszkolony, Józef Janko w odczytach wydanych pt. O
prawieku słowiańskim (Praga ), prawiąc o Dażbogu-słońcu (str. ) dodaగe: „గak mało
indywidualnym szczególnieగ pod względem moralnym było prasłowiańskie bóstwo słoneczne, można poznać z tego, że głównym గego znamieniem u dawneగ Rusi był bałwan
గego złoty albo pozłacany; stąd drugie గego imię staroruskie a właściwie greckie Chors”.
Niesłychaną nigdy wiadomość o „złotym Chorsa bałwanie” wyczytał Janko u Légera to
గest ponieważ Jagić przypuszczał (naగmylnieగ w świecie), że Dażbog i Chors to గedno bóstwo o dwu nazwach i równie dowolnie a mylnie imię Chrs z greckim χρυσ — utożsamił,
wymyślili Léger i Janko złoty bałwan słońca, od greckiego χρυσóς²¹ go nazywaగąc! Książka
Janki bardzo ciekawa, ale wywody గego etymologiczne bardzo nieciekawe, a ten χρυσ =
Chors, to గuż naగnieciekawszy ze wszystkich.
²⁰zakon (daw.) — prawo. [przypis edytorski]
²¹χρυσóς (gr.) — złoty. [przypis edytorski]
Mitologia słowiańska
Jagiciowi (Archiv. V, ) czci Dażboga na Rusi dowodziłby niezbicie kanon Nestorowy, „wenn nicht unglücklicher Weise gerade jener Götterkanon Namen enthielte, welche ganz
gewisz niemals im altrussischen Leben etwas mehr als leeren Worlklang ausdrückten. Denn
ist es etwa glaublich, dasz dem rätselhaften Namen „i Simarьgla” ein reales einst in Kijew verehrtes Götzenbild zu Grunde liegt? Doch wohl kaum”. W nocie powtarzał też niemożliwy
domysł dawny Preissa, że i Simarъgla poszło z ksiąg królewskich starozakonnych, గak to
mężowie Chus uczynili sobie bogami την Εργελ a mężowie Αιμαθ тὴν Ασιμἀθ); odrzucał
go గednak, ponieważ w greckim są to rzeczowniki żeńskie, nie męskie, i następstwo ich
గest odmienne: „darum kommt dem überlieferten Texte entschieden näher die Vermutung
Gedeonows, dasz in Semarьgla der griechisch-ägyptische Sem Herakles enthalten sei”²². Zapomnieli tylko Gedeonow i Jagić wskazać, gdzie by Nestor cośkolwiek o Sem-Heraklesie
mógł wyczytać? Oni oba czytali o nim w Symbolik Creuzeroweగ z r. , ale Nestor? Godną teగ baగki potworneగ wypisał Léger (str. ) inną: „il s’agit d’une divinité étrangère²³
(przytoczywszy domysły Preissa i Gedeonowa dodał w nocie): bałwan o siedmiu głowach,
por. Triglaw, nazywałby się u tychże Słowian (odrzańskich) Sedmeruglav. „Serait-ce ce
nom qui défiguré serait arrivé jusqu’en Russie, comme celui de Suarasici? Cette hypothèse n’a
jamais eté émise jusq’ici. Je me permets de la risquer”²⁴. Bielowski nazwę Semorgla za zepsutą
z nazwy Swaroga uważał. A. Petruszewicz గą z nazwy ptaka mitycznego perskiego Simurga
wywodził.
Grzegorz Krek, również nie etymolog, prawił o Chorsie „den einheimischen Ursprung
von Chrьsz lassen wir nach reiflicher Erwägung endgiltig fallen²⁵ ”; przytoczywszy mylne
dawnieగsze teగ nazwy wywody: Preissa z perskiego Khor, Khoresz; Gedeonowa z greck.
