Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×
Virnette
AUTOR•*Lipiec*
Ja: Mam taki genialny pomysł na noworoczny quiz… Ale na razie się za niego nie biorę, bo do Nowego Roku jeszcze daleko.
*29 grudnia*
Ja: Cholera jasna, przez pół roku nie zdążyłam zrobić quizu.
Brzmi znajomo, czy tylko ja tak mam?
Virnette
• AUTOR@Magic_girls
Wooow, no to gratuluję samozaparcia, bo mi się to nie udało 😲😳😦. Ale może do Dnia Dziecka uda mi się zrobić jakiś quiz z jego okazji 🤪🤪🤪
Magic_girls
@Virnette 💖💖😂
Virnette
AUTOR•Dziś rzucam mądrościami życiowymi na wszystkie strony, choc to chyba nie nowość. I powiem Wam tyle: życie zaczyna się po zjedzeniu lodów. Zwłaszcza tych wegańskich. Bezmlecznych. Bezglutenowych. Bez orzechów. Z toną cukru i innych świństw. Wtedy zaczyna się życie, kochani. Grunt to znaleźć takie lody, które nie zawierają twoich alergenów i życie wraca do normy. Wiem co mówię, naprawdę, bo dzisiaj pierwszy raz od dwóch lat jadłam lody. Takie pożądne. Z cukrem, tłuszczem, setką konserwantów i tablicą Mendelejewa zamiast składu. Odżyłam.
I przy okazji, skoro już tu jestem, życzę wesołych świąt wszystkim ❄. Co prawda nie znalazłam bezglutenowych opłatków, to życząc Wam wszystkiego dobrego, dzielę się z Wami takim wirtualnym 😘
~ Viress
Mrs.Chocolate_
Tobie również spokojnych i wesołych! No i smacznych lodów ♥
Virnette
AUTOR•Ostatnio podczas spacerku po Carrefourze natknęłam się bezglutenowe tortille bez mleka. To znaczy, nie jest na nich napisane, że nie zawierają mleka, tylko nie ma go w składzie. Wzbudziło to moje wątpliwości, bo przecież chwaliliby się tym, że są wegańskie, ale je wzięłam. Uznałam, że najwyżej oddam je tacie-weganinowi, który ostatnimi czasy nie przestrzega diety wegańskiej (zjadł Nutellę, dacie wiarę?). Tak więc, tortillki zakupiłam (i oczywiście skorzystałam z kasy samoobsługowej, aby uniknąć dyskryminacji bezlaktoglutów przez przyglądające się krytycznie ich wychudzonym sylwetkom sprzedawczynie). Dzisiaj chciałam owe cudeńko, jakim jest niejedzone przeze mnie od miesięcy tortilla, wypróbować. No wiadomo ryzyko, bo nie napisali, że bezmleczne… Moja mama przebiła wszystko. Ugotowała mi ziemniaka z uroczystymi słowami „wiem, że jesteś ryzykantką, ale pożyj jeszcze trochę”. Serio, kocham swoje życie. Przed zjedzeniem tortilli masz takie dylematy, jakie ludzie mają przed skokiem na bungee. Może wypróbuję je jutro, ale uprzednio spiszę testament. Swój zapas bezglutenowego chleba, zapisuję na Was, kochani. Oby smakował. Ostrzegam tylko, że jest to chleb, którego nie chcą nawet gołębie na ulicy. Ani kaczki w stawie. A to już graniczy z cudem, bo ptaki zwykle nie gardzą nawet czerstwym.
Dziś doszłam do nowej rozkminy życiowej. Ostatnio dużo nasłuchałam się o glifosacie w kaszy gryczanej (nic nie poradzę na to, że kiedy cały czas sprawdzam w Internecie składy produktów, to Google potem wyświetla mi jedynie artykuły o żywności. Skończyły się stare dobre czasy, kiedy podsuwał mi plotki o rozwodach piosenkarzy i ich nowych albumach). Cały czas tylko ten glifosat i glifosat. W końcu doszłam do wniosku, że skoro kasza gryczana zawiera glifosat, to znaczy, że jest… glifoSYFIASTA. A skoro jem ją dość często, to jestem zaglifoSYFIACZONA.
Zapraszam do baru „U Virki” – mamy najlepsze, zaglifosyfiaczone dania z kaszy gryczanej. Grunt, że nie mają glutenu. Glifosat nie sprawi, że nasza knajpa przestanie być fit, bio, eko, vegan i ogólnie cool. W razie czego, zawsze można jeść zamiast kaszy ziemniaki.
I zostać stonką ziemniaczaną.
Jak ja.
~ V.
Virnette
AUTOR•Dzisiaj dostałam najlepszy prezent na Mikołaja, jaki mogłam sobie wymarzyć. Otóż dostałam farta w życiu.
Było to tak, że napisałam ściągę na sprawdzian, o którym dowiedziałam się dopiero w szkole. Na sprawdzianie okazało się, że jest mnóstwo rzeczy, których nie wrzuciłam na ściągę, a przez to, że nie było mnie na wielu lekcjach, nawet nie widziałam ich na oczy. I wtem z pomocą przyszła… Nauczycielka, która skapnęła się, że ściągam i zabrała mi za to kartkę. Myślała, że w ten sposób zrobi mi gorzej, a w rzeczywistości uratowała mnie od niechybnej jedyneczki.
Uwielbiam ludzi, którzy niosą dobro czyniąc zło 🖤. Moje bezcenne szczęście życiowe nie zna granic.
I wesołych Mikołajkufff Wam życzę. I farta w życiu również, bo czasem się jednak przydaje 😂
~ Viress
Virnette
• AUTOR@Layvere
Najlepsze jest to, że powiedziała, że mi jej nie wpisze ✌
Magic_girls
@Virnette gratulacje i ja też życzę wesołych mikołajek (trochę spóźnione, już minęły, ale trudno) 😍😍😍
Virnette
AUTOR•Kochani, życie jest piękne. Jestem dziś optymistką. Czasem mam napady optymizmu – dobrze mi z tym choć wiem, że to nic innego jak odreagowanie trudniejszych chwil. Piszę bez większego powodu – po prostu dzielę się entuzjazmem 😋. Niedługo zacznie się kolejny rok, ja dożyłam i mam się świetnie. Świetnie w takim stopniu, że dzisiaj na widok śniegu cieszyłam się jakbym widziała go po raz pierwszy w życiu ❄❄❄.
Ja lecę na przedwczesną kolację, więc do zobaczonka i miłego wieczorku 😊.
~ V.
PS. Jejuuu, ten śnieg jest taki śliczny 😍😍😍
Mrs.Chocolate_
U mnie niestety nie ma śniegu, więc cierpliwie na niego czekam 🙈❄ Miłego dnia! ♥
Magic_girls
@Virnette U mnie też jeszcze nie pada…
Wszystkiego dobrego! 🎄😍