•[Hiszpański Shitpost]•

Dzisiaj byłam na hiszpańskim, na poprzedniej lekcji nauczyciel mówił o tym, że mamy włączać światło, bo nie możemy widzieć pięknych rzeczy.
Pokazał to tak, że po hiszpańsku i ładnymi literami napisał: Bez światła nie możesz zobaczyć pięknych rzeczy.
Zapytał, czy ładnie, zgodnie odpowiedziałyśmy, że pięknie napisał. Zgasił światło i zapytał czy widzimy, powiedziałyśmy, że nie. Taką z tego lekcja.

Dzisiaj przyszłyśmy i ktoś zajął nam salę, a dokładnie nasza ukraińska nauczycielka angielskiego.
Javi przychodzi i widzi palące się w naszej sali światło, myśli: O, słuchali mnie i włączyli światło.
On nienawidzi tego słowa, mam na myśli włączyć i wyjść, ponieważ ich przeciwieństwa, czyli wejść i wyłączyć mówi się dokładnie tak samo (a przynajmniej on).
Wchodzi i widzi nas czekające na niego w wiatrołapie i myśli, że jednak nie wyciągnęliśmy z tego żadnej lekcji.
Zajęłiśmy inną salę i zapaliłyśmy światło, Javi był dumny.

Gadaliśmy też o rodzeństwie, które Javi również posiada, on nas pyta, czy my też tak robimy, że jak idziemy spać, to nasłuch****y choćby najcichszego dźwięku, na przykład telefonu, by zawołać: MAMO! ONA ROBI COŚ NA TELEFONIE, SPAŁAM, A TO MNIE OBUDZIŁO!
Robimy dokładnie tak samo, potem spytał, czy się bijemy i jak reagują na to rodzice, więc opowiadam:
– Mama reaguje, że mówi, że mamy przestać, a tata woła: Mocniej! Po co chodziłyście na karate?!
To on się pyta, czy po walce, robimy taki ukłon że złożonymi dłońmi, ja że, nie, że to na początku walki, bo na końcu to jest to i pokazałam skok z wbiciem łokcia w brzuch.

Przez pół lekcji próbowałam zrozumieć arabskie znaczki na książce (zdjęcie na dole) zanim zoorientowałam się, że to obrócone litery oznaczające ELDEST

•[Shitpost]•

Wszyscy w domu. Wypadła nam historia. Rozmawiam na video z moją zj***** Bff, dochodzimy do rozmowy o Stalinis, bo nam się wąs jeden z nim skojarzył, a ona krzyknęła: Ten wąs nie jedną d*** trząsł!
Miałam taki cringe wymalowany na twarzy…
Już was nie będę męczyć wpisami.

•[Shitpost]•

Siedzę sobie przy komputerze, zapomniałam wziąć książki do biurka, więc sobie leży na stole.
Mam słuchawki przypięte i nie chcę ich zdejmować, bo pani coś mówi, więc robię coś takiego, że staje na jednej nodze, drugą ciągnę tą książkę i tak to się odbywa.
Kto jeszcze jest tak leniwy jak ja i nie odpina słuchawek?