Patryk

Helter__

Patryk

Helter__

imię: Igor

miasto: Za górami za lasami!

www: chumpick.com

o mnie: przeczytaj

1966

O mnie

Spis treści:
📌 Powitanie
💚 Gry
🚀 Informacje
⭐ Fandomy
🧿 Czarna lista
🥛 Müllermilch które wypiłem

📌 Powitanie
Witaj na moim smoczym profilu!

Nazywam się Igor — ten, który zionie humorem, leci na skrzydłach kreatywności i wciąga świat... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Helter__

Helter__

Jakiś random no-name z mojej klasy mówi, że ogląda mój każdy film na kanale Kosmiczn... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Helter__

Helter__

AUTOR•  

Ej, bo grałem w Minecraft z cheaterem na Minecraft Extreme XDDDDD

Odpowiedz
4
nude

nude

@Helter__ Minecraft extreme mentioned

Odpowiedz
1
Helter__

Helter__

AUTOR•  

(Wn) Ej, napisałem o rzeczy z XXI wieku a opowieść dzieje się w XX wieku XDDDDDDDDDDDD

Odpowiedz
5
Helter__

Helter__

AUTOR•  

(Wn)

Krzyk. Michael wpatrywał się w żółtego, robotycznego niedźwiedzia. Wgryziony był w dziecko z czarną koszulą w białe paski. Z jego ostrych zębisk ulatniała się krew. Wszyscy krzyczeli przerażeni, i cofali się, jakby zaraz jeden z robotów miał się na nich rzucić. Ręce Michaela były pokryte w czerwonej mazi. Krew. Łzy dziecka łączyły się z krwią, tworząc okropną mieszankę. W powietrzu unosił się zapach właśnie krwi i otartego metalu. Robot stał nieruchomo, jakby nic się nie stało. Drżącą ręką zdjął maskę Foxy'ego z twarzy. Za nim stali jego przyjaciele, z maskami Chici, Freddy'ego i Bonnie'go. Wszyscy wpatrywali się w animatronika w ciszy, nie wiedząc co powiedzieć. To miał być żart.
Kolorowe światełka oświetlały scenę. Obok niedźwiedzia stał żółty królik, uwięziony w kółku grania na ukulele. Wokół szybowały balony i leżały czapeczki urodzinowe. Stoły były pokryte w kolorowych obrusach.
Henry Emily i William Afton, współwłaściciele pizzerii wybiegli z zaplecza słysząc odgłosy przerażenia. 
– Co tu się stało?! – zawołał Henry podbiegając do Fredbear'a, żółtego niedźwiedzia.
– On… Zaatakował go proszę pana… – wymyślił szybko kłamstwo Michael.
– Jak to? On nigdy nie atakował – powiedział Henry.
– Co ty im wgrałeś?! – wrzasnął William.
– Nic nie zrobiłem! Nie powinni tak się zachowywać, to niemożliwe! – odpowiedział Henry.
William wszedł na scenę i zaczął próby otwarcia szczęki robota. Henry złapał jego nadgarstek. 
– Nie. Więcej krwi się ulotni – powstrzymał go.
William spojrzał na czwórkę dzieci. Spojrzał przeszywająco na Michaela.
– Co tak stoisz?! Dzwoń po pomoc!
Syn Williama wzdrygnął się na jego ton, i wahając się, wyciągnął telefon z kieszeni i wybrał numer pogotowia. 
William uklęknął przed swoim wiszącym w szczękach synem i przytulił go. 
Henry rozejrzał się po pizzerii. Usatysfakcjonowany, wrócił do dziecka. Gestem wysłał Williama do pokoju z częściami, i sam spojrzał od dołu by zbadać obrażenia. Gdy William wrócił z bandażami, Henry wziął je i rozwinął. William rozwarł szczęki całą swoją siłą. Ciało upadło na ziemię bezwładnie. Henry szybko owinął głowę syna Williama bandażami, tamując krew. Związał je tak mocno jak tylko mógł i ułożył go na plecach, by leżał prosto.
W końcu drzwi do pizzerii rozwarły się, a do środka wbiegli ratownicy z noszami i kroplówką. Dobiegli do sceny, i zatrzymali się przed Henry'm. Pierwszy z nich przykucnął.
– Jestem Dave Wattson. Co się stało? – zwrócił się do Williama.
– Ten robot go ugryzł… – wyszeptał William.
Drugi ratownik rozwiązał bandaże i spojrzeli na ranę.
– Uszkodzony płat czołowy mózgu – powiedział ratownik.
– Zabieramy go Jason – stwierdził Dave.
Jason podłączył syna Williama do kroplówki i ostrożnie przełożyli go na nosze. William, Michael, Henry i przyjaciele Michaela poszli za nimi.
– Pizzeria zamknięta. Proszę opuścić budynek – powiedział twardo Henry.
Wszyscy wybiegli przerażeni. Ratownicy włożyli nosze do ambulansu. William wskoczył za nimi.
– Idź do domu – syknął William.
Henry położył rękę na ramieniu Michaela. William i Jason zamknęli drzwi do ambulansu, i ruszyli w stronę najbliższego szpitala.
Michael dalej trzymał maskę w rękach. Jego przyjaciele wpatrywali się w oddalający się pojazd. Henry westchnął.
– Co się wydarzyło naprawdę? – przykucnął przy starszym synie Williama.
Michael milczał. Nie może powiedzieć. Będzie w zagrożeniu. Ojciec nigdy mu nie wybaczy tego, co się stało.
– Możesz mi zdradzić.
Cisza. Michael, jak i jego przyjaciele, milczeli. Henry westchnął i złapał Michaela za ramię. Zaczął prowadzić go do domu.

Odpowiedz
5
.Sage_Tea.

.Sage_Tea.

@Helter__ Ale fajnie to napisałeś.

Odpowiedz
1
Helter__

Helter__

•  AUTOR

@.Sage_Tea. Dzięki 😅

Odpowiedz
1
Helter__

Helter__

AUTOR•  

Dam wam pierwszy rozdział i tylko pierwszy, a potem dostaniecie już całą książkę / oneshot bo, no wiecie… SPOILERY

Odpowiedz
2
Helter__

Helter__

AUTOR•  

Uwaga @Imagine_clouds mówi że nikt jej nie lubi. Podpisz się pod tą listą jeśli ją lubisz!
@Polski_rmf_fm
@TheHybridPrincess
@Creeperka_
@aAntek
@P.E.K.K.A_123
@._.Rocky._.
@Helter__
@
@
@
@
@
@
@
@
@
AUTOR: @Polski_rmf_fm
Kopiować!

Odpowiedz
3