хουροσ; Wszewołoda Millera z awestyగskiego hvare-khszaeta, nowoper. Khvaъszed, co by
drogą literacką na Bułgarię do Rusi przeszło, గak i własny dawnieగszy ze słow. ’krzesić’,
przypuszczał pożyczkę: „immerhin wird an iranische Beeinfluszung zunächst zu denken sein²⁶”. I on uważa Chorsa za bóstwo słoneczne; గuż Preiss i Bodjanskij przed Jagiciem Dażboga z Chorsem utożsamiali. Nazwy Simargł i Mokosz są wedle niego „als späte Entlehnungen
anzusehen und waren sicherlich zu keiner Zeit volkstümlich²⁷”.
Te to pomysły, గeden niedorzecznieగszy niż drugi, zarówno గak i wywody Sperańskiego,
przytoczone w rozdziale pierwszym, dowodzą, że naగwyraźnieగsze staroruskie świadectwa
wszelki kredyt utraciły. Zubożywszy mitologię słowiańską przez usunięcie źródeł polskich, wynagrodzę tę stratę, dowodząc poniżeగ, że — co się właściwie samo przez się
rozumie, co tylko nietrafnym mędrkowaniem uchylono, wiadomości ruskie, pochodzące
z గedenastego wieku, prawiące o niewątpliwych bogach kijowskich (o kijowskim znaczeniu Peruna, Dażboga, Striboga nikt nigdy nie wątpił), i co do bogów dalszych są naగpewnieగszym i naగbogatszym źródłem mitologii nie tylko staroruskieగ: że Dażbog, Chors,
Rgieł, Mokosz są bogami wszechsłowiańskimi; że w Kanonie Włodzimierzowych bogów
nie masz żadnego obcoplemiennego, lecz zanim do tych szczegółów przeగdę, wyłożę własne o źródłach ruskich zdanie.
Inaczeగ niż Gołubinskij i Aniczkow obగaśniam wstawienie owego Kanonu na tym a nie
na byleగakim innym mieగscu w Kronice. Uczonym ruskim centralizacగa petersburska
i „prawitielstwo” tak wsiąkło w krew i kości, że odnachodzą గe mimo woli i w X wieku i stąd wynikły owe pomysły o nowym „samodierżawcu” odnawiaగącym niegdyś bożków przy wstąpieniu na tron, గak ministrów dzisiaగ, albo o wystawianiu bożków przeciw chrześcijaństwu na kończynach²⁸ „samodierżawija” z nakazem byt’ po siemu. Nestor
²²„darum kommt dem überlieferten Texte entschieden näher die Vermutung Gedeonows, dasz in Semarьgla der
griechisch-ägyptische Sem Herakles enthalten sei” (niem.) — dlatego zachowane teksty bliższe są przypuszczeniom
Gedeonowa, że Semarьgla przeగawia cechy grecko-egipskiego Sema-Heraklesa. [przypis edytorski]
²³il s’agit d’une divinité étrangère (.) — odnosi się do obcego bóstwa. [przypis edytorski]
²⁴„Serait-ce ce nom qui défiguré serait arrivé jusqu’en Russie, comme celui de Suarasici? Cette hypothèse n’a
jamais eté émise jusq’ici. Je me permets de la risquer” — Być może ta zniekształcona nazwa, dotarła na Ruś tak, గak
Suarasici? Hipoteza ta nie została zaproponowana aż do teraz. Pozwolę గą sobie zaryzykować. [przypis edytorski]
²⁵den einheimischen Ursprung von Chrъsz lassen wir nach reiflicher Erwägung endgiltig fallen (niem.) — lokalne
pochodzenie nazwy Chrъsz możemy po starannym rozważeniu odrzucić. [przypis edytorski]
²⁶immerhin wird an iranische Beeinfluszung zunächst zu denken sein (niem.) — mimo wszystko గest tu do
pomyślenia wpływ irański. [przypis edytorski]
²⁷als späte Entlehnungen anzusehen und waren sicherlich zu keiner Zeit volkstümlich (niem.) — winny być
traktowane గak późne pożyczki, i nie uznawane za popularne w żadnym momencie. [przypis edytorski]
yesterdays
AUTOR•No i zapowiadany quiz już wstawiony :D https://samequizy.pl/gdzie-podziewa-sie-twoja-wena-tworcza-gdy-nie-ma-jej-pod-reka/
-Kiki_22-
@de_Rune_ właśnie chciałam tam zajrzeć 😉
V...k
byłem tam i nie żałuje
yesterdays
AUTOR•Witajcie i dzisiejszego dnia.
Jak samopoczucie? Czujecie się dobrze?
A pogoda? Za pewne zauważyliście, że zawsze się o nią pytam hah
Pytanie trochę nieistotne – Jaki jest wasz ulubiony kolor?
Oraz na sam koniec – W jakich programach tworzycie grafiki?
—
Jak się wyrobię to jeszcze dziś na profil trafi nowy quiz. Zostało tylko dodać zdjęcia i dopasować kilka odpowiedzi do wyników.
Powiedziałam, że pokażę nowe "paczałki" więc na końcu wpisu pojawią się nowe i stare. Za brak pudełka musicie wybaczyć ale telefonu przy sobie nie mam.
Ciągle powtarzam, że piszę kolejny rozdział opowiadania. No i piszę. Zostało mi napisać 1/4 więc źle być nie jest.
Tak jak mogliście zobaczyć wczoraj powracam do Historii małych i dużych. Mam nadzieję, że tych co nie pamiętają pierwszej części lub po prostu mnie jeszcze nie znali zainteresują się tymi opowiastkami :P
—
Powiem wam, że dziś aż zimno u mnie było. Zamykałam okna i siedziałam pod kocem bo się telepałam hah. Ale uważam, że jest to dużo lepsze niż gotowanie się w własnym domu.
Zapewne jutro wraz z moja mamą wezmę się za pieczenie tortu. Na ogół gdy ktoś w mojej rodzinie ma urodziny dostaje ciasto mimo zapewnień, że się obejdzie. Jeśli mam być szczera ostatnio przy robieniu masy do tiramisu wyszło mi masło także cukiernik ze mnie marny. Będę trzymać się nadziei, że nie spalę biszkoptów ;-;
Udało mi się posprzątać kolejny mebel. Tym razem było to biurko. Zapełniłam calusieńki kosz śmieciami które w nim znalazłam. Muszę przyznać, że zaniedbałam to miejsce. Następny będzie regał nr 2. Trochę się boję bo ostatnio do niego zaglądałam kilka miesięcy temu. Są w nim same szpargały. Bez odkurzacza i klapka na pająki nie podejdę hah
Za kilka dni zmienię trochę moje "o mnie". Chyba muszę usunąć wzmiankę o Mruczysławie. Nie widziałam go już 20 dni więc zaczynam wątpić, że wróci…
—
I niech los zawsze wam sprzyja.
Black_rose_07
@de_Rune_
A dobrze nawet
Jest pochmurno
Czarny
Zazwyczaj w GIMP
Ej XD noszę identyczne, dosłownie identyczne okulary tak jak te twoje nowe, jaki zbieg okoliczności, ten sam kolor i wogóle kształt taki sam, z początku miałam takie „o, moje okulary”.
O, i wogóle teraz się zorientowałam że jestem w twoim „o mnie” (sprawdzałam info o Mruczysławie, który mam nadzieję jeszcze do ciebie wróci) i bardzo mi miło z tego powodu <3
-Kiki_22-
@de_Rune_
Hejka
Dobrze, a pogoda ładna
Jasno fioletowy i czarny
Na laptopie w GIMP-ie czasem na paincie a na telefonie w PicsArt
Oki
Ładne te nowe okulary
Miłego wieczoru
maylea.
Hejj! Ikusia? Ale śliczna nazwa! (~ ̄³ ̄)~
No i wystrójjj, ah, pierwsza klasa :3
yesterdays
• AUTOR@peculiar oo witaj Tris. Tak jam jest Ikusia :)
a dziękuję, dziękuję. Starałam się by nie był okropny hah
yesterdays
AUTOR•Z serii pierwszych opowieści na profilu hah https://samequizy.pl/historie-male-i-duze-czyli-powrot-serii-sprzed-lat-3/
tym razem o tym ile trzeba było się nalatać po oprawki
a następnym razem o znikającej czekoladzie czy innych pająkach