Zawsze, wszędzie widzę czerwony. To już obsesja. No cóż, nie moja wina, że krew jest czerwona.

Jesienne nastroje, jesienne zwyczaje, jesienne depresje. Czy jest coś bardziej przykrego?
Myślałam, że kąpie się w basenie naszej miłości. Jednak to były same toksyny, z których wyjście było prawie niemożliwe.
Gdzie pojedziesz na obóz letni? Kogo tam poznasz? Co się tam wydarzy? Czy wyrobisz sobie już na początku wrogów?

























_nora_