
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



DzikiListek
AUTOR•Nonsensopedia to cudo
DzikiListek
AUTOR•No… E… Jest raczej źle
DzikiListek
AUTOR•Zawsze wiedziałam
I...a
@DzikiListek A więc ma poczucie humoru. Specyficzne.
I jest inteligentny. W swojej szafce powiesił szubienicę, żeby jak to najdzie ochota się powiesić, później tylko przewrócić szafkę i trumna gotowa!
Topienie się do góry nogami też jest fajne, tak samo jak skakanie z budynków i topienie się w oleju
DzikiListek
• AUTOR@Isami_Aya XDDD znaczy… E co
DzikiListek
AUTOR•Pamiętam, powiedziałam do dziadka
Postaram się zwiększyć wymieniane zdania z siostrą do dwóch
Na co on zapytał
Jak to tak mało
Ja, że to był żart. To zapytał dlaczego.
To ja odpowiedziałam, że dlatego, bo mam taki charakter i lubię żartować.
Na co on odpowiedział
Czyli nie rozmawiasz z siostrą, bo masz taki charakter?
Następnie rozmawiał z mamą, bo zapytała mnie, co zrobiłam, że dziadek chce mnie posłać do psychologa
I...a
@DzikiListek nie martw się. Ja już mam od dwóch tygodni załatwioną wizytę u psychologa.
DzikiListek
• AUTOR@Isami_Aya To pójdź wreszcie, może wyleczy twój zj***** mózg, jak ci coś poleci, to daj też mi
DzikiListek
AUTOR•Byłam na spacerze. Fajnie tam pogadałyśmy, jelonki pokazały nam lustra, aka tyłki.
Ale tak, przeszłyśmy kłodą przez rzekę, oczywiście ja wzięłam psa na ręce i przeszłam z nim, jako pierwsza, jak zawsze.
Zastanawiałyśmy się, czy jest tam inne przejście. Było. Taka mała deseczka, przeszłam, żeby sprawdzić czy dobra. Dobra, tylko się gibie. To mówię, przełaźcie. Przeszły, ale pies został. Poszłam po nią i przeszła po desce. Wróciłyśmy po tej kładce z powrotem. Co zrobił pies?
a) Przeszedł grzecznie przez kładkę.
b) Został na brzegu i skomlał
c) Skoczył do wody
Otóż C. Skoczyła do wody, a ona tego nienawidzi.
Potem wracamy, ona już sucha, ale tam znowu rzeka. Niestety nie było rzadnej kładki tak jak poprzednio, a było bardzo stromo i głęboko. Oczywiście tylko nasz brzegi był stromy, co z jakiejś strony było plusem, bo przez to skakałyśmy w dół, ale nie ma jak się rozpędzić. Skoczyłam pierwsza, udało się. Dziewczyny za mną. Pies został na brzegu, a chciał skoczyć.
Oczywiście wróciłam po nią, skacząc z dołu do góry i potem z góry do dołu, tym razem z psem. Przy czym z kieszeni wypadł mi telefon